PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 407883
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

6x03

ocenił(a) serial na 10


Odnośnie odcinka:
Dla mnie znów bardzo dobry!

Przeżyłam wątki Sama, Dany i Przystani, które w sumie nie były jakoś bardzo nudne. To samo z Tyrionem i spółką.
U Aryi mam nadzieję, że coś zacznie się w końcu dziać - ten odcinek pokazuję, że może będzie ciekawie.
Winterfell - ta daaa, Rickon! Tyle na niego czekałam! Ale tak mi szkoda Kudłacza, zaraz mi się przypomniał Robb z głową wilkora :(
Karstarkowie to są źli ludzie, oby im się dostało.
Jestem bardzo ciekawa jak Ramsey wykorzysta fakt, że ma Rickona i w ogóle jak losy małego Starka się potoczą.
Bran - też super. Oby w następnym odcinku pokazali retrospekcje, jak Ned wchodzi do wieży.
Jon, Jon, Jon! Mój ulubiony bohater, ulubiony wątek i najlepszy tekst na koniec! "My watch is ended"
Już nie mogę się doczekać, co się będzie z nim działo. Jak myślicie, jakieś teorie?
Pójdzie na Winterfell, spotka Brana, dowie się czegoś o rodzeństwie?

Jak wasze odczucia po odcinku?


użytkownik usunięty
Werrronikaaa_17

Pójdzie cię powiesić za zaśmiecanie forum.

ocenił(a) serial na 10

Po pierwsze - nie rozumiem tego zdania.
Po drugie - od kiedy nie można dyskutować o odcinkach?

ocenił(a) serial na 9
Werrronikaaa_17

Chodzi o to, żebyś dyskutowała w głównym temacie, gdzie już jest ponad 50 odpowiedzi,
a nie zakładała nowe tematy odcinka.

ocenił(a) serial na 7
returner

Wiesz, masz rację ale w takich głównych wątkach się robi gównoburza z byle gówna i banda jełopów kłuci się o to że ktoś kogoś zaczepił tydzień temu na forum Awendżersów więc lepiej założyć swój temat.

użytkownik usunięty
Werrronikaaa_17

któryś już taki sam temat z rzędu

O, znalazł się uporządkowany !

Werrronikaaa_17

Ja mówiąc szczerze jestem zachwycona.
Wątek Sama i Goździk trochę przynudza, ale musieli pokazać dlaczego dzika nie może jechać z Zabójcą.Mam nadzieję, że wątek w Starym Mieści będzie tak ciekawy jak w książce.
Dany jak zwykle rzuca tytułami, ale przyznaję że jej wątek może być ciekawy. Mam nadzieję, że szybko ucieknie na Drogonie w stronę zachodu słońca.
KP mi się bardzo podobała, okazało się że Wróbel świetnie umie manipulować innymi i jak na razie to on rządzi miastem. Cersei i Jaimie tracą władzę, a Qurbyn wydaje się być godnym następcą Varysa.
U Aryi może być ciekawie, teraz gdy wreszcie stała się nikim.Mam nadzieję że tą psychopatkę z kijem jeszcze spotka marny los.
Winterfell to zdecydowanie (dla mnie) najlepszy wątek odcinka. Na szczęście Rickon to cenny zakładnik więc raczej szybko nie zginie ( chyba że Jon ruszy z dzikimi), ale z Ramsayem nigdy nie wiadomo. Podobała mi się przemowa Umbera ogólnie całkiem fajna postać, która nabija się z Karstarków.
Wizje Brana to jeden z największych plusów 6 sezonu. Żałuję, że nie została pokazana Lyanna, ale za to rozwiązaliśmy kwestię śmierci Miecza Poranka, który był najlepszym rycerzem Westeros.
Edd na Lorda Dowódcę!!! Zdecydowanie najlepszy wybór. Nie dziwię się, że Jon jest podłamany, starał się dobrze rządzić i wyszło jak wyszło...Ciekawa jestem czy z armią Dzikich pomaszeruje na Winterfell. Mam nadzieję, że Bran szybko go odwiedzi, bo biedak sam raczej nic nie zrobi.
Wreszcie wykorzystano potencjał Varysa, aktor który go gra jest świetny.
Tyriona mi szkoda, bo nie ma z kim prowadzić pogawędek.
Odcinek zdecydowanie jak na razie najlepszy z całego 6 sezonu.

użytkownik usunięty
abcdefghijk_2

Problem z zachowaniem Jona w tym odcinku jest według mnie taki, że przeprowadził egzekucję ludzi, którzy nie wierzyli w słuszność jego przywództwa po czym... zrzekł się dowództwa chyba samemu nie wierząc, że postępował słusznie.

