Wiemy o wszystkim od miesiąca, była tu też spora dyskusja na forum. Czas leczy rany, co nie znaczy, że zapomnieliśmy :(

A ty kiedy sie dowiedziałas ? My już dawno wiemy , jest dużo tematów na ten temat ;<

No ja się dowiedziałam nie dawno bo byłam na wakacjach i nie miałam dostępu do internetu i wiadomości... a jak patryłam nie zauważyłam takiego tematu więc myślałam, ze nikt nie wie. przepraszam.

Nic do niego nie miałam, ale jakoś nie żal mi go, Rachel zasługuje na kogoś lepszego w serialu. W dodatku on wcale nie był taki przystojny.

Nie wierzę, że to napisałaś. Ile Ty masz lat? 5?

chyba ty tyle masz, bo nie stwierdza się ile ktoś ma lat na oparciu wypowiedzi internetowej ..
jeżeli ci coś nie pasuje to nie musisz być odrazu złośliwa tylko pogodzić się z tym, że każdy ma swoje inne zdania .

Z twojej poprzedniej wypowiedzi wynika, że nie żal Ci go, bo serialowa Rachel zasługiwała na kogoś lepszego... LOL! Po wypowiedziach w internecie można spokojnie stwierdzić mniej więcej kto jest w jakiej grupie wiekowej ;)

Dobrze, że nie tylko ja tak odebrałam jej wypowiedź.

Namawiam do zgłaszania tego wątku zróbmy tu wreszcie porządek z takim osobami jak ten homofob Zagaldis czy jak on tam ma i ta użytkwniczka której nie żal człowieka bo nie podobała się jej postać którą grał no i nie był przecież przystojny... dno i wodorosty

ano dno, nawet szkoda komentowac.

nie ja też , zaniemówiłam jak przeczytałam WTF?,, za mało przystojny"

Nie szkoda ci prawdziwego człowieka tylko dlatego, że postać w serialu ''zasługuje na kogoś lepszego''? Czy ty jesteś jakaś popie****ona?

Współczuję Lea"i bo go kochała i on zresztą ją też, a utrata kogoś bliskiego to bolesna sprawa.
Jednakże, Cory strasznie mnie irytował swoją grą w serialu , nie wiem czemu ale tak było .
Jest mi przykro, że zginął ale nie żal mi go bo sam sobie wybrał taki los brając te narkotyki albo inne rzeczy, którzy biorą ćpuni, także bądźmy szczerzy nikt go nie zabił lecz sam on to zrobił sobie powierzchownie mówiąc nie wiem czy z nałogu , (ale to można na odwyku wyleczyć ) lub z własnej głupoty.
Proszę nie Hejtować bo taka jest prawda, gdyby został zabity okrutną śmiercią lub gdyby miał raka, wtedy mogłabym powiedzieć , że mi go żal.

Dlatego lepiej przeczytaj sto razy swoje wypowiedzi zanim je zatwierdzisz ;)

a ty je przeczytaj sto razy zanim je zrozumiesz :)

Idąc twoim tokiem myślenia, nie powinniśmy żałować osób, które zachorowały na raka przez palenie papierosów, bo sami wybrali sobie taki los, wow.

Rak przez papierosy a rak wzięty z niewiadomych przyczyn to całkiem inne postrzegane choroby mi się wydaje także nie mieszaj jedno z drugim. Podałam tylko tak przykład, wiedziałam że fanki Cory'ego będą się pluć ...

To, że nie jest ci go żal jako człowieka dlatego że umarł przez swoje uzależnienie to rzeczywiście twoja osobista sprawa, masz taką opinię i pełne prawo do tego. Uważam jednak, jak i pewnie większość która przeczytała twój wcześniejszy post, że wspominanie o tym że "Rachel zasługuje na kogoś lepszego w serialu" w momencie kiedy umiera człowiek jest nie na miejscu. A już twój komentarz, że cytuję: "W dodatku on wcale nie był taki przystojny" po prostu mnie powalił, niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jak mamy to interpretować? Że gdyby był w twoim odczuciu bardziej przystojny to wtedy byłoby ci żal? Chyba że źle zrozumiałam?

To tylko podałam tak na marginesie, żałuję że nie napisałam tego co myślę wcześniej to nie czepialiście by się mnie teraz.

Czy to było nie na miejscu? hm... jak już pisałam trochę smutne to jest że nie żyje lecz Cory sam sobie to zrobił, i nie opisywałam jego życie osobiste, którego krytykowanie rzeczywiście byłoby nie na miejscu tylko postać Finna , do której miałam dużo uwag.

Jak sobie sam zrobił? Rozumiesz wgl co Ty piszesz? Cory poszedł na leczenie nie wiem czy wiesz, miał brać ślub, jego organizm po prostu nie wytrzymał:/ a nie brał jakiś czas bo chciał się leczyć, a to że jego postać w serialu Ciebie irytowała to nikogo nie interesuje.Bo to człowiek zginąl, nie w serialu ale na prawde.Młody męzczyzna który miał przed sobą całe ŻYCIE.

