Zacząłem oglądać ten serial. Męczę właśnie 2 odcinek. I nie mogę zrozumieć, jak mogło powstać coś tak słabego. To nie jest śmieszne, to nawet nie jest żenujące. To jest tak słabe, że aż nie jestem w stanie pojąć jak można to zepsuć. Omówmy głównych bohaterów: główna bohaterka ma jakieś schizy, nie chce tam pracować i od pierwszego dnia popada w konflikty z każdym. Ale takie konflikty wymuszone że trzeba było się mocno napracować. Do tego ma
jakieś schizy i widzi ludzi co do niej coś mówią. Nie ma w sobie nic sympatycznego (jak każdy z bohaterów). Magdalena Koleśnik gra jakąś kierowniczkę. Mówi cały czas jakimś dziwnym szeptem jak Adam Woronowicz, tylko ona to robi najmniej naturalnie jak tylko się da. Nie wiemy o niej nic, poza tym że jest robiącą jakąś śmieszną karierę chyba business woman. Jest irytująca, i chamska dla innych. Drugą świeżą pracownicą jest Magda (albo Lena, po odcinku nie pamiętam która to która). Matka, Żona, skrajnie głupia, co myśli że korporacja to jakiś fetysz łóżkowy. Janusz Chabior, który co chwila wspomina więzienie, i w ciągu 20 minut chyba 3 razy było podkreślone że siedział. Są jacyś pracownicy, każdy nijaki. Oczywiście jeden musi być co podbija do nowej pracownicy (jak w the office) ale tutaj wątek jest jeszcze bardziej położony niż w 1 sezonie The Office PL (tylko tu niech się zlitują i zakończą serial zamiast zmieniać aktorów). Jest jakiś inny ziomek co ma ksywę młody, ale ma 28,5 lat i z 3 razy na odcinek jest próba jakiegoś chyba żartu że ktoś myśli że jest młody a ten się denerwuje bo ma prawie 29 lat. I wierzy w teorie spiskowe. No i główny bohater Tomasz Kot- kolejna bezjajeczna postać. Interesuje się USA, co wiemy od początku. Z dupy rzuca jakieś cytaty Muska, i chyba miało to jakoś wyśmiewać wyznawców Elona ale nie działa to kompletnie. Kręci jakieś vlogi, jeszcze bardziej żałosne. Albo jest mowa o jakiś wakacjach, wymieniają polskie miejscówki na weekend a ten wyjeżdża z jakimś miejscem w USA. Ten serial to tragedia. jak kończę to pisać to leci w tle 3 odcinek, i jeszcze ani razu mi warga nie drgnęła. Żeby dać wam poziom żartów, to jedna z pracownic np. myślała że "Musk" się pisze tak samo jak "Mózg". Scenarzysta dał nam świetne The Office PL, następnie całkiem niezłe 1670, a teraz to nie wiem, chyba odcina kupony i chat gpt (i to nie premium) pisał ten scenariusz. Jest to tak okropne że w połowie 3 odcinka usadzam to gdzieś między "Gulczasem", Spin-offem Alternatyw 4 (tak, powstał kiedyś taki), Kac Wawą. Bo na nic więcej to nie zasługuje. Koleśnik nigdy nie uważałem za dobrą aktorkę, tej Grabowskiej nie kojarzyłem z innych produkcji (i chyba nie mam czego żałować), ale wciąż nie mogę zrozumieć jak bardzo dobrzy aktorzy pokroju Tomasza Kota (gość był o milimetry od zagrania głównego złola w serii filmów o Jamesie Bondzie!!!), czy Janusza Chabiora biorą takie role.
Jeszcze dodam że początkowo się oburzyłem że tylko 8 odcinków po 20 minut, ale teraz się cieszę że polski dorobek serialowo-filmowy jest krzywdzony tylko przez łącznie 2,5 godziny.
słucham? myslisz że swiat się kręci wokoł ciebie i kazdy musi być taki jak ty? xDDDDD ochłoń egocentryku, tak jak powiedziałem - świetny serial :)
Zgadzam sie poza tym ze The Office Polska jest swietne a 1670 niezle, powinno byc 1670 swietne a The Office Polska niezle
wszystko prawda, ten serial nie ma ani jednej zalety i aż boli oglądanie. I dziwię się, że twórcy się pod tym podpisali. Chyba jakaś szybka i dobrze płatna akcja w nadziei że wszyscy szybko zapomną.
