PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46527
6,3 9 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Obejrzałem już ostatni odcinek, ale jeszcze nie dokońca poukładałem sobie to wszystko w głowie. Jakie są Wasze opinie ?

ocenił(a) serial na 7
misiukow

"All or Nothing", to było zdecydowanie "NOTHING" :( Czy to był FINAL SEZONU !? Takiego niedosytu i frustracji chyba dawno nie czułem(już finał 3sezonu mi się bardziej podobał !!!), rozumiem że 5 sezon ma być bezpośrednią kontynuacją obecnego, ale bez przesady. Spodziewałem się "czegoś" przed 4ro miesięczną przerwą.
Nie miałem żadnej satysfakcji z tego odcinka
Solówka Rach - super, nic więcej? Za takie Cliffhangery to ja dziękuje. Dobrze tez wiedzieć co sie dzieje z Finnem !
I jeszcze pożegnanie Britt, jedyny "pozytyw" tego odcinka, się nawet wzruszyłem wiedząc że to jest bardziej pożegnanie aktorki Heather Morris której nie będzie w następnym sezonie w powodu ciąży - TO było dobre.
Ale jak bym miał wypisywać wszystkie negatywy to bym musiał opisać z pól godziny tego odcinka - praktycznie każdą scenę :(

Porażka. Teraz chce po prostu zapomnieć (niestety) o tym serialu do września, i mówi to hardcorowy Gleek :(((( Za parę dni może ochłonę bo teraz, "I'M DONE GLEE" !!

ocenił(a) serial na 9
szym_seba

Kurczee... Szkoda, że nie będzie zajebistej Britney :(

ocenił(a) serial na 8
Bettka

Heather Morris wraca jako Brittany, i to nawet nie gościnnie ale jako część głównej obsady. Ludzie chyba za bardzo panikują zamiast poczytać oficjalne komunikaty FOX. ((:

ocenił(a) serial na 7
FORRESTGUMP

Tak wraca i tak jest w obsadzie na piąty sezon na stronie Fox, ale co z tego skoro i tak przez sporą część sezonu będzie na urlopie macierzyńskim ;)
Poza tym czytałem gdzieś ze HeMo ma trochę inny kontrakt od innych aktorów obsady na piaty sezon, HeMo sama ma zdecydować kiedy i czy w ogóle wróci do serialu po tym jak urodzi dziecko. Wiec nic nie jest pewne na 100%

ocenił(a) serial na 7
misiukow

Miałam podobnie! Spodziewałam się wyników przesłuchania Rachel i rozwiązania sprawy z oświadczynami! Dobrze, że chociaż wiemy kim jest ta Katie...

misiukow

Rzadko, który serial potrafi dobrze zakończyć sezon, podobnie jest z Glee. Nie było tragicznie, ale dobrze też nie. Po świetnych kilku ostatnich odcinkach spadek formy. Największym plusem (nie plusem) było pożegnanie Britt. Nie wierzę, że to piszę, ale w tym odcinku Klaine na minus, Kurt może z raz się odezwał, a w ich sprawie nic się do przodu nie ruszyło. Poza tym boję się, że zafundują nam na początku piątego sezonu ni z gruchy ni z pietruchy Klaine wedding.

ocenił(a) serial na 9
misiukow

Odcinek beznadziejny. Od odcinka hmm Feuds nie było jakoś dobrego, ale na finał oczekiwałem jakiegoś WOW. Niestety, zawiodłem się całkowicie. Solówka Rachel - najbardziej znakomita solówka 4 sezonu (wraz z Let Me Love You Jake'a) była wsadzona na początkowe napisy - nie pokazali nerwów Rachel ani nikogo kto by był z nią i jej pomógł mentalnie nic - zero.. Same Regionals fatalne - wiec ze to nie były Nationals, ale spodziewałem się eksplozji i mega choreografii a dostałem źle zmontowane urywki, których się nie oglądało dobrze, tym bardziej ze same piosenki są świetne - no poza All or Nothing - niech znów poproszą Maxa Martina o napisanie nowego Loser Like Me!!! Rok temu było pokazane - chyba w trzech odcinkach rozterki zwiazane z ukończeniem szkoły przez starą obsadę - najbardziej o Rachel, Finnie, Kurtcie i Santanie. A w tym roku pokazali tylko Britney - a gdzie Blaine, Tina i reszta? Jakieś plany, marzenia? Beznadziejny cliffhanger. Niech RYan wyrzuci Kitie i Marley i wezmą nowe osoby, please. Marley jest tak nudna ze az szkoda patrzec i moze uz nie bedzie w koncu Artiego:)

