Jeśli dla Ciebie seks to zboczenie to gratuluję. Chyba że chodzi Ci o różnego rodzaju porno - nie, to nie porno.

W glee nie ma scen seksu, jednakże dużo tu podtekstów erotycznych.
Przykład:
bohaterka (Rachel) próbuje zwymiotować obiad, żeby być szczuplejsza. Szkolna psycholożka (Emma) przyłapuje ją na tym i poucza, że tak się robić nie powinno.
Rachel: Nie zwymiotowałam, wsadziłam sobie palec głęboko do gardła, a nawet nie miałam odruchu wymiotnego!
Emma: W przyszłości to będzie twoją zaletą.
W tym momencie moja dwunastoletnia siostra zaczęła się śmiać, co nieco zbiło mnie z tropu - nie wiedziałem, że ma w ogóle jakiekolwiek pojęcie w tej kwestii :P.

W sezonie drugim natomiast pojawia się motyw miłości homoseksualnej. To już akurat rzeczywiście jest zboczenie, lecz myślę, że przedstawienie problemu mniejszości seksualnych młodszym dzieciom nauczy ich tolerancji i zrozumienia.

Serial poleciłbym tak od 10 roku życia.

Nie jestem pewna czy motyw miłości homoseksualnej można nazwać zboczeniem. Szczerze mówiąc myślę, że to, że obecnie w serialach coraz częściej pojawia się ten temat jest świetne. W Stanach jest trochę inaczej, ale w Polsce niestety mamy olbrzymi problem z dyskryminacją i stereotypowym postrzeganiem gejów.
Chociaż właściwie przyznam, że nigdy nie przypuszczałam że mogę być tak wielką fanką i tak bardzo kibicować parze gejów. Ale jak dla mnie sposób przedstawienia ich relacji i uczuć jest po prostu "adorable". W przeciwieństwie do wyobrażenia Polaków- albo jako pedzi od góry do dołu na różowo albo tych puszczających się gorzej niż prostytutki, dla których celem życia jest roznoszenie HIV. Serio, wszystko w tym serialu jest przedstawione naprawdę fajnie.
Nie wiem, czy jestem w stanie ocenić granicę wiekową, patrząc na te ograniczenia telewizyjne powiedziałabym, że od 12 roku życia. ALe jakby nie patrzeć to serial na pewno nie narusza zasad dobrego smaku.