Umber jest faktycznie interesujący, ale o ile spiski w GoT był dotąd w dużej mierze naciągane, o tyle chętnie bym widział oddanie Rickona jako wkupienie się w łaski Ramsaya w celu zdradzenia go. Z jednej strony słowa Umbera o sojuszu wydawały się sensowne, z drugiej strony jednak nie mogę zrozumieć jak można oddawać się pod władzę człowieka nie tylko bez jakichkolwiek skrupułów (jak Roose), ale też jednocześnie psychopaty. Co więcej, o ile Starkowie rządzili od wieków, o tyle Boltonowie byli dotąd równie Umberom, czy Karstarkom, ich panowanie powinno raczej drażnić te rody.

Jeżeli chodzi o Jona wydaje mi się, że w kwestii uśmiercenia Allistera i spółki nie miał wyboru. Gdyby tego nie zrobił, uznałoby się go za słabeusza. Zrzekł się dowództwa, bo bał się że sytuacja się powtórzy i stracił wiarę w siebie. Zresztą zgodnie z prawem Nocnej Straży śmierć anuluje śluby, przez co Jon prawni nie jest wroną.

Boltonów poparły inne rody ( a działo się to wtedy gdy Tywin żył) przez co maja teraz armię i rządzą Północą.Są więc na lepszej pozycji, a Umberom opłacało się ich poprzeć, zwłaszcza jeżeli pomogliby im w zwalczeniu Dzikich. To co mówił Umber jest sensowne, a nie sądzę by Ramsay okaleczył Rickona bardziej niż to konieczne ( wątpię żeby go zabił, zwłaszcza że Sansa uciekła, a Rickon ma jak na razie najlepsze prawa, bo Bran wiele za Murem nie może).

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

A dokąd udała się Goździk w książce, gdy Sam podskoczył do Cytadeli?
Co do Daenerys, będą próbować budować jakieś napięcie, czy też spróbować zmartwić widzów co do jej losów, a tak na prawdę każdy wie, że dzielny Drogon wbije, zrobi grilla i odlecą w stronię zachodzącego słońca, jak to określiłaś ładnie ^^
Waif (ta psychopatka) po prostu działa metodą na kij, a Jaqen na marchewkę :d Dobry i zły glina czy coś w tym stylu, może tak na prawdę jest spoko dziewczyną.
I co do Jona, no tak, ruszy na Winterfell i w 9 odcinku będzie bitwa. No i Rickon na pewno też dotrwa do tego odcinka.

Scarecrow_P

Sam zamierzał wysłać Goździk do swojego domu, mówiąc że dziecko Dali to jego bękart. Czyli tak jak w serialu.
Akurat Waif w chwili kiedy Arya zatrzymała jej cios wydawała się wściekła i naprawdę mocno poturbowała wilczycę, stąd wziął się mój wniosek że to psychopatka.
Wątpię żeby Ramsay pozbył się Rickona, który jest bardzo cennym zakładnikiem.Pewnie wykorzystując Oshę, zmusi go do posłuszeństwa.Bitwa będzie na 100%, ale wydaję mi się że Jona nakłoni do niej Bran, biorąc pod uwagę obecny stan dawnego Lorda Dowódcy.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Myślę, że poprowadzą to trochę książkowo. Ramsay napisze Różowy List do Jona, a w nim wspomni o tym, że ma Rickona. Jon z Dzikimi wyruszy na ratunek, Sansa zaś jako dyplomatka do innych północnych lordów (Mormonotowie prawdopodobnie). Uważam, że Bran nie będzie maczał palców w tym wątku. On ma za zadanie odkrywać przeszłość :)
Nie patrzyłem na mimikę aktorów w wątku Aryi, myślałem o innych przyziemnych sprawach, więc skoro robiła takie grymasy, to masz rację ;)

Jeszcze co do prowokacji Ramsay'a, Umberowie ostatecznie nie będą zadowoleni, że Ramsay sprawi, że Jon z Dzikimi przejdą przez ich ziemie i będą łupić, liczyli raczej na wsparcie ich ziem, czy coś w ten deseń, a nie siedzenie w Winterfell.

