Znakomite otwarcie: pierwsze trzy-cztery odcinki świetnie napisane, potem zaczyna się rozmydlać i dłużyć (ewidentnie zabrakło materiału na 11 odcinków); zakończenie byłoby satysfakcjonujące, gdyby nie chęć grania na uczuciach. Miho Kanno kilka razy przesadziła z diabolicznym spojrzeniem, ale uniosła rolę i choćby dla...
więcej