Najlepsze anime, jakie oglądałam, nie licząc death note. Polecam z czystym sumieniem.
Można się przy nim nieźle wystraszyć, jak i się pośmiać.
naprawdę dobre, historie ciekawe i świetnie pokazane, jedyne co mnie zdenerwowało to ten wątek zauroczenia Mai Kazuyą - kompletnie niepotrzebne
a mnie właśnie denerwowało, że tego nie rozwinęli :D
W mandze okazało się, że ten "Naru", który pojawiał się w jej snach, był w rzeczywistości jego zmarłym bratem i to nim Mai była zauroczona, szkoda, że nie wyjaśnili tego w anime.
aaa to nie wiedziałam, że to tak się sprawy mają... rzeczywiście by było dużo ciekawiej, bo akcja z dwiema dziewczynami walczącymi o jednego kolesia to jakoś mnie denerwowało, w sumie parę scenek jak wypełniacz no i brak zakończenia wątku romantycznego i wyjaśnienia tajemnicy samego Kazui...
przydałby się 2 sezon, chętnie bym oglądnęła