leciał w telewizji i była to znakomita adaptacja, lepsza niż film, mniej pompatyczna- nie taka oskarowa na siłę.
Ekranizacja z 1953 roku dla mnie beznadziejna. Serial bardzo dobry. Acz Natalia Wood mi nie pasowała do roli, co innego Kim Basinger:) Ale powieść najlepsza.