Który z partnerów wg was najlepiej do niej pasował: Finn, Jassie czy Brody (oficjalnie nie partner
ale można go wziąć pod uwagę).
Dzieki za wasze opinie ;)
Ani nie Jassie, ani nie Jesse, tylko Jessie. A co do pytania - zdecydowanie Finn. Nie lubię Brody'ego.
No właśnie Jesse, a nie Jessie. To drugie to, o ile się nie mylę, imię dziewczęce.
O widze że mój faworyt Jessie wygrywa ;p
A właśnie wiadomo coś o tym że ma się pojawić w IV sezonie??
Jessie. Uwielbiam go.
Finn jest najnudniejszą postacią tego serialu. Nie wiem, co Rachel w nim widziała.
Moim zdaniem Finn mocno się wybił w tym sezonie - od momentu zerwania z Rachel i objęcia New Directions aż chce się patrzeć jak się rozwija - ubiera się lepiej, nie robi z siebie już na każdym kroku takiego strasznego durnia, a śpiewał zawsze raczej poprawnie;)
Brody absolutnie nie, a Jesse najbardziej mi się podoba w osobie wrednego i wyrachowanego, a przez to cholernie seksownego;D
Ale biorąc pod uwagę, że większość postaci przeszła chociażby małe metamorfozy, jemu też się należało i moim zdaniem teraz jeszcze bardziej da się go lubić;)
Rzeczywiście jego postać rozwinęła się w tym sezonie, ale myślę, że to dlatego, że zakończył związek z Rachel. Gdyby nie to, wciąż byłby takim samym Finnem.
Tak, ale problem w tym, że Finchel rozstawało się już parę razy wcześniej, a Finnowi za zadnym z tym razów IQ nie urosło...sądzę, że powodem jego gwałtownego dojrzewania był porządny kopniak, którego właśnie zasadziło mu życie- skończył szkołę, wystąpił z wojska, sam nie wie, co chce robić i czy do czegoś sie nadaje. Miał zawsze dobry kontakt z Willem i znał go dobrze, więc wydaje mi się, że gdy tzw "musiał wskoczyć w jego skórę" przejmując chór, stara się dorastać i wychodzi mu to na plus. Finn nigdy nie był moją ulubioną postacią, ale w tym seoznie coraz bardziej mi sie podoba i byc może nawet do tej rangi urośnie (bo moi ulubieńcy teraz niestety przeżywają kryzys- Santana i Sue straciły wyraz, a Kurt przez sprawę z Blainem po raz pierwszy zaczyna mnie porządnie irytować).
Koszula, kamizelka a'la mr Shue + bluzy pseudo sportowe lub swetry to jest lepszy ubiór....?
Moja opinia;) Zdecydowanie lepiej niż... TO - http://images5.fanpop.com/image/photos/25200000/-Glee-Season-3-Photoshoot-finn-a nd-kurt-25220008-500-375.jpg
dla mnie Finn, on z Rachel sie tak uzupełniali , nigdy nie próbował jej przyćmić ani nic. Jessie jest fajny ale wole jak jest bez Rachel, a jak woli jej zaimponować . Brody poza tym, że jest przystojny to jakoś mi nie pasuje.
Finn nigdy nie zrozumie Rachel, choć może i ją wspiera, zaś Brody'ego i Deana nie mogę znieść.
Jesse jest idealnym materiałem dla starej, prawdziwej Rachel Berry. Potrafi zrozumieć jej chorobliwą ambicję, potrzebę akceptacji i odniesienia sukcesu. A Brody jest płytki i prostacki.
No ale Finchel jest endgame, a JonGroff nie wraca póki co do serialu, świetna zabawa.
A jeśli miałabym wybierać między Brodym, a Jessiem - zdecydowanie ten drugi. Ucieszyłabym się, gdyby wrócił. Brody jest przystojny, ale okropnie denerwujący. Też uważacie, że Rachel za szybko mu wybaczyła?
