PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=609064}
8,3 2,9 tys. ocen
8,3 10 1 2887
Forbrydelsen III
powrót do forum serialu Forbrydelsen III

No i jesteśmy po wielkim finale trylogii. Czy na pewno wielkim? Mam bardzo mieszane odczucia,
które falami przechodzą przez moją świadomość: najpierw - szok, zaskoczenie, a jednocześnie
zachwyt. Potem chwila zwątpienia, bo przecież zaraz, dlaczego ona zabiła, po co, jaką miała
motywację? Jednak teraz, po pewnym czasie i dzięki temu, że się z tym przespałem, dociera do
mnie, że to zakończenie było genialne, nie tylko szokujące i sensacyjne, ale również głęboko
symboliczne i filozoficzne.
Bo moim zdaniem, Lund z chwilą naciśnięcia spustu stała się Chrystusem wydziału zabójstw.
Ostatnia, jakże tragiczna scena, ukazuje, jak chory jest system w którym żyjemy, w którym ta
prawda, która teoretycznie powinna być bezwzględna, staje się względna, bo nikt nie dba o jej
ujawnienie. Sprawca stoi tuż obok, bezbronny, i mówi, że nie żałuje tego, co zrobił, i będzie robił to
dalej, a ten, kto poszukuje sprawiedliwości, nie może jej siegnąć, bo system stoi mu na drodze.
Moment, w którym Lund nacisnęła spust spowodował zawalenie się całego jej wizerunku, całe trzy
sezony poszły na marne. Ostatni poszukiwacz prawdy z czystą kartą, splamił się krwią. Lund
zabrakło siły.
Tak. Finał był wielki.

A tak ogólnie - jak wrażenia? Sezon świetny, wbijający w fotel, mimo tego wypada chyba najsłabiej
na tle pozostałych. Wątek polityczny ciekawy, zawiłość intryg na wysokim poziomie, zakończenie,
jak zawsze, smutne i skłaniające do refleksji, jednak postać Hartmanna na tle trzech sezonów
zdecydowanie się wybija, jako najjaskrawsza i najbardziej lubiana, toteż tu nie ma mowy o
konkurencji. Choć trzeba przyznać, że cały wątek wypada dużo lepiej, niż grubasek z drugiego
sezony. Mimo tego, oglądając, nie czułem jakiejś specjalnej więzi z panem premierem, nie zależało
mi też szczególnie na rozwiązaniu jego osobistych problemów, byłem raczej ciekaw, jak to wpłynie
na wątek kryminalny. Ponadto, trzeci raz z rzędu wybory, kampania, podobny problem wplywający
na poparcie... trochę schematyczne.
Zachwycił mnie za to wątek osobisty Lund. Skazany na porażkę romans z Borchem, z tragicznym
zakończeniem, problemy z Markiem. Tego brakowało w poprzednich sezonach, choć motywy
osobiste zarysowane, to nie ukazano tragedii, jaką powoduje rozbicie, między karierą, a życiem
osobistym.
I wreszcie wątek kryminalny. Ujawnienie głównego antagonisty już w siódmym, czy ósmym odcinku -
nieszablonowe zagranie, moim zdaniem dość znacznie spowolniło akcję, jednak poszukiwania małej
Emilie trzymały w napięciu, ponadto dzięki temu zabiegowi, twórcy odeszli od szablonu, który po
ujawnieniu sprawcy nakazywał zakończyć sezon. Więc za dużej straty na tym polu nie odczuliśmy.

ocenił(a) serial na 10
hjertebarn

Wszystko pięknie ładnie ale jednak powtórka z 2 sezonu .. czyli zabojca Ulrik Strange ujawniony wczesniej a nastepnie falszywe alibi ii na koncu Jego smierć. To samo tutaj ujawnienie wczesniej , że zabójcą jest Niels Reinhardt falszywe alibi i na koncu smierc:) jednak pierwszy sezon ponad wszystko ;)) Mowisz ze po wielkim finale Trylogii?? czyli nie bedzie juz nastepnego sezonu??

mati77

Mysle, ze ciezko bedzie teraz cos logicznego na 4-ty sezon wykombinowac. Dla mnie najslabiej wypadl sezon 2. Ten stawiam na rowni z 1-szym. A Lund, jak to Lund "jak sie obrocisz dupa zawsze z tylu"...

ocenił(a) serial na 10
hjertebarn

Jestem w ciezkim szoku po obejrzeniu ostatniego odcinka. Masz racje - wielki final. Grecki, dostojewski. W 3. sezonie najbardziej podobala mi sie tez wlasnie kreacja Lund, wprowadzenie wiekszej ilosci epizodow z jej prywatnego zycia. W watku politycznym i kryminalnym duzo podobienstw do 1. i 2. sezonu. Final genialny.