ocenił(a) serial na 7
konofilius

Na ukończeniu roku szkolnego mamy się skupić na początku 5go sezonu. Obecny sezon sie zakończył tak jak pierwszy czyli na Regionals(to będzie gdzieś w okolicach stycznia-lutego "w świecie Glee")
Ale podobno nowością na początku 5go sezonu ma być bezpośrednia kontynuacja z 4go sezonu, okres pomiędzy tymi dwoma sezonami można potraktować jak baardzo długą przerwę (4miesiace) w trakcie sezonu.

szym_seba

Serio, ale przecież w 4x14 były walentynki jak teraz może być luty?

ocenił(a) serial na 7
stasza2233

no tak, z tym "styczeń-luty" trochę przesadziłem :) ale w poprzednich sezonach(kiedy to czas w Glee był "realistyczny") Regionals były w połowie sezonu (2 sezon odc.16 w marcu & 3 sezon odc.14 pod koniec lutego) Wiec Nationals 2013 i ukończenie szkoły na bank zobaczymy w następnym sezonie.

ocenił(a) serial na 8
misiukow

według mnie to 4 sezon w porównaniu do poprzednich 3 był słaby. Co piątek po obejrzeniu nowego odcinka czułam duże rozczarowanie i niedosyt :< było kilka naprawdę fajnych odcinków (I Do, Thanksgiving no i pierwsze 6) ale niektóre super wątki się nagle urywały(np. Finn po pobiciu Brodyego mówi że Rachel będzie jego żoną i nic z tym nie robi). Romans między Blainem i Kurtem ciągnie się strasznie długo i nagle po kilku odcinkach w których się do siebie prawie w ogóle nie odzywają Kurt przyjeżdża a Blaine już mu się chce oświadczyć. :< a jednak nadal jestem uzależniona od tego serialu, w wakacje obejrzę jeszcze raz ten sezon może się przekonam. Mam nadzieję że 5 będzie lepszy :>

ocenił(a) serial na 8
gigulina

i denerwuje mnie to że Tina i Mike którzy byli razem cały czas przez dwa sezony nagle nie są razem. a Tina zakochuje się w Blainie który jest gejem.

ocenił(a) serial na 7
gigulina

Ach jak zaczniemy wyliczać wszystkie absurdy tego sezonu to zajmie to nam parę stron na tym forum:
- Bram, nagła milosc Sama do Britt
- Nagla miłość Blaine do Sama
- Metamorfoza Tiny we wredna su*ę i Sama w de*ila
- Niewyjaśnione znikniecie Finna pod koniec sezonu
- Nyada, wielka preztizowa Nowo Yorska Uczelnia: a widzielismy tylko jedno pomieszczenie i troche korytarzu z tej calej Nyady ?!
- Finn i jego niezrozumiała chęć powrotu do McKindley, chłopie idź na studial - olej Schuestera, nie potrzebujesz go!
- Ciągłe powroty bylych członków Glee klubu do liceum, ciekawe czy inny byli uczniowie tej szkoly tak sobie wracają i spacerują po korytarzach
- Finchel, przez 3 sezonu: Finchel, Finchel, Finchel i Finchel. W tym sezonie raptem dwie/trzy sceny, jeden duet z prawdziwego zdarzenia w odcinku "I DO" i jakieś głupie rozmowy telefoniczne.
.
.
.
I tak można dalej i dalej