Trudny wybór. Brody jak dla mnie jest trochę ugrzecznioną wersją Jessiego. Jednak jak dla mnie jest trochę bez polotu, ot taki słodziak z uczelni. Jessie- niech i ma talent, niech pasuje do Rach, ale ma paskudny charakter, paskudną historię, jest w serialu dla mnie Najbardziej Znienawidzionym Charakterem Numer Jeden i nigdy więcej nie chcę go widzieć z Rachel, ani nawet na ekranie.
Moim zdaniem w tym sezonie Finn bardzo dojrzał, nie ważne, z jakiego punktu widzenia. Szczególnie było to widać w "Swan Song". Mam wrażenie, że chłopak coraz bardziej rozumie spięcie, które wystąpiło pomiędzy nim a Rachel (zdecydowana dziewczyna z ambicjami- contra gapa, który sam nie wie, co chce robić w życiu), i pracuje nad sobą. Zresztą Finchel zrywało juz tyle razy i wracało do siebie, że już bez przesady, musi się to ustatkować- a skoro są główną serialową parą, to jest tylko jedno wyjście...
Poza tym zacytuje wpis Ryana z Twittera- "FINCHEL, KLAINE, BRITTANA, FABBERY FOREVER". Dlatego więc ci, którzy stawiają na Brody'ego albo Jessiego muszą się rozczarować :/
Jessiego nigdy specjalnie lubiłam.
Finn mnie nieco denerwuje, chociaż ostatnio mniej. Zrobił się bardziej dojrzały.
Głosuje raczej za Brochell. Uważam jednak, że Rachel wybaczyła mu ostatni wybryk ciut za szybko.
Frajerka z niej i tyle, ja bym została cały czas przy Finnie nawet jeśli, miałabym zrezygnować z kariery!!! Ten Nowy Jork jej jeszcze czubkiem nosa wyjdzie i tak wróci do Finna z podkulonym ogonem!!! Takie moje zdanie i tyle w temacie!
yy lol nie rozumiem dlaczego określasz ją jako frajerkę?Jak dla mnie dobrze zrobiła. No sory, ale życze Ci powodzenia jeśli miałabyś szansę na spełnienie swoich marzeń,a olałabyś wszystko i została tam gdzie nie chcesz tylko żeby być ze swoim facetem który cię ograniczał i potem zastanawiając się ciągle 'co by było gdyby...' Okej miłość, rozumiem, ale trzeba też być samowystarczalną i dążyć do tego aby robić to co się kocha a nie poświęcać wszystko dla faceta -.- Przecież zawsze może zdarzyć się że coś was poróżni i koniec miłości, i potem co? hm? Rachel po prostu spełnia swoje marzenia i staje się kobietą która nie daje sobą pomiatać. Nie jest już słodką, nieśmiałą dziewczynką jaką była w liceum, zmieniła się i wyszło jej to moim zdaniem na lepsze. Nie wiem dlaczego tak dużo osób nie podoba się jej obecny charakter, przecież w szkole średniej była irytująca, a teraz stała się bardziej dojrzała no i mimo że przez chwile woda sodowa uderzyła jej do głowy to od czego ma Kurta żeby przywrócił ją do ładu jak to było pokazane w jednym z odcinków :) A Finchel i tak będzie endgame
Oczywiście że Finn choć miło było zobaczyć Rachel z Brodym i Jessie to była taka odmiana :)
Każdy tylko nie Brody.
Jesse'go uwielbiam za duet z Rach "Rolling in the Deep" i jego charakterek, ale cóż, Finchel to Finchel i fani nie darowaliby reżyserom, gdyby Rachel związała się na poważnie z kimś innym.
Jak dla mnie Jesse lub Brody. Obaj mają to coś, co powinien mieć idealny partner dla Rachel. Rachel jest osobą, której powinna zostawić za sobą małe miasteczko, licealnego chłopaka i wszystko inne i stać się dumną kobietą z zadatkami na gwiazdę.