Bo zamiast pomóc postaciom, to je niszczą. Tak już jest w serialach...

Niestety też to zauważyłam. Ogólny pomysł na bohatera jest dobry, ale po jakimś czasie zaczyna brakować pomysłów jak pociągnąć jego wątki i po jakimś czasie wszyscy bohaterowie są na podobnym poziomie intelektualnym i podobnie się zachowują.

a więc nie tylko ja to zauważyłem, Sam od zawszę był trochę naiwny (związek SAM-QUINN-FINN), ale teraz to robią z niego już głupka wystarczy porównać Sama z związku z Quinn czy nawet z Mercedes do "dzisiejszego sama" .

A jego dialogi z Blaine'm już nawet nie śmieszą... są po prostu coraz żałośniejsze :/

Najgorsze jest to, ze nawet nie mial zadnej normalnej dziewczyny, ktora na prawde by go kochala. No i spiewa jak dla mnie calkiem nieźle, ma fajny głos, taki czysty a bardzo malo piosenek dostaje. I wgl jego wątki są coraz to mniejsze :(

Chciałam więcej Sama i jest więcej o nim, No i masz babo placek. Sam i Brittany... Czy tylko mnie to tak strasznie denerwuje? Normalnie nie mogę tego zmieść, jak bardzo popsuli ta postać.

Mnie ogolnie postac Brittany denerwuje. Jest po prostu głupia. Ona i Sam - porazka.. Przypomina mi to troche jego zwiazek z Quinn

No niestety a szkoda Sama. Bram się kłania, pewnie dlatego. Chociaż... Finn ku lepszemu, co jest dobre a Sam ku gorszemu.

Ja nie rozumiem co do niego macie, jak dla mnie świetna postać, uwielbiam go a jego związek z Brittany ma więcej chemii niż jej z Santaną, taka prawda. Uwielbiam tych blondasów. Bram dla mnie rządzi <3

nie wiem jak Brittany może irytować? dodaje smaczku serialowi i naprawdę uwielbiam jej teksty z "i am pretty sure " :D

Zgadzam się jak najbardziej. Bo jednak Brittany jest urocza, nie rozumiem jak każdy może jej tak nie lubić.