Jako gówniarz to oglądałem, a teraz uważam to za tragedię. Myślicie, że to małe, co przeżyło, zemści na ludziach i Manhattan ma przesrane, ale... dorosły juz potwór sprzymierza się z ludźmi (tym z Nickiem Tatopoulosem:\) i ratuje ich przed potworami. Smutne...
Ten serial jest nieporównywalnie lepszy od amerykańskiego filmu . Tematyką zbliżony do oryginalnego japońskiego Godzilli ... i dobrze :)
Tematyką bardziej zbliżony jest do sequeli "Godzilli", niż do oryginału. (zakładając, że "Godzilla" z '84 fabułę przejęła ze swojego pierwowzoru)
Popieram w 100%, przynajmniej klimat miała zbliżony do oryginału(choć ten nowy Zilla też taki ciotowaty trochę był - np. w którejś części "monster wars" wielki nietoperz zrobił go w jajo i Zilla wsadził pysk w jakąś cześć mostu(nie pamiętam dokładnie w co- widziałem dawno temu) a potwory w wielu przypadkach zerżnięte z japońskich filmów- ale muszę przyznać, że niektóre były naprawdę świetne, chociażby C-rex. Acha, wkurzający był jeszcze Tatopoulos