To wygląda jak coś co stworzyły korporacyjne głowy z mordoru, na codzień robiące kolorowe reklamy. Nikt nie zrobił chyba nawet dnia researchu by chociaż wczuć się w klimat sklepu. I po prostu wzięto aktorów z tej samej puli co grają w świątecznych reklamach, czy komedii romantycznych z akcją na Wilanowie. No i nie ma tu co nawet rozwijać analizy, ten scenariusz to jedna wielka męczarnia dla widzów i chyba też dla tych co go pisali
Może filmweb powinien ciebie wziąć jako krytyka niezaleznego bo na pewno jesteś lepszy od tych typów z filmwebu którzy wystawiają ocenę bez komentarza xD
Chętnie, tutaj tekst pisany na szybko i z wieloma błędami, ale jakbym przysiadł to chętnie mógłbym napisać dlaczego ten serial uważam za gówno o wiele bardziej merytorycznie.
Co do ogółu się zgadzam, to jest taki cringe, że człowiek z zażenowania zakrywa oczy jak dziecko podczas horroru i obgryza paznokcie. Jak dla mnie Magdalena Koleśnik jako jedyna wychodzi z tego serialu obronną ręką. Nie dość, że świetna aktorka to jako jedyna ma komediowy timing i ta jej sukowatość bywa odrobinę mniej żenująca niż innych(tu przoduje Kot...milimetry od zagrania w Bondzie hahaha, tak, wierz dalej w takie bajki). Te akcje z Vlogiem, to jak bardzo Kot stara się być śmieszny, to jest aż przykre. Kiedyś lubiłem tego aktora, ale talentu komediowego, to on chyba nie ma za grosz, miałem ciary zażenowania podobnie jak w tych reklamach blika gdzie robił wygibasy jak niewydarzona wersja Cezarego Pazury z 13 Posterunku. Grabowska pokazała już, że ma zadatki na naprawdę dobrą karierę, ale komedia to chyba nie dla niej. Albo to masz albo nie masz, u niej nie widać tej lekkości, która by cokolwiek pomogła temu tragicznemu scenariuszowi. W sumie najśmieszniejsze do tej pory były teksty automatycznej kasy 'Gę gę'. Chyba tylko z czystego masochizmu obejrzę kolejne odcinki.
Przecież w pierwszym odcinku było wyjaśnione dlaczego tam pracuje (odniesienie do presji ekonomicznej). Co do reszty... Mało chyba ludzi poznałeś w życiu w różnych zawodach i jakie absurdy potrafią się odwalać w pracy xD Pracowałem w dyskontach, w zakładach spożywczych wielkiej korpo, po przez kilka różnych prac i wychodzę z założenia że scenarzysci również musieli *odrobić" lekcję i z nie jednego pieca chleb jedli. Widzę tu miks wszystkiego i trafnie oddaje też sporo tematow z popkuktury. Tak że może nie jest to arcydzieło ale fajnie się to ogląda bez pierdzielenia o tempie, pracy kamery i jakim pędzlem to było malowane. Wywalone na intelektualizm i wtedy ma to swój urok.
Rzadko, ale to bardzo rzadko trafiam na wpis, z którym zgadzam się i to w 100% Ten serial to wydmuszka, potwornie źle obsadzona i karykaturalnie zagrana wydmuszka. Kiedy polscy aktorzy zrozumią, że nadmierna ekspresja twarzą nie pomaga komedii? Kuriozalne rozszerzanie japy czy oczu? To jakieś kino nieme, kiedy widz musiał bez dźwięku zrozumieć emocje aktora?
100% prawdy, a wisienką na torcie tego beznadziejnego szitu jest miss carbon, która musiała dużo $ przytulic za udział w czyms takim. I normalnie to nie dziwi i nawet byłoby to śmieszne i chyba urocze, gdyby nie fakt, że udziału w tak słabym projekcie nie da się obronić żadną ręką. Niestety jest to całościowo chłam. Współczuję innym cameo. Przy tym, camera cafe nowe parzenie to jest majstersztyk.