ocenił(a) serial na 7
szym_seba

Co do Nyady to faktycznie mogliby pokazać parę pomieszczeń, ale aż tak mi to nie przeszkadza. Przychodzenie byłych członków glee do McKinley według mnie jest zrozumiałe, zresztą sama odwiedzałam parę razy poprzednią szkołę, nie widzę w tym nic dziwnego.. ale mnie najbardziej wkurzał związek Sama i Britt + zmiana Sama w debila i to, że Kurt, który rzekomo tak bardzo kochał Blaine'a raptem nie chce z nim być i w sumie nie wiadomo czego chce, słowem - trochę mu woda sodowa uderzyła do głowy moim zdaniem. Brak Finchel też jest denerwujący.. nowe postacie w ogóle nie gleekowe, nudne i mało przerysowane - a właśnie to przerysowanie było w glee fantastyczne.. nie wiem czy będę oglądać kolejny sezon. W finale jedyne pozytywy to - występ Rachel i Emma (strasznie dawno jej nie było, a jest świetną postacią).. zawiodłam się..

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

myślę, że czasem ludzie przesadzają i sami nie wiedzą czego chcą. Przez 3 sezony można było wszędzie przeczytać jak to wszyscy mają dość Rachel i Finna, teraz było ich dużo mniej, to też nikomu nie pasuje... Sezon czwarty ma dużo wad i absurdów, ale z drugiej strony nikt nie myśli o tym, jak scenarzyści dobrze wybrnęli z faktu, że niektórzy kończą szkołę. Wątki wykreowane chociażby w NY zainteresowały chyba wszystkich, a przy tym dalej mieliśmy okazję przyglądać się glee w Limie (co nie zapominajmy jest główną częścia serialu).

ocenił(a) serial na 9
misiukow

Fakt, też uważam, że dobrze to rozwiązali. Bałam się, że stare postacie w ogóle zostaną zapomniane na rzecz nowych. Na szczęście udało im się pogodzić wątki absolwentów i obecnych uczniów McKinley :)

ocenił(a) serial na 7
Bettka

Oczywiście, to zasługuje na komplementy tylko, że z tego co się orientuję to większość oglądała ten sezon dla starej obsady, a z nową mało kto się zżył i polubił. Ja np. oglądałam głównie dla Santany, Rachel i Kurta. Wątki takich nudnych postaci jak Jake czy Marley mnie ani trochę nie interesowały.. mogliby ich wcisnąć jako tłum, a jako głównych gleekowców zrobić np. Tinę czy Artiego, którzy znowu byli na tyłach na rzecz innych, tym razem gorszych postaci..

ocenił(a) serial na 9
rose_fw

No, właśnie dlatego cieszę się, że dalej kontynuowane są wątki starych postaci :)

ocenił(a) serial na 9
rose_fw

Też mi się nie podobają nowe postacie. Tak jak powiedziałaś - za mało przerysowane. Każdy członek Glee zawsze był wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju i niestandardowy. Jake i Ryder są jacyś tacy nudni i niewyraźni. Zbyt normalni w porównaniu do reszty bohaterów. Zwyczajni uczniowie. Nie wspominając już o Marley, która jest chyba najnudniejszą postacią w serialu. Taka "cnotka", zawsze milusia i dopasowana. Chociaż może w ten sposób chciano wykreować nowy charakter, żeby był inny od poprzednich. W końcu tak ugodowej i bezosobowej dziewczyny w Glee jeszcze nie było. Niemniej jednak na tle wyżej wymienionych bezbarwnych postaci trudno dostrzec jej "wyjątkowość".
Z tych nowych jedynie Kitty się jakoś wyróżnia. Ale i tak... Może nie zrobili z niej dokładnie drugiej Quinn (chociaż patrząc na nią od razu nasuwa się takie skojarzenie), ale i tak mają ze sobą za dużo wspólnych cech. Dlatego Kitty wydaje się być marną podróbą.

