Naobiecywało się Cat i Jaimiemu, że się uratuje Starkówny, a później się lata za Stannisami kiedy biedna Sansa zapala świeczuszkę. Nieładnie.
W sumie to ciekawe, że to akurat jej udało się napatoczyć na Stannisa. Dwie walczące armie, tony trupów, wielki obszar, a u masz. Idzie Brienne przez las i bingo ;). A poza tym, najpierw przysięgała Renly`mu ;),
Ale Renly jest dead a Sansa cały czas żyję. Uratowanie Starkówny powinno być jej priorytetem a nie zabijanie Stannisa w akcie zemsty.
Teraz jak Sansa z Theonem uciekli to niech spier*** xD Napatoczy się na nich i jeszcze później się będzie chełpić, że to ona uratowała Starkównę.
Oczywiście, że się napatoczy. Północ jest tak mała, że tam każdy ma szansę wpaść na osobę której właśnie szuka :D