Jak dla mnie to cały sezon był super,zwłaszcza finał i świetna końcówka,nie mogę się doczekać do 3 sezonu bo będzie się zapowiadał bardzo ciekawie , dowiemy się jak decyzja Barrego o uratowaniu matki wpłynie na jego przyszłość.

Może od początku. Pierwszy sezon sprawiał wrażenie przemyślanego od początku do końca, a drugi, cóż... nie. Wyglądało to tak jakby scenarzyści mieli ogólny zarys w głowach, ale zamiast przelać na papier i opracować, woleli się poobijać, ale przyszli producenci i powiedzieli, że za tydzień zaczynają zdjęcia, więc rzucili się w popłochu do klawiatur, by na kolanie upisać materiał na 23 odcinek.

I tak pierwszy jakości był po Enter the Zoom, bo podejrzewam, że do tego momentu mieli wszystko przemyślane. Potem mieli chyba tylko jakiś zarys z grubsza zmajstrowany i on jakby skończył się po ucieczce z E-2. A potem to już chyba pisali byleco byleby.

Niemniej faktycznie ujawnienie tożsamości zabiło coś w serialu. To kto krył się po drugiej stronie maski było grubymi nićmi szyte, a i przystojny blondasek z białymi ząbkami jakoś nie pasował do imidżu psychopatycznego speedstera. Co gorsza, scenarzyści uparli się, by od tego momentu Zoom częściej pokazywał facjatę Teddego niż klimatyczną maskę i bądźmy szczerzy... Sears średnio sobie radził w tej roli.

Za dużo moim zdaniem tej relacji Hunter - Caitlin, to z kolei zabierało czas Zoomowi. I rzeczywiście, wyglądało to strasznie chaotycznie.

Ogólnie to problem wszystkich seriali superbohaterskich jest nadmiar męczących i udziwacznionych wątków romantycznych... Zupełnie jakby ich targetem były nastoletnie siksy.

Chyba wiemy, jaki serial jest tego najlepszym przykładem :v
I póki co zapowiada się na to we Flashu.

Według mnie, mogli pokazać tożsamość dopiero w 16 odcinku, a nie wcześniej w 15 czy tam 14.

Mogli jej wcale nie ujawniać..
Zoom do 15 odcinka był mroczny, tajemniczy. W 16 stał się normalnym człowieczkiem sprinterem...
A w 23 odcinku stał się marionetką - Jest szybszy od Barrego 3 razy, + ukradł jego moc, a Barry bez problemu go okladał ciosami..

Jeszcze pewnie bez tachion device

Po prostu szybkość Barrego w speed force się zwiększyła ;) Na początku 2 sezonu zoom był tak szybki że barry praktycznie się nie ruszał, gdy zoom się poruszał. Po prostu jego szybkość się zwiększyła i tyle, w końcu to normalne bo przecież w komiksach barry był dużo szybszy, więc powoli jak w sezonie 1 musi nabywać prędkość szybszą :P

Po prostu powtórzenie wybuchu w warunkach laboratoryjnych uczyniło Flasha szybszym od Zooma. A co tożsamości antagonisty to moment jej ujawnienia nie był zły, ale okoliczności już tak. Wziął i po prostu zdjął maskę w post-creditach. Do tego niepotrzebnie udziwnili jego tożsamość. Był Hunterem Zolomonem, którzy udawał Jaya Garricka będącego Flashem i stworzył sobie Time Remnanta, by podrywał Caitlin kiedy on mordował ludzi na E-2. Do tego nagle zaczął 90% czasu paradować bez maski, co jest słabe.

W dodatku został Flashem 'bo tak', potem cofnął się w czasie by jako Zoom przekonać samego siebie do tego planu.

Myślę, że serial nie zaliczył spadku poziomu przez ujawnienie tożsamości Zooma, ale dlatego że odcinki 13 i 14 były na tak wysokim poziomie, że patrząc przez pryzmat tych właśnie odcinków, kolejne, które były po nich nie wydawały się już takie super. Twórcy wysoko sobie podnieśli poprzeczkę tymi odcinkami. Jakby porównać te odcinki od 15 dalej do tych, które były zanim Barry odwiedził e2, to poziomem były mniej więcej takie same, a nawet trochę lepsze, ale nie takie dobre jak 13 i 14 :)
A postać Zooma była genialna i przed ujawnieniem i po. Tak samo przerażający był z demonicznym głosem w masce, i jeszcze bardziej bez niej, z chłopięcą buzią i zrytą banią, przez to postać wydawała się bardziej realistyczna.

Zoom to powinien być ktoś kto prowadził normalne choć w dzieciństwie ojciec zamordował mu matkę. Miał żonę dziecko. Gdy jego rodzina zostaje zamordowana. Uderza piorun. Zoom staję się Speedsterem. Tak rodzi sie psychopatyczny morderca. Zaczyna terroryzować E-2 itd. W ogóle stworzyli za potężnego przeciwnika dla Flasha przez co mieli ograniczone pole do popisu. Zoom by wymordował po kolei jego bliskich a Barry i tak by nic nie mógł zrobić. Wprowadzenie Zooma w 2 sezonie to była głupota.