Zaczęłam oglądać Glee, by się znudzić przed snem i łatwiej usnąć. Jednak to, co zrobiła z tym serialem postać Sue... wow! Podbija ocenę tej produkcji o przynajmniej jedną gwiazdkę. Nie wiem, czy bym go dokończyła, gdyby nie ona. Genialnie wykreowana i zagrana! Oglądałam go już potem tylko dla niej.