jemu chyba już nic nie pomoże :( kocham glee, ale prawda jest taka, że z odcinka na odcinek robi się coraz gorsze, po prostu poziom leci na łeb na szyję... już przy czwartym były kontrowersje, że nierówny, jednym podobał się podział na NYC - Lima Ohio, gdzie kochali wątki Rachel i Kurta, za to nie lubili nowych postaci i na odwrót... ale teraz? Ludzie, to jakaś masakra :( jeszcze pierwsze odcinki były dobre, ale te emitowane po przerwie? Masakra totalna!!! Nudne fabularnie, nudne wokalnie, nudne performancowo (choreografia, stylizacja). Zwiastun Muppetów mnie podłamał, ale piosenki na odcinek bożonarodzeniowy dobiły kompletnie. A gwoździem do trumny okazał się utwór, a raczej twór - chipmunk song - dont be late... ja nawet nie wiem, jakimi słowami opisać to ... "zjawisko" w wykonaniu Lei, Nayi i Chrisa...
Twoja subiektywna opinia ;) mi w tym sezonie podobało się 5 odcinków nie podobał jeden. Co do Muppetów to moim zdaniem dobrze że Glee łapie się za takie lekkie tematy Glee po prostu wraca do korzeni ( nie wiem czy ktokolwiek jeszcze pamiętam ale Glee to z założenia KOMEDIA muzyczna ) bo ileż można opowiadać o dramatach gej lesbijek nastolatek w ciąży itp itd Co do Chipmunk Song to zaczekam w jakim kontekście będzie to śpiewane ( może Rachel Kurt i Santana nawdychali się helu :D ) ogółem podobają mi się piosenki ze świątecznego odcinka niestety te z nadchodzącego odcinka już mniej ( może prócz śmiechowego The Fox Say ) Jak dla mnie najlepsze odcinku muzycznie to te z The Beatles i Billym Joelem ( z przewagą tego pierwszego bo mam wrażenie że piosenki Billego brzmiały lepiej w studyjnej wersji ) moim zdaniem najsłabiej MUZYCZNIE zapowiada się niestety ten nadchodzący odcinek no ale zobaczymy
Przesadzają z tymi przerwami, czy im sie nie chce kręcić nowych odcinków, a może nie mają już pomysłów. Wkurza mnie też że wiele ciekawych wątków porzucili, szczególnie wśród nowych bohaterów, ten wątek z bulimią Marley, z jej dziwną relacją z Kitty był naprawdę ciekawy, naprawdę się pogubili jeżeli chodzi o postać Marley, a zapowiadała się ciekawie. Może po ostatnich zajściach z Jakem coś ciekawego zacznie się dziać, i będzie ona bardziej wyrazista. Te relacje między członkami glee sa teraz zbyt płaskie. W poprzednich sezonach aż kipiało między bohaterami, działo się, aż w końcu doprowadziło to do ich wielkiej przyjaźni. No ale może scenarzyści bardziej się postarają w najbliższym czasie.