Bettka

Tak jedynie Kitty ze świeżaków się wyróżnia. Jakby unholy trinity miało dziecko to byłaby to Kitty, wygląd Quinn, umiejętności taneczne Britt i wredna jak Santana.

ocenił(a) serial na 7
stasza2233

Dokładnie: wygląd Quinn (chociaż Quinn zdecydowanie ładniejsza o takiej subtelnej urodzie i mega pasującym głosie.. to była dobra postać! Szkoda, że jej nie ma..), umiejętności taneczne faktycznie Britt i wredna jak Santana aczkolwiek zdecydowanie wolę Santanę xD (jej nikt nie dorówna!). Wyróżnia się jeszcze Unique, ale nie lubię go/jej.. niestety. Bardzo wkurzająca postać.

ocenił(a) serial na 8
szym_seba

Jeszcze szkoda że tak mało Sugar :<

ocenił(a) serial na 9
szym_seba

Finna brak bo podobno aktor go grający poszedł na odwyk, co wyjaśnia zniknięcie i konieczność zmian w scenariuszu pod koniec sezonu.. być może w innym wypadku byłby tez przy Rachel w czasie jej przesłuchania.

ocenił(a) serial na 7
emsuu

tak, każdy kto się interesuje trochę tym serialem o tym wie. Ale co ma pomyśleć przeciętny widz co w ogóle nie jest w "społeczności Gleekow".
To jest nielogiczne, w jednym odcinku Finn z zapałem motywuje ND i obiecuje im jakby swoja obecność na zawodach, a potem znika i nie wiemy gdzie jest.
Mogli dodać chociaż jedno zdanie na jego temat: ze Finn jest chory, lub "walczy" z kacem mordercą razem z Puckiem na przykład ;)

ocenił(a) serial na 9
szym_seba

zdecydowanie tak, wcale nie usprawiedliwiam tu scenarzystów, źle to rozegrali to fakt,
jesli już wiedzieli że aktor ma byc nieobecny na planie, wysłanie go na studia było by tu pewnie dobrym rozwiązaniem, a tak ma się wrażenie, iż za wszelką cene chcieli go wciskać do jak najwiekszej ilosci odcinkow,po czym nastepuje jego znikniecie.

szym_seba

Właśnie, powinni go jako usprawiedliwić, tak jak było z Tiną i jej azjatycką grypą, ale skoro już się czepiamy to co z Joe i Sugar, bo ich nagłego odejścia i pojawienia się też nie wyjaśnili.

ocenił(a) serial na 8
szym_seba

Finn nie zniknął tak bez powodu. Aktor który odtwarza jego postać był w tym czasie na odwyku i po prostu nie mógł zagrać w ostatnich odcinkach. (:

ocenił(a) serial na 7
FORRESTGUMP

Tak wiem, ale nieobecność Finna nie została w żaden sposób wyjaśniona. W jednym odcinku "wpada" do McKindley i "zagrzewa" ND do zawodów, w następnym tygodniu już go niema i tak do końca sezonu. Ale widocznie pól zdania i 10cio sekundowa improwizowana scena wyjaśniająca WSZYSTKO to już za dużo dla scenarzystów Glee.
Poza tym nie sądzę żeby wszyscy co oglądają ten serial byli poinformowani o problemach Coryego i pewnie większość "okazyjnych" widzów Glee czuło duży niedosyt w wątku Finna z końca sezonu.

misiukow

Jestem strasznie rozczarowana tym zakończeniem. Spodziewałam się czegoś lepszego..