Scarecrow_P

Twój pomysł mnie przekonuje. Zwłaszcza, że Sansa umie zjednać sobie ludzi, a Jon może ,,obudzić" się po Różowym Liście.
Oby Bran się pośpieszył, bo wciąż mamy wątpliwości czyim synem jest Jon i czemu Hodor kiedyś gadał.
Gdy Arya zaczęła się bronić, Waif wręcz rzuciła się na nią, a gdy wilczycy szło coraz lepiej wydawała się sfrustrowana.
Umber zachwycony nie będzie, ale pozbycie się raz na zawsze Dzikich powinno go zadowolić.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Teraz o tym pomyślałem, lepiej dla Sansy udać się do Doliny, gdyż po tym, co zrobili Karstarkowie i Umberowie, żaden północny lord nie powinien być wiarygodny i godny zaufania.
A w Dolinie ją znają i mają jakąś inną mentalność, choć wygląda na to, że Dolinę do wojny przekabaci Petyr Bealish. Tylko skąd wie, że Sansa uciekła z Winterfell, skoro Ramsay powinien trzymać to w tajemnicy przed całym światem?

Jeśli od 5 odcinka Bran będzie miał sceny we wszystkich odcinkach (oprocz 9), to powinni się wyrobić. Z trailerów wnioskuję również na zamordowanie przez Jaimego Szalonego Króla i na tę scenę czekam bardziej niż na Wieżę Radości (która już i tak się pojawiła), ponieważ jest mniej rozdmuchana przez fanów :p Ten powszechny fejm i rozmowa o Wieży Radości i te pewności, że to na pewno ma związek z Jonem całkowicie mi obrzydził i zepsuł ewentualna niespodziankę ;d A tak jest szansa na wizję z ojcem i starszym bratem Neda i również śmierć Mad Kinga.

Scarecrow_P

Zostaje Maderly, ale trudno powiedzieć czy ją poprze.Już sobie wyobrażam scenę , podczas której Littlefinger siedzi na tronie Arrynów, a Sansa wchodzi do komnaty i mówi że na Północy jej się nie podoba.
Zamordowanie Szalonego Króla z pewnością będzie ciekawe, mam nadzieje że młodego Jaimie'a dobrze dobiorą.
A właśnie, gdzie się podział Littlefinger?

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Z promo 4 odcinka wynika, że porozmawia sobie ze Spiżowym Mocnym (czy jak on miał, ten stary lord) i Robinem Arrynem i nakłoni ich do ratunku Sansy, bo uciekła.
Musiał również być w Winterfell między 1-2 odcinkiem, bo wie w ogóle, że Sansa uciekła ^^ Ale on wie wszystko, oprócz takich rzeczy jak to, że Ramsay jest psychopatą. No nic ;p

Mam nadzieję, że jest to zamordowanie Szalonego Króla na tym trailerze ;p w dodatku bardzo fajnie ujęcie, gdy tę sytuację widać poprzez padający cień na ścianę.

Scarecrow_P

Zrobiłaś mi smak na 4 odcinek. Littlefinger może i wiedział, że Ramsay jest psychopatą, ale pewnie myślał że nie skrzywdzi dziedziczki Północy. Cóż... przeliczył się.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

*Zrobiłeś ;D
A czy Ramsay ją skrzywdził? Miał święte prawo do tego co zrobił podczas nocy poślubnej ;) Czego spodziewał się po wydaniu Sansy za mąż. A tak to był nawet bardzo szarmancki ;D

Jego pomysł na prawdę był skretyniały, nie wiem na co on liczył w ogóle tym posunięciem.
Niby napuścił tym Lannisterów na Boltonów, którzy mieli być osłabieni po walce ze Stannisem, może potem z armią Lannisterów miał usunąć Stannisa i zostać Lordem Winterfell, ale nikt z Północy by mu tego nie popuścił, po za tym jak zamierzał przejśc przez Fosę Cailin. Idąc z wojskami południa, cała północ połączyłaby siły.
Moim zdaniem LF okazał się absolutnym brakiem logiki i rozważania różnych ale. Sansa powinna zostać w Dolinie.

