Nie czytałem książki i nie przeczytam ,nie mam więc problemów porównawczych. Czytam negatywne komentarze dot Daenerys i powiem tak. Bez niej to byłby dobry, ciekawy i kolejny film osadzony w klimacie średniowiecza jakich wiele. Natomiast postać Matki Smoków dodaje ogromną wartość do filmu, sprawia że jest to coś nowego, fascynującego i dodającego kolorytu, emocji...dowodem niech będą zakończenia niektórych odcinków z nią w roli głównej. Ja który urodziłem się z TV w łóżeczku he,he (1960) odbierałem emocje jak mały chłopiec - po to stworzono KINO. A co do książki...znam ekranizacje lepsze od książek np. Skazany na Showschank, Lot nad kukułczym gniazdem czy Co się zdarzyło w Madison County gdzie film przewyższał literaturę lub dorównywał np. Lonesome Dove. Pozdrawiam serdecznie w oczekiwaniu na 7 sezon.
To ciekawe jak mocno można się różnić w odbiorze postaci. Dla mnie każde pojawienie się jej wątku rozkręca ciekawość i przyjemność odbioru filmu. Najważniejsze że G.Martinowi póki co się nie znudziła...
Ależ jest. Jon Snow. Choć muszę przyznać, że ma on potencjał, ale Daenerys również. Chyba, że mówimy o serialu, wtedy najnudniejszy jest Tyrion, a wszystkie postacie są wyjątkowo płaskie i nudne.
Ja nie lubię Daenerys, jej wątek mnie niemiłosiernie nudzi, a ona sama strasznie irytuje, nie potrafię na nią patrzeć bez wyrazu zażenowania na twarzy :D Ostatnio powtarzałam sobie jakieś starsze odcinki GOT i pomijałam jej wątki... Najbardziej lubię wątek Północy, właściwie inne mogłyby dla mnie nie istnieć :V
Jako nieskalany przylaczam sie do zdania ze bez Danki ten serial ogromnie by stracil bo wszystko co najlepsze pokazane jest w akcji z nia:D Jeszcze troche u Jona i Tyriona.Zal mi tylko ze tak szybko usmiercili Ser Barristana Selmy.Danka majac po bokach ser Barristana i ser Joraha zyskiwala bardziej na majestacie niz ze smokami:D
Dla mnie będzie to i tak głupia do bólu komunistka nic nie wiedząca o rządzeniu i podejmowaniu rozsądnych decyzji. Ostatnio po pewnej metamorfozie Sansy według mnie stała się ona jedną z najbardziej irytujących postaci (a przynajmniej ma miejsce na podium).
Ani w książkach, ani w serialu nie jest to moja ulubiona postać, ale też nie powiedziałabym, żebym jej też jakoś specjalnie nie lubiła czy żeby mi przeszkadzała, wręcz przeciwnie, jest to bardzo ważna postać w tej historii, dzięki niej poznajemy też dane lokacje i ma ciekawe/barwne postaci towarzyszące (pomijając Robaki oczywiście, ale cóż, zawsze znajdzie się jakaś łyżka dziegciu :D), generalnie dobrze mi się czyta/ogląda jej wątki.