Naliczyłem, że na 5 dotąd wyemitowanych sezonów, Melisandre zdążyła się rozebrać już 5 razy (a w 4 sezonach występowała). Wnerwia mnie, że zrobili z kapłanki taką ladacznicę. Daario Nahiris też ostatnio coś często macha swoim tyłkiem. Ogólnie twórcy każdy romans okraszają nagością i seksem, tak jakby nie dało się tego pokazać inaczej.
Ale do czego dążę.
Nie jestem uczulony na sceny seksu. Ale odnoszę wrażenie, że twórcy mają mnie za idiotę. Za prymitywa, który bez obejrzenia cycków porzuci ten serial. Albo w ogóle że cycki są jakimś plusem serialu. Nie są. "Gra o tron" niebezpiecznie zbliża się do tandetności "Spartakusa", gdzie popularność typowo utrzymywano na scenach seksu i krwi. A już na pewno co mnie mierzi, to gejowskie sceny. Nie potrafię się wyzbyć poczucia obrzydzenia, gdy widzę dwóch panów miziających się wzajemnie po swoich miejscach intymnych. Odnoszę wrażenie, że twórcy baaaardzo mocno zabiegają o tą "tęczową" stronę swoich widzów. Niech tego nie robią, bo szmacą naprawdę dobrą historią spod pióra Martina.
Jon zmarnował okazje na kolejną rudą. Ygritte już nie ma a samym Tormundem Lord Dowódca nie wyżyje
Niesamowite, ale pomyślałem wczoraj podczas oglądania dokładnie to samo ! A mianowicie " odnoszę wrażenie, że twórcy mają mnie za idiotę. Za prymitywa, który bez obejrzenia cycków porzuci ten serial. Albo w ogóle że cycki są jakimś plusem serialu."
Zamiast skupić się na czymś interesującym, to ci palanci wolą pokazywać przez 5 minut scenę miziania się 2 facetów, która niczego do historii nie wnosi NO DO CHOLERY ! ..
Przypomina widzom, że Loras to gej. Kontynuacja wątku w s05e04. Nie zapychacz definitywnie.