Jasne, problem polega na tym, że Dedeki planowały stworzyć intrygę, shock value, plot twisty, przełamanie granic, gwałt na Sansie, a to wszystko kosztem Littlefingera ;D

Scarecrow_P

Wybacz, nie sprawdziłam twojej płci.
Ramsay podczas nocy poślubnej był prawdziwym dżentelmenem, groził jej tylko jeden raz.Nie rozumiem tego, że niektóre osoby znienawidziły go tylko dlatego, że rozdziewiczył Sansę. Biorąc pod uwagę fakt, że to on torturował Theona i urządzał polowania na dziewczyny, podczas nocy poślubnej był bardzo miły. Raczej chodziło mi o to, że znęcał się nad nią psychicznie.
Littlefinger to moja ulubiona postać w sadze i serialowy Petyr nie dorasta książkowemu do pięt.Wątek Sansy można wytłumaczyć, ale dużo bardziej podobało mi się książkowe rozwiązanie.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Taki typ człowieka, który jak zauważa, że ktoś jest słabszy, to się nad nim znęca. Ramsay w serialu i tak jest szarmancki i dżentelmeński w przeciwieństwie do Boltona książkowego, gdzie ten <z tego co pamiętam> nie darował sobie przemocy fizycznej, zamykania w wieżach swoich żon. W książce to po prostu prostak, taki obrzydliwy. W serialu ma charakterek <potem mu dodali plot-armor i cudotwórstwo i to mi akurat przeszkadza>
Tak jak i Ty, nie rozumiem ludzi, że zaczęli go nienawidzić po tym, co zrobił podczas nocy poślubnej. Te kastrowanie, ściganie ex psami jakoś im umknęło, ale gdy zrobił to, do czego w tamtych czasach miał święte prawo, to wielkie oburzenie.

Czepiać się można scenarzystów, za wciągnięcie Sansy do Winterfell, a nie konsekwentne zachowanie postaci. I tak w przeciwieństwie do książki, nie wysłużył się Theonem/Fetorem.

Nie wiem, która postać dorasta do pięt książkowemu odpowiednikowi... może Bronn, a tak to nikt nie przychodzi mi do głowy.

Scarecrow_P

Ramsay serialowy jest moim ulubionym bohaterem serialowym, natomiast w książce jako postać drugoplanowa nie występuje zbyt często.Po za tym widzimy go oczami osób, które zostały przez niego skrzywdzone, przez co automatycznie czujemy do niego odrazę.
Nie rozumiem tego oburzenia odnośnie gwałtu na Sansie. Nikt się jakoś nie awanturował o to że żona Edmura jest młoda i z pewnością nie czuje radości z powodu pokładzin ( zwłaszcza, że w tym czasie mordowano rodzinę pana młodego) . Albo wystarczy wziąć pod uwagę fakt, że Dany została potraktowana podobnie przez Drogo ( a nawet gorzej), a ludzie rozwodzą się nad tym jaką byli świetną parą.
Scenarzyści dostali materiał na świetny i logiczny wątek Winterfell, ale nie, lepiej żeby Sansa cierpiała, a Littlefinger wyszedł na głupka. I zamiast pokazać jak dziewczyna zmienia się w dobrego gracza (co byłoby ciekawe, biorąc pod uwagę fakt, że uczył ją Petyr), stwierdzono że lepiej się sprawdzi w roli ofiary.Scenarzyści zaprzepaścili szansę na pokazanie Theona, który zastanawia się nad wyjawieniem prawdy, Sansy owijającej Roberta wokół palca i genialnej intrygi Littlefingera. Choć może sami jej nie zrozumieli i stwierdzili, że widz też nie zrozumie.
Myślę, że książkowe postacie są lepiej napisane, ale są wyjątki: Bonn- całkiem dobrze im wyszedł
Ramsay-dżentelmeński i dobrali świetnego aktora
Margeary- w serialu widać jak świetnie umie manipulować ludźmi i ogólnie wydaje się być ciekawszą postacią
Joffrey-to zasługa świetnej gry aktorskiej Jacka
Qyburn-bardzo interesująca postać
Oleanna-jest jej zdecydowanie więcej, z czego się cieszę
Oberyn- dobrze zagrany i interesujący ( ogólnie to moja ukochana postać zarówno książkowa jak i serialowa i nie wybaczę Martinowi za to jak skończył)

