Cóż powiedzieć, święte słowa ;) tych plusów to jeszcze kilka by się znalazło, np. psychologizacja postaci, w każdym epizodzie jest jakiś przykład psychologiczny, nawet bohaterowie 2 planowi albo epizodyczni są ciekawie zbudowani, np. Beata Iwanicka czy Adrianna Kuź, i długo by wymieniać, po prostu genialne, moim zdaniem niedocenione arcydzieło, perła polskiej filmografii, szkoda że nie doceniona

Pełna zgoda Panowie i jeszcze tylko szkoda, że nie powstała 3 seria. Chociaż z drugiej strony może to i dobrze. Bo może była by już trochę "naciągana". Swoją drogą pamiętam, że w czasie gdy na ekrany wchodził "Glina" w TVN pojawili się "Kryminalni". I zaczęła się dyskusja pt. który lepszy ? Hahaha...

Tak, heh to takie porównanie to jest obraza dla ''Gliny'', dziś od pierwszej serii ''Gliny'' mija 12 lat, a od ostatniej 7 lat, a serial nadal jest aktualny, ciekawy, zachwyca. Tymczasem ''Kryminalni'' - znikają w otchłaniach bezwartościowych programów, na tym polega różnica, między zwykłym serialikiem, a arcydziełem.Tak samo jak z literaturą, po latach widać co jest czym ;)

Lepiej bym tego nie ujął. Pozdrawiam.

Nic dodać, nic ująć.
Tylko dlatego daję "9" bo widać niski budżet.
Eh... gdyby Pasi dysponował takimi kwotami jak jankesi... Mdlelibyśmy przed ekranem ;)

Może HBO kupi format i zrobi to jeszcze lepiej z Christophem Waltzem w roli głównej. Na pewno nowatorska jest formuła serialu z dwoma osiami przebiegającymi przez całe serie czyli seryjnym mordercą i porachunkami na mieście, a w tym są jeszcze mniejsze historie, to stwarza kapitalny punkt wyjścia i gdyby trochę dopracować scenariusz, pójść w jeszcze dalsze pogłębienie postaci, dodać także nieco akcji i rozmachu inscenizacji w kilku scenach to byłby hit. Na pewno zostawić muzykę Lorenca - choć warto stworzyć ciekawszą czołówkę.

Serial jest genialny. Nie rozumiem po co kręcą tego beznadziejnego Komisarza alexa czy nudziarskiego ojca mateusza? A taki fajny serial został calkowicie odsunięty w kąt.

To są seriale trochę familijne, skierowane do innego widza, które można obejrzeć z dziećmi, Glina jest serialem z założenia innym, kręconym na taśmie filmowej, któremu bliżej do filmu przez duże F, czy serialu przed duże S, który jednocześnie nie jest tasiemcem. Inna dramaturgia, inna skala epatowania choćby przemocą, czy seksem. Nie wiem czy jest pomysł na 3 serię, czy twórcy mieli taki zamiar zważywszy jak się kończy druga seria, ale Glina nie jest serialem, który można prosto multiplikować i kręcić niezliczone odcinki - nie, każda seria wymaga pomysłu i scenariusza i musi być pomysł na całość. Jestem też przeciwny kręceniu seriali w iluś tam niezliczonych sezonach - wiele produkcji na tym cierpi, byłoby lepszych, gdyby twórcy rozpisali całość na 20 czy 30 odcinków góra i koniec.

Tak, ''Glina'' w moim ujęciu kryminałem psychologicznym, a jednocześnie opowieścią o wielu innych tematach jak praca w policji, czy kończąc nawet na filozofii dobra i zła. To jest dzieło, zważywszy ze scenariusz napisał M. Maciejewski który jest pisarzem, a nakręcił W. Pasikowski który jest prawdziwym reżyserem. A familijne seriale takie jak wspomniany ''Ojciec Mateusz'', ''Komisarz Alex'' mają inną budową, są zwykłym produktem, produkowane na masową skalę, pozbawione artystycznej myśli, kalką samych siebie, to jak porównanie ręcznie składanego Rolls-Royce a produkowanego na skalę przemysłową VW Golfa. Zupełnie inna koncepcja, inny widz, inne wizja, bo nawet nie wiem kto jest reżyserem ''Ojca Mateusza'' choć chyba jest ich wiele. Co do kręceniu w niezliczonych sezonach, absolutnie prawda, formuła każdego serialu po jakimś czasie się wyczerpuje, prędzej czy później. Serial staje się nudny, powtarza utarte motywy, staje się kalką samego siebie, a co najważniejsze staje się nienaturalny. Przykładem jest ''Ranczo'' powstało już 9 serii, i formuła chyba już się kończy, serial traci swoje walory. Wracając do 3. serii ''Gliny'' którą oczywiście obejrzałbym, to nie ma to co już liczyć, a sam Jerzy Radziwiłowicz stwierdził że ''lepiej czuć niedosyt serialem, niż przesyt'' i to właśnie jest jedną z przyczyn geniuszu ''Gliny'' jej ponadczasowości, w końcu mineto już ponad 10 lat, a serial nadal ciekawi, i jest aktualny nie wspominając ze wciąż ma fanów, i jest emitowany.

Ja bym jednak wolała czuc przesyt tym serialem:)

Robię to samo, co ty - co pewien czas wracam do tego serialu i, choć wydarzenia już mnie nie zaskakują, przyjemność oglądania pozostaje niezmienna. "Glina" jest bezkonkurencyjny. Od czasu emisji drugiej serii do dziś, nie powstało nic, co choć minimalnie zbliżyłoby się do poziomu tego filmu.

No jeszcze PitBull zajebisty dobra gra aktorska piekna muzyka no i jest ten klimat ogladania