ocenił(a) serial na 9
misiukow

Ale jeździcie po tym sezonie. Ma dużo plusów i postaram się je wymienić ;)
+ pokazanie życia po szkole Rachel i Kurta, później jeszcze Santana, Mercedes. Dla mnie to plus, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu były to świetne sceny, lepsze od tych szkolnych.
+ Nowe postaci. Może faktycznie przez długi czas bezpłciowe, ale przynajmniej ja w końcówce czułem, jakby byli w glee od zawsze, dobrze się wpasowali. Zwłaszcza na plus Ryder i Kitty.
+ Piosenki i ogólnie muzyka znowu były rewelacyjne, ale to już standard w Glee.
+ sezon nie skupiał się aż tak na związkach. Tzn. nie mam do tego nic, ale w kilku pierwszych momentami było tego za dużo, za bardzo chaotycznie, a tutaj tylko kilka takich 'przejawów'.
+ Gościnne występy typu Kate Hudson, Katey Sagal
+ "Feud' ;)

no dobra, może aż tak dużo ich nie ma ... ;p ale mi się sezon podobał. A co do tych komentarzy powyżej - niewyjaśnione zniknięcie Finna? Przecież z tego co kojarzę było pokazane, że jest w colegge'u z Puckiem i nawet jeden odcinek całkiem się na tym skupił, więc serio? Przecież chyba można się domyślić, że jest tam dalej....

ocenił(a) serial na 7
RobertSolski

najbardziej mnie zastanawia czy Ryder wystąpi jeszcze na krajowych... bo w sumie powiedział że po "zawodach" odchodzi
jak myślicie?

olek_K

Ile to razy inni członkowie odchodzili, pewnie w piątym podciągną dramę z Unique, Ryder w końcu wybaczy i wróci, bo nie sądzę, żeby scenarzyści mieli kasować postać Blake'a.

ocenił(a) serial na 10
olek_K

Blake najprawdopodobniej wróci w kolejnym sezonie, ale nie wiadomo czy Ryder wróci do chóru(wydaje mi się że tak) ;)

ocenił(a) serial na 8
RobertSolski

zdaje mi się że Will jeszcze poprosił Finna żeby z nim prowadził chór a on się zgodził tylko powiedział mu jak ma go traktować. Co do pokazania życia po szkole to się zgadzam, trochę mi brakowało Mike`a i Quinn. z Nowych postaci najbardziej lubię Kitty, Ryder mnie trochę denerwuje. :< ale jak już pisałam niektóre rzeczy mnie denerwowały i może jak obejrzę jeszcze raz to się przekonam :>

misiukow

ja też niestety ale jestem rozczarowana tym zakończeniem. Regionalne? Chyba wypadły najgorzej z pośród wcześniejszych występów na zawodach. Słabe piosenki i wszystko zrobione tak na szybkiego. Wątek Britt i Santany? Niby szykował się ich wilki powrót a i tak z tego nic nie wyszło.. i nic się nie dowiedzieliśmy. Co mnie szczerze smuci :( zważając na to że prawdopodobnie ma nie być Britt w następnym sezonie.. Nic się nie wyjaśniło co z Reachel i jej przesłuchaniem. Wątek Rydera i Weda też słabo wyszedł.. i ogólnie jakaś ta końcówka sezonu trochę pogmatwana.. jakby nie wiedzieli jak niektóre wątki mają pokierować i co zrobić..

ocenił(a) serial na 7
misiukow

ja już gdzieś wcześniej o tym pisałam, ale powtórzę się znowu - na uwagę zasługuje tylko przepiękne To love you more Rachel, a reszta to masakra ;/ Wielką pomyłką jest wygranie Regionalsów przez McKinley High, bo zwyczajnie na to nie zasłużyli ;/ Na jedyny plus zasługuje Brittany, aczkolwiek prosiłabym o wyjaśnienie jednej rzeczy:

Te testy, które przeszli to były chyba czymś w rodzaju matury próbnej, tak? To co, Brittany miała maxa, a Sam napisał na 40%? czy co to było wtedy? Bo wydaje mi się, że testy SAT są wiosną. Czy jednak zdaje się je przez cały rok? No i jak to Brittney kończy już szkołę? To tak można?