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

W 3 i 4 sezonie jeszcze lubiłem <o ile to dobre słowo, bo ciężko to lubić psychopatę> Ramsaya, tak w 5-6 tylko mnie irytuje. Do prawdy z początku był bardzo intrygujący, przy torturowaniu Theona i jak nim manipulował, a te 3 sceny z 4 sezonu uczyniły wątek Winterfell moim ulubionym w sezonie 4 (nawet lepszy niż Mur i proces Tyriona). Natomiast potem, zrobili z niego cudotwórcę, stratega, zabijakę i cholera wie jakiego koksa. I moje zainteresowanie prysło. Wniosek, Ramsayowi potrzebny był Fetor, gdyż ich wspólne sceny wyszły scenarzystom świetnie. <tortury, ucieczka, tortury, golenie, kąpiel, Fosa Cailin>
Co do wątków nocy poślubnej się z Tobą zgadzam, to nie muszę nic dodawać ;)
W zasadzie w reszcie też, aczkolwiek nie wiem, czy scenarzyści na prawdę nie wierzyli w świetność tej intrygi Littlefingera, mieli pomysł, ale skopali całą fabułę. Skończyło się dla Sansy powtórką z 1-4 sezonu, tylko, że teraz "opiekował" się nią gorszy psychopata.
Gdyby zostawili w Winterfell chociaż wątek tych morderstw i wzajemnej nienawiści wobec siebie rodów, to byłoby na prawdę ciekawe dla widza, czuć w tych wątkach napięcie <wszystko z perspektywy Theona. Ale nie, trzeba zyebać ;)
Chociaż, czas na zamknięcie historii się kończy, a chcieli sprowadzić Sansę już na Północ i nie mieli na nią pomysłu w Dolinie, więc wpadli na coś szokującego dla wszystkich widzów.

Obsada w większości przypadków w GoT jest świetna i to ona ratuje ten serial. I żal patrzeć, jak niektórzy aktorzy nie zostali wykorzystani i nie wyciśnięto z nich wszystkiego co najlepsze, poprzez płytkie napisanie postaci.


Scarecrow_P

Ja wciąż jestem zaintrygowana Ramsayem. Trzeba przyznać dodali mu dużo, ale ja akurat jestem zadowolona.
Wątek Winterfell byłby świetny jeżeli dodać do tego morderstwa, pasztet z Freyów, walkę Maderly vs Freyowie i wątek Manca. Ale wybitnie musieli to skopać.
Rozumiem, że chcieli sprowadzić Sansę na Północ, ale dużo lepiej by zrobili gdyby po ślubie wyruszyła do Winterfell i się o nie upomniała. Można by wtedy wysłać Różowy List (byłby to po schwytaniu Rickona) do Sansy i Jona. A oni złączyliby siły.
Trzeba przyznać, że maja talent do wybierania nieznanych, a bardzo dobrych aktorów.Ogólnie jestem fanką sagi Martina i serial, choć gorszy od książki trzyma dobry poziom.Zwłaszcza, że w 6 sezonie może być ciekawie.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Nie chcę Cię zmarwić, natomiast prawdopodobnie nie dożyje tego sezonu, więc oby dali mu jakieś udane sceny, z których każdy będzie szczęśliwy ;D a nie powtarzali motywu z torturą psychiczną czy nawet fizyczną, lub też herezje w deseń walki z gołą klatą na uzbrojone Żelazka.
No, Gra o Tron otwarła furtki do rozwinięcia kariery wielu aktorom, zwłaszcza tym z młodego pokolenia.
Serial trzyma poziom od strony technicznej i obsadowej, natomiast nie zgodzę się z Tobą o kwestii scenariuszowej ;) Ale to tylko kwestia gustu i nastawienia. Ja zawsze mam w głowie to, że właśnie na moich oczach zostaje skopana świetna saga i prawdopodobnie nikt nie zabierze się za inną ekranizację i to jest akurat normalne. Nie umiem się nacieszyć tym co akurat oglądam ;P