Pytanie: Lund na koncu wyjela baterie z telefonu. Zamierza sie zastosowac do tego, co powiedzial Borch? Czy sie przyznac?

ocenił(a) serial na 9
gembulcia

Wyjęła, żeby jej nie namierzyli...

ocenił(a) serial na 8
hjertebarn

Zgadzam się częściowo z Twoimi wrażeniami. Owszem, też byłam zaskoczona zakończeniem. Mniejsza już o to, że nie pozwala ono na kręcenie kolejnych części. tTochę szkoda, żal się z serialem rozstawać, trochę dobrze, bo kolejne sezony odbierałam z coraz to mniejszymi emocjami. Pierwszy sezon totalnie mnie porwał, kończąc jeden odcinek chciałam natychmiast oglądać kolejny. Pokazane natężenie cierpienia w rodzinie zamordowanej dziewczyny wciskało w fotel a muzyka jeszcze dokładała swoje do klimatu. Drugi sezon był rewelacyjny (już tylko :), emocji mniej, ale wciąż jeszcze dużo napięcia. Trzeci sezon (niestety tylko bardzo dobry :) - najmniej emocji, jakoś nie potrafiłam do końca przejąć się porwaną dziewczynką. Co do intryg zaś - to wszystkie trzy sezony stały na wysokim poziomie, choć pierwszy sezon dzięki większej ilości odcinków pozwolił na większe jej zagmatwanie a tym samym na większe wciągnięcie się przeze mnie w film.
Teraz o Lund-Chrystusie - jakoś tak tego nie widzę. Lund w serialu miała wyraźnie psychopatyczny (bądź socjopatyczny?) rys, choć z jednej strony można byłoby powiedzieć, że poświęciła swoje życie dla sprawiedliwości, to z drugiej dla mnie wyglądało to bardziej tak, jakby o to swoje życie niespecjalnie dbała. Nie mogła znieść tego, że sprawa nie zostanie zakończona, że będzie zamknięta, że morderstwo zostanie zatuszowane. Podminowała ją pewność siebie mordercy, jego poczucie bezkarności i postanowiła rozliczyć się z nim sama. Bardziej jakoś mi się to kojarzy z szeryfem z westernu niż z Chrystusem, choć w przypadku Lund trudno mówić o jasnym rozdziale dobra od zła.
Żal trochę, że się skończyło - ale miejmy nadzieję, że Duńczycy zrobią jakiś kolejny świetny serial.

dwa_warkocze

Ta aktorka miała za zadanie zagrać taką chłodną emocjonalnie, zdystansowaną, niedostępną postać i nie wiedziała jak się do tego zabrać - bo znana jest podobno z niezwykle dramatycznego i ekspresyjnego aktorstwa - wymyśliła, że będzie się zachowywała tak, jakby była mężczyzną.

ocenił(a) serial na 8
hjertebarn

Myślę, że do tego wszystkiego, co napisaliście tutaj o zakończeniu, warto dodać obietnicę, jaką Lund złożyła porywaczowi. Obiecała mu przecież, że jak wskaże miejsce pobytu dziewczynki, to ona zabije mordercę jego córki. Jak sobie o tym przypomniałam jakieś 10 minut po obejrzeniu finałowego odcinka, to ten strzał Lund jakoś tak nabrał dla mnie nowego znaczenia.

agata_ef

Zgadza się, Lund złożyła obietnicę porywaczowi, że zabije mordercę jego córki. Mimo to uważam, że zakończenie nie jest godne całej trylogii, a tym bardziej fanów całej serii. jestem zawiedziona. Wystarczyłyby zeznania premiera+ zdjęcie zabójcy. Przecież i tak wygrał wybory. Pewnie postawiliby mu zarzuty, a Lund nie musiałaby pociągać za spust.
Poza tym dlaczego w każdej serii zabójca umiera i po sprawie? Utrata wolności, reputacji i zaufania ze strony R. Zeuthena, rodziny to byłaby odpowiednia kara dla Reinhardta, a kulka w łeb, tak jakby twórcom się spieszyło. Mogli zrobić parę odcinków więcej.
Czy Lund nie zasługiwała na lepszy finał? Może scenarzystom chodziło o to, o czym pisze Hjertebarn, Lund zabrakło sił, splamiła ręce krwią. No cóż. 4 serii chyba już nie będzie.....

ocenił(a) serial na 10
hjertebarn

Chociaż cała trylogia świetna I sezon najlepszy ! i nic mu już nie dorówna. ! Fakt : był szok kiedy Lund zabiła mordercę, ale samo rozwiązanie zagadki już było! W I serii zabił bliski współpracownik i przyjaciel rodziny i tu też :( To ostatni finałowy sezon i nie ma się co łudzić na pewno już 4 nie będzie ! Ale i tak było to niezapomniane, fascynujące i wspaniałe duńskie kino ! U mnie na pierwszym miejscu !

ocenił(a) serial na 9
hjertebarn

Serial świetny ale... myślę że dwoje doświadczonych śledczych mogło wymyśleć lepsze zakończenie niż ucieczka Sary. Np. gościu się przyznał i przy próbie aresztowania padł przypadkowe strzał, lub Sara myślała, że sięga po broń (takie historie się zdarzają). Stres, zmęczenie itp.- dostałaby co najwyżej wyrok w zawiasach.
Jeszcze jedno, mściciel przed dobiciem dostał 3 kulki, krew lała się z niego ciurkim, a gościu tylko lekko utykał. Mocne chłopy te Duny.

ocenił(a) serial na 7
jack17

A zbrodniarz, choć wygląda jak kombatant wojenny i ma już sporo wiosen za sobą, ciągle ma tak wysokie libido, że musi gwałcić.

ocenił(a) serial na 7
jack17

Też się nad tym zastanawiałem, ale Reinhard dostał w głowę z boku, z bliska. Ciężko upozorować taką historię w takiej sytuacji.