Po co z nią dyskutujecie napisała durnote a teraz odwraca kota ogonem i próbuje się jakoś bronić napisała wyraźnie że nie jest jej go żal nie dlatego że Cory sam sobie zgotował taki los ( po części się z tym zgadzam nie do końca ale jednak trochę prawdy w tym jest ) ale dlatego że nie był przystojny :D no przecież to ręce opadają normalnie ;D

Przedawkował i tyle napisałam,że nie żal mi go bo sam sobie jest winień, nie lubię takich osób którzy niszczą sobie życie i zostawiają na pastwę losu swoich najbliższych, . bądźmy poważni..
Irytowała mnie postać Finna a nie Cory gdyby zagrał inną rolę napewno by wypadł świetnie.. ile mam razy pisać?
przeczytaj dwa razy jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem..

Tak to jego wina, ale chyba nie miałaś kontaktu z osobami uzależnionymi albo nie rozumiesz przez jakie piekło oni przechodzą.
Łatwo jest mówić że na własne życzenie się zabił, a czy wiesz jak się uzależnił ? W wieku 13 lat ! W wieku którym się jest głupim i niedojrzałym, i nawet jeden raz uzależnia na poważnie. Cory tysiąc razy wspominał o tym w wywiadach. Nie wstydzę się powiedzieć że mi go szkoda było, bo tak jest bo rozumiem na czym polega walka ze swoimi "Demonami". A Cory nie był zły i chciał walczyć, ale przegrał tą bitwę ( ze swoim jak to nazwałaś "ćpuńskim" JA).
Napisałaś również że można to wyleczyć ? "Ćpunem"(przepraszam za brzydką formę, ale używam takiej jaką ty użyłaś) lub Alkoholikiem jest się do końca życia ! Nie da się czegoś takiego wyleczyć, to zawsze pozostaje w duszy uzależnionego tylko istnieje coś takiego jak okres wstrzemięźliwości/abstynencji który może trwać do końca życia( Dla wyjątkowo silnych osób lub we wczesny etapie uzależnienia), albo zazwyczaj krócej.
A wspomnienie o Glee i swataniu Rachel z innym kolesiem było nie tyle co nie na miejscu co nie właściwe. Myślisz że Lea będzie chciała grać szczęśliwie zakochaną w Glee z innym kolesiem, choć nadal w sercu ma żałobę po Corym i nosi naszyjnik z jego imieniem ? Producenci Glee na pewno nie pozwolili by na to.

Dla mnie, żeby się uzależnić od czegokolwiek, to trzeba być naprawdę słabym i zwyczajnie pozbawionym charakteru, ale to nie znaczy, że nie szanuję Corego. Lubię go za postać Finna, a to co robił ze swoim życiem, to jego sprawa.

Nie mogę się zgodzić się z tobą, że uzależnienie jest oznaką pozbawionego charakteru, słabości OK- tak to jest słabość, ale to drugie nie sądzę.
Miałam do-czynienia z osobami uzależnionymi (których jest chyba z dekady na dekadę coraz więcej) i powiem że są to na prawdę ciekawe osobowościowo postacie, inteligentne (nałóg nie świadczy o głupocie w końcu osoby uzależnione-moje zdanie oczywiście) i nieraz zabawne (bez skojarzeń oczywiście do pewnego dragu ;)).
Wydaje mi się ze trudno sklasyfikować osoby z nałogiem do jednego worka,po za jednym...słabością.
Co do roli Finna, to bardzo dobrze wspominam śmieszne wątki z tą postacią, zwłaszcza jak inteligencją porównywano Finna do Brittany bo nie rozumiał znaczenia niektórych 'trudnych' słów :D No i ten głos, zmiażdżył mnie jak zaśpiewał Losing my religion-R.E.M i Hello i love you-The Doors-genialne covery :D

Nie mam pojęcia co Cory mówił, w wywiadach nie śledziłam jego ścieżki aktorskiej .
No ciekawe co dalej będzie z Glee, mam nadzieję że nie skończą na tym sezonie.

Glee skończy się po 6 sezonie (to oficjalne).
Więc czekają nas jeszcze 2 sezony przyjemności :)

Oficjalnie potwierdzono, że aktor zmarł z powodu przedawkowania heroiny zmiksowanej z alkoholem.
http://www.hollywoodreporter.com/news/cory-monteith-death-coroner-confirms-64170 9

" Z badan wynika, że przed śmiercią Monteith wypił dwie butelki szampana, zażył ogromną dawkę heroiny i łyknął łyżkę proszków odurzających. Organizm po przejściu detoksu i odwyku zareagował bardzo silnie na taką mieszankę substancji – podaje koroner. Cory prawdopodobnie miał gwałtowny atak serca."