Scarecrow_P

Ramsay raczej umrze, pewnie Jon go zabije a dziedzińcu Winterfell .Najbardziej jestem ciekawa jak poprowadzą jego relacje z Rickonem, bo pewnie będzie ciekawie.
Aktorzy są dobrzy i wygląda na to, że nie mają ,,pleców" w postaci krewnego w branży, dlatego wszyscy są utalentowani.
Scenariusz jest dla mnie całkiem dobry, choć nie dorasta książkom do pięt. Ogólnie ekranizacja jest zrobiona na poziomie i jak na razie najbardziej zawiodłam się przy wątku Sansy w 5 sezonie (choć miło było oglądać ja i Theona i te dziwne stanowcze przebłyski) i zaprzepaszczeniu dobrego wątku. Poza tym nie mam zbyt wielkich zaszczerzeń.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

Z góry zaznaczam. ze nie chcę Cię przekonywać do swoich racji, że scenariusz jest fatalny, to już Twoj punkt widzenia i skoro Ci się podoba to bardzo dobrze ;) ale wszystko w nim jest tak strasznie naciągane i niekonsekwentne od około 5 sezonu.
-Twórcy zapominają, co zrobili w poprzednich odcinkach. tu przykład: Mel w 4 sezonie kąpie się bez naszyjnika i wygląda ślicznie, zaś tutaj w 6 sezonie jest to wielki plot-twist.
-niekonsekwencje w postaciach: Stannis zapomina o swoim obowiazku i miłości do rodziny i pali córkę dla poprawy pogody;
-Brienne, która znajduje się zawsze w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i usuwa co lepszych wojowników, królów itd.
-wątek Tyriona polega na przypominaniu Varysowi, że nie ma członka, w poniedziałkowym odcinku coś wyleciało mu z głowy, że w odcinku tydzień wcześniej uwolnił smoki, zamiast tego chce się bawić z parą pokrzywdzoną przez los ;) O tym, że w pierwszym odcinku spacerował bez obstawy po mieście, gdzie jest pełno terrorystów nie wspominam;
- zakończenie i otwarcie odcnika 2 i 3. Wszyscy wyszli, Jon się budzi, odcinek 3 - Jon się budzi, Davos nad nim stoi;
- Jaime dalej jest ciepłą kluchą;
- Ramsay jest cudotwórcą i osiąga wszystko co chce, w dość szybkim tempie'
- intrygi sprowadzają się do bycia głupim - patrz Littlefinger
- serial ma być napędzany nie intrygami a "od szoku do szoku " od złamanej granicy do kolejnej;
- lepiej poświęcić czas na GreyWorma i Missandei, niż na coś ciekawszego;
Dużo już wymieniłem i dalej nie mam ochoty ;p dla mnie ten scenariusz jest dziurawy jak sitko

Scarecrow_P

Właśnie przede wszystkim zgrzyta 5 sezon, ale 6 dobrze się zapowiada.
W wątku Mel mogliby poruszyć temat tego, że żyje już wiele lat i Chlor chce by umarła. Co by wyjaśniło to, że wcześniej naszyjnik dostarczał jej sił i nie musiała cały czas go nosić, a teraz jest do tego zmuszona. Może to też być spowodowane nagłym spadem wiary.
Brienne zaczyna przypominać super-bohater, ale jakoś to można wytłumaczyć.
Tyrion nie ma już ciekawych partnerów do rozmowy, przez co teraz głównie pije. Oby skupili się na wątku jego i smoków, bo biedak nie ma co robić.
Ja to przyjmuję tak, że Jon się obudził chwile podyszał, a Davos go usłyszał ( szedł woooolllnym krokiem załamanego człowieka).
Jaimie mnie akurat nie drażni, ale nie mogę się doczekać kiedy wreszcie wyruszy do Dorzecza i odsunie się od Cersei.
Akurat Ramsayowi obecnie wszystko idzie po jego myśli, więc pewnie niedługo wszystko zacznie się sypać.
Serialowy Littlefinger nie dorasta książkowemu do pięt, ale to można powiedzieć o wielu postaciach.
Stannis serialowy to dla mnie zupełnie inna postać niż w książce. Już sam fakt, że serialowy kopulował z Meli i ogólnie miał ja za boginię, sprawia że jest swoim przeciwieństwem.

