Taka myśl mnie naszły. Myślę, że sezon mógłby się okazać o wiele ciekawszy gdyby tożsamość Savitara pokazali w pierwszych odcinkach sezonu. W tedy ludzie zastanawiali by się jak to? Dlaczego Barry? Pewnie nie robili tego, bo scenariusz jest pisany na kolanie z odcinka na odcinek i chcieli też powielać schemat z poprzednich sezonów, a nawet przedłużyć. Jednak zbytnio to nie wyszło. Bo każdy praktycznie się domyślił, że to będzie Barry. Co więcej, to było pewne. Szkoda, bo postać Savitara miała potencjał, a z wyjawieniem go na początku sezonu, oglądający by chyba jednak mieli większego mindfaka.
,Pewnie nie robili tego, bo scenariusz jest pisany na kolanie z odcinka na odcinek i chcieli też powielać schemat z poprzednich sezonów, a nawet przedłużyć''
Słuszna uwaga ;p
To by Barry zamiast walczyć próbował zrozumieć co mu sie stało i próbował sam sobie pomóc przez cały sezon, a w finale udzielił by ślubu Iris i Barry Two-Face, bo stwierdziłby że miłość to jedyna odpowiedź na zło.
Niestety, druga część tego zdania jest dość prawdopodobna, patrząc na debilizm Allena.
Cóż... było wiele sposobów na sprawienie, żeby ta fabuła działała, ale do tego potrzeba scenariusza, Bądźmy szczerzy, ale CW są za ciency w uszach, by utrzymać cztery seriale superbohaterskie na dobrym poziomie. Cały czas kręcili rzeczy skierowane do kobiet/dziewczyn, a teraz mają monopol na serialowe DC, to musi odbić się czkawką.