Złapanie Aleksandra Flisa za zmuszanie kobiet do zakładania jego ubrań było bardzo naiwne. Za pierwszym razem incydent miał miejsce koło baru, więc znaleziono gejów, którzy go widzieli, a gdy pojawił się po raz drugi zadzwonili (bo akurat tam byli) po Roberta Barcza i Natalię Nowak, którą chciał zmusić i pozamiatane. PS trzeba być niedorozwojem żeby dokonywać napadów w parku i to zawsze w tym samym miejscu, bo ofiara może to zgłosić na policję. Co do drugiej sprawy to jej rozwiązanie jest równie naiwne co pierwszej spośród wspólnych znajomych Kamili Kostrzewy i jej mężczyzny wyłoniono tego 1
i postanowiono go śledzić, co doprowadziło ich do jego kryjówki gdzie znaleziono dowody i sprawa rozwiązana. Zrobili sobie ze sprawcy idiotę, który nie podejrzewał, że po wcześniejszym obmacywaniu swojej ofiary podczas imprezy będzie brany pod uwagę jako ewentualny gwałciciel, mógł się też domyślić, że po spotkaniu z aspirantami będzie przez nich obserwowany, ale to nie koniec jego zidiocenia po stosunku seksualnym na nieświadomej kobiecie (bo uśpionej gazem) nawet nie naciąga jej majtek!, po to żeby miała podejrzenia co do zgwałcenia, nie zakłada też rękawiczek by zostawić odciski palców na miejscu przestępstwa, został skazany na 5 lat w pierdlu za nie używanie swojego mózgu, 3 lata dostał zaś Rafał Pawlak, który też był pozbawiony tego narządu, ponieważ mógł współpracować z kimś innym, a nie z Jackiem Sosnowskim, który już raz dobierał się do jego kobiety, więc to logiczne, że może to zrobić po raz drugi dlatego nie powinien zostawiać go z nią sam na sam, co doprowadziło do gwałtu i bójki co wzbudziło podejrzenia detektywów, którzy widząc obu pobitych mężczyzn postawili tezę, że jest współwinny kradzieży z włamaniem, sprawdziło się to w trakcie przesłuchania Sosnowskiego, kiedy okłamano go, że Pawlak go wsypał, a on im uwierzył i się wygadał. Gliniarze też inteligencją nie zgrzeszyli gdyż popełnili błąd, bo powinni od razu śledzić podejrzanego, a nie wpadać do jego mieszkania nie wiadomo po co !