ocenił(a) serial na 4
abcdefghijk_2

6 jeszcze nie oceniam, ale 1 odcinek nie rozbudził moich nadziei na jakiś progress w tym serialu. (ta cała akcja z Dorne) Twórcy nie mają czasu na fillery, gdyż jest tyle wątków do głębszego pokazania, a mimo to pozwolili sobie w wątku Mereen w odcinku 3. Mogą sobie pozwolić na więcej i w kolejnych odcinkach - niestety. Natomiast Północ, trochę KP i Pyke wygląda obiecująco i potem Dorzecze (natomiast wątek Stannisa w sezonie 5 z początku też wyglądał wyśmienicie, a jak się skończył, każdy widział).

1. Co do Mel chciałbym wierzyć, że Twój punkt widzenia jest zgodny z pomysłem Dedeków, a nie zrobili tak rażącego błędu.
3. Ma Varysa, ale jeśli ich rozmowy mają się sprowadzać do rozmów o braku siusiaków, to twórcy nic tym nie osiągną. Reszta postaci z tego wątku coś bez jaj, choć dziwne, że Varys również. W ogóle nie czuć poziomu z 2-4 sezonu w relacjach Tyrion-Varys.
4, Uważam, że mogli to lepiej pokazać, np. w pierwszych sekundach drzwi otwierają się z hukiem, a w nich właśnie Davos z tą miną, jaką uraczył nas w 3 odcinku. Usłyszał łapczywy oddech Jona. A tak na prawdę można pomyśleć, że scenarzyści zapomnieli, kto gdzie poszedł w zeszłym odcinku.
5. Jeśli w Dorzeczu będzie książkowy Jaime niestękający nad Cersei, a ten z charakterkiem w rozmowach z obozie obok Riverrun, to wszystko będzie dobrze. Ich za długa relacja dalej niszczy postać Jaimego, przez co w towarzystwie popadającej w szaleństwo Cersei Jaime wychodzi na idiotę.
6. Co do Ramsaya to najwyższy czas ;) Nikt tak jak on, nie dostawał tylu rzeczy na tacy.
8. Cóż, w książce też musiał ten cień jakoś powstać ;P i raczej w ten sam sposób. Aczkolwiek z drugiej strony Stannis traktuje Melisandre zdecydowanie bardziej oschle i nie wiem, czy łatwo byłoby mu się przełamać do takich rzeczy :D W serialu ta cała oschłość przeszła na Davosa, więc nie w porządku. Więc wychodzi na to, że Stannis to niewykorzystany potencjał w przypadku postaci i w przypadku aktora Stephena Dillane'a, który mimo swojej nieświadomości postaci wykreował ją lepiej niż scenarzyści, zwracają uwagę na mimikę i tę bucowatość Stannisa.