Co do całego sezonu, to mi się najbardziej z niego podobały wątki nowojorskie i californijskie :D pozostałe można by kompletnie wyciąć i wcale bym nie płakała.
-Wemma jest już tak nudna, że cały ten ślub ani mnie nie mierził ani nie grzał (zarówno pierwszy jak i drugi ostateczny w tym tygodniu). Z pierwszego ślubu jedynie fajne były sceny, gdzie Sue weszła w sukni ślubnej i Finchel :D
-Katie i Ryder - litości, od samego początku to śmierdziało z daleka i od dobrego miesiąca jak nie łużej, byłam przekonana, że to pewnie Unique, która/y sama nie wiem co tam jeszcze robi (zwłaszcza że Avatara i Irlandczyka już kompletnie zdegradowali)
- Marley to taki budyń, większej mimozy już dawno w tym serialu nie było - z jej wątku na plus jedynia mama i problem bulimii (który zresztą i tak został marnie pokazany, ale grunt że w ogóle o nim wspomnieli)
- Kitty w sumie nie wiem po co tam jest, bo ani jakoś super nie śpiewa, ani się nie wyróżnia niczym specjalnym (gdyby zrobili z niej Reginę z Wrednych Dziewczyn, to może by to miało sens, ale już ją zaczęli wybielać i z tego się robi identyczna Quinn)

za to na plus zasługuje:
- Kate Hudson w obsadzie - uwielbiam ją i świetnie się tam odnalazła, gdyby nie ona ta cała NYADA niczym by nie była szczególnym
- Brody - ukazany problem męskiej prostytucji + scena w pokoju hotelowym z Finnem :D
- Sarah Jessica Parker i Vouge - szkoda wielka, że Kurt tam nie został na wyłączność, rozdrabnia się przez to, a tak naprawdę żadnych ciekawych wątków w NYADA nie ma
- Santana w NYC
- Puckerman w LA, szkoda tylko że jednak wrócił do Limy, ale pewnie to łatwiejsze w realizacji (chociaż też tego za bardzo nie rozumiem, skoro Glee na co dzień jest kręcone w LA, no ale niech im będzie)
- Rachel i cały wątek nowojorski (szkoła, ciąża, casting) - mam nadzieję, że wygra tę rolę i pokażą Broadway od kuchni - bardzo na to liczę :D

ocenił(a) serial na 9
misiukow

To był najsłabszy finał sezonu jaki można by sobie wyobrazić . -;-

ocenił(a) serial na 10
misiukow

Ten finał sezonu był gorszy niż ten z trzeciego sezonu. Sam wystep ND - pośpiewali, pośpiewali i dalej przeszło bez echa. Sprawa z Unique - przewidywalna, choć miałam jeszcze nadzieje, że może jednak nie, ale niestety. Ryder mógłby być z Kitty. Skoro Ryley już nie będzie. W każdym razie nie sądzę by jeszcze mieli szanse. Blaine za bardzo się rozpędza z tymi oświadczynami. Brakuje w tym sezonie rozmowy Klaine o tym co się stało. Co prawda z rozdrapywaniem ran, z pewnością z płaczem, ale jednak rozmowy. W ogóle Klaine w tym sezonie od 4x04 leży i kwiczy. W tym momencie najlepszym wyjściem dla Kurta jest Adam albo bycie samemu niż Klaine. Choć mam nadzieje, że taką rozmowę ich dostaniemy w piątym sezonie. A nie, że Kurt się nagle zgodzi na zaręczyny - to byłoby już naciągane albo znając Glee wcale nie zobaczymy oświadczyn, tylko będzie już po i będą już znów razem. Adam tak jak szybko się pojawił tak szybko znikł i właściwie (poza pierwszym spotkaniem) nie było dla Kadam nic nie opartego równocześnie na Klaine.
Ciekawe czy HeMo wróci do serialu czy Britt rozstaje się z nim na dobre. Szkoda Brittany, ale w tym sezonie też była nijaka. Związek na odległość, Bram. Sam przy Britt głupiał, nie pasują mi nadal jako para. Choć obie postacie z osobna lubię.