Serial w warstwie intrygi i grze aktorów jest bardzo dobry. Tylko, że scenarzyści nie zadbali o realizm. Żaden "młody" (rola Stuhra) nie startuje w firmie z pozycji komisarza (to stopień oficerski, odpowiednik porucznika). Trzeba skończyć szkołę oficerską i trochę wysłużyć., a z serialu wynika, że gość dopiero wstąpił do Policji.
Zachowanie policjantów. Wszędzie alkohol, szarpanie się fizyczne z osobami w trakcie tzw. rozpytania. Czy policjańci chlali i chleją nawet na służbie? Tak. Tak jak w innych zawodach. Jakiś procent, ale napradę nie większość. Jednak film pokazuje zachowanie Policji gorsze niż w PRL. To tak nie działa. Na serio, wystarczyłby nawet w owym 2004 r., kiedy kręcono film, jeden telefon. Wszędzie jest krycie i kolesiostwo, ale w 70% przypadków taki telefon trafiłby do BSW (Biuro Spraw Wewnętrznych Policji) i człowieka nie byłoby w służbie.