ocenił(a) serial na 9
abcdefghijk_2

Mnie najbardziej zawiodło:
-Zamiana Jayne Poole na Sanse. Littlefinger oddaje prawdziwą Sansę mordercom ich rodziny, by ją pomiatali . WTF. Zrobienie z Littlefingera takiego idioty.
Oczywiście twórcom chodziło, by wywołać konflikt między Boltonami, a Lannisterami lub dać powód, by wojska z doliny mogły ruszyć wreszcie dupę.
-cały wątek Martellów fatalnie zmieniony.
Doran zamiast inteligentnego gracza z planem w serialu był słaby i głupi. Cóż nie ma Aegona, nie ma kogo popierać.
Brać Arianne wysłanej do Aegona i Quentynna do Danerys.
Varys popiera Aegona, a w serialu Danerys osobę, która wcześniej kazał otruć. WTF
-Popsucie postaci Stannisa i zrobienei z niego nieudacznika zabierając mu większość cech książkowych. Spalenie córki.
Porywanie się z motyką na słońce.
-Brak książkowej rozmowy między Jaimie i Tyrionem.
W książce Jaimie dowiedział się od braciszka, że Cersei sypiała z innymi. W serialu w 4 sezonie w ostatniej rozmowie między braciszkami Tyrion nic mu o tym nie wspomina, a Jaimie nie wyjawia znów Tyrionowi prawdy o jego pierwszej żonie Tyshy.
Bardzo mnie to wkurzyło pod koniec 4 sezonu.
Bo to było motywatorem Tyriona, że poszedł szukać ojca, by go zabić, a nie Shae.
W serialu sądzę, że Jaimie w końcu się opamięta i coś sprawi, że znienawidzi siostrę.

returner

Wątek Jayne był bardzo ciekawy, zwłaszcza że mieliśmy dylemat Theona: powiedzieć czy nie? Ogólnie popisowo zepsuli wątek Winterfell: brak morderstw, Manca i jego włóczniczek, walki Maderly vs Freyowie, pasztetu z Freyów. Mogliby chociaż pokazać jak Sansa owija sobie Ramsaya wokół palca ( zwłaszcza, że Myranda dosyć jasno określiła czego trzeba Boltonowi). Konflikt mógłby polegać na tym, że Littlefinger dał schronienie Sansie, a Boltonowie zgubili dziedzica Żelaznych Wysp i ,,Aryę".
Doran, który w książce był ciekawą i sprytną postacią, w seialu wychodzi na słabeusza. Z Ellarii zrobili żądną krwi morderczynie, a przecież ona w książce wzywała do pokoju.Brak Arianne i Quentyna bardzo złą decyzją. Przecież mieli szansę pokazać intrygę wymyśloną przez władcę Słonecznej Włóczni i jego dziedziczkę oraz fakt, iż smoki to dzikie i nieokrzesane potwory.
Brak Aegona jest okropny ( choć i tak pewnie zginie, co będzie w pewnym rodzaju siłą napędową dla Dany), bo przez to cały wątek morderstwa Kevana, Złotej Kompani, Gryfa, Varysa i Illyrio został wyeliminowany.
Stannis serialowy i Stannis książkowy to dla mnie dwie różne postacie. Stannis w książce uważa Mel za coś w rodzaju narzędzia, dzięki któremu osiągnie cel, a w serialu jako boginię.
Wątku Jaime'a i Tyriona nie chcieli psuć, ale uważam, że pominięcie Tyshy i braterskiej nienawistno-kochającej relacji, było błędem.W książce zemsta Tyriona na ojcu jest zrozumiała dla każdego, a w serialu mimo, że tez logiczna, to jednak występuje trochę mniejsza motywacja.
Jaimie ogólnie bardzo lubię w książce, bo jest z jednej strony postacią, która wiele wycierpiała (odtrącenie jego przez Cersei, strata reki, obwinianie się o śmierć ojca, nienawiść brata po wyznaniu prawdy), a z drugiej jest bardzo utalentowany ( przed stratą ręki świetny wojownik, po jej stracie świetny polityk i dowódca).

ocenił(a) serial na 9
abcdefghijk_2

Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać jeszcze parę miesięcy na Wichry zimy.
W serialu wiele popsuto, ale pozytywnie jestem
nastawiony na:
-wątek północy
-wątek Dorzecza, który się pojawi dopiero
-wątek stolicy
-Greyojoyów
-wizje Brana
-Szturm Białych Wędrowców

Nudzi mnie trochę to co dzieje się w Meereen i u Daenerys.
Mogli to trochę ciekawiej poprowadzić.
A to co zrobili w 1 odcinku 6 sezonu z Martellami zabijając Dorana i Tristiana było ciosem poniżej pasa.
Kompletnie nie spodziewałem się takiej prostoty.

abcdefghijk_2

Jak to czemu Hodor gadal? normalnie gadal jak kazdy ale po sparingu z robertem Baratheonem dostal w cymbal i od tamtej pory juz nie gadal..