Dokładnie, zważywszy że to moja ulubiona postać, no ale serial zamienił się w telenowelę, głupie decyzje, opera mydlana. Aż obniżyłem ocenę z 9 na 7.
Nie zrobili ze Stannisem nic co by nie pasowało do jego sytuacji. Jest pod silnym wpływem czerwonej kapłanki. totalnie nie samodzielne i zmanipulowany. Przeświadczony o swojej wyjątkowości. Czuje presje bycia "wybrańcem". W sumie do takiego upadku, od początku dążyła ta postać. Poza tym Melisandre źle odczytuje znaki od Rhollor'a, więc za niedługo pewnie się skapnie, że AA to nie Stannis tylko ktoś inny, ze wskazaniem na Jona ;-). wtedy co powie Stannisowi? "Sorry, ale to nie ty". Ten się wścieknie, że wszystko na nic i na przykład ją udusi, a potem zabije siebie. Sądzę, że Martin także ma podobny koncept na tą postać i możliwe, że w kolejnej części powieści Shireen i tak by skończyła w ten sposób.
W ksiązce Stannis jest pod Winterfell, a Shereen z matką i Mellisandre na Murze. Jeżeli ktoś ma spalić księżniczkę to raczej nie będzie przy tym Staśka.
Co do tego jak skończy żywot sam Stannis też mam pewną koncepcję. Zauważyłem kiedyś pewną zależność. Stannis ma zawsze szczęście gdy u jego boku jest kapłanka, a gdy jej nie ma Stannis ma pecha (np bitwa pod Czarnym Nurtem, lub śnieżyca w Wilczym Lesie). Podczas bitwy z Boltonami nie będzie przy nim Mel co źle wróży.
Co do samej Mel tak jak piszesz powoli traci zainteresowanie Stannisem, na rzecz Jona Snowa, więc nie będzie mu pomagać.
Ale to nie jest książka, tylko serial. Polecam stronę lubimyczytać, tam można puszczać wodzę fantazji swoim komentarzom :>.
Od początku ta postać jest w serialu gwałcona. Kompletnie ją ograbiono z charakteru. Najpierw zrobiono z niego sługusa, teraz psychola. Każdy kto czytał książki widział, że Stannis tam miał charakter i nie był takim idiotą.
W serialu też nie jet idiotą. Po prostu książkę o tylko jego życiorysie można by było nazwać "Studium upadku" ;-)
Dobrą? Nikt nie będzie chciał walczyć za kogoś, kto morduje własną córkę... Książkowy Stannis prędzej by spalił Melisandre niż Shireen. Poza tym, na miłość boską, to jego dziecko! Takiej rzeczy po prostu nie zrobiłby człowiek o zdrowych zmysłach... Stannis > Katarzyna W.
"Stannis > Katarzyna W."
Padłem! :D
Ale fakt, przegięli po całości. Stannis okazał się gorszy od Szalonego Króla. Tamten też lubił fajczyć ludzi, ale przynajmniej nie tknął swej rodziny. Dziwię się, że ci żołnierze wykonali rozkaz :/
Hahah, cieszę się, że kogoś rozbawił mój przypływ kreatywności :D No właśnie. A poza tym, już to co zrobili z Sansą było mniej oburzające (mimo że tamto wywołało większe emocje, ale to dlatego, że ze Starkówną bardziej się zżyłam, a na dodatek jeszcze po tym nie ochłonęłam), ponieważ taka sytuacja przynajmniej miała miejsce w książce, tylko że z udziałem Jeyne Poole. A to? Masakra...
I gdzie tu Sens? Ale kto wie, może i ci żołnierze by swoje córki posyłali na stos w zamian za przepędzenie śniegu ...
Dlaczego zniszczona - to dalej ciekawa postać i te ewolucje różnych postaci są solą serialu, np Jaime Lannister w pierwszym sezonie jest właściwie tylko postacią negatywną i dopiero od momentu, gdy odrąbano mu rękę mamy pokazanie z bardziej ludzkiej strony i powoli zyskuje on nawet sympatię widzów.
Polityka to nie przelewki jak się przekonał Bronek, decyzja Stanisa jest przecież racjonalna, widać było jak się waha, ale po ataku Ramseya i spaleniu zapasów stanął nad przepaścią.
No ale z Jaime'em to było powolne, uzasadnione, logiczne i nie od czapy :v Nie stał się od razu największym bohaterem Westeros niczym drugie wcielenie Neda Starka ;)
Tyle że decyzja Stannisa nie ma żadnego potwierdzenia poza tym, że mu odwaliło i cyce melisandry mu przewaliły w głowie. To nie mój król. A kibicowałem mu.
To był mój król do dzisiejszego odcinka. A teraz gówno w tym serialu nie został już nikt komu można kibicowac w walce o żelazne krzesło. Stannis wygladal w tym odcinku jakby mu szajba odbiła i wciągał mete przez 24 h. Dziekowac Weissowi Benioffowi za spi3rdolenie takiej postaci.
Mam identycznie! Teraz nie ma żadnej postaci, której można kibicować. Stannis święty nie był, ale to co zrobili z nim w serialu jest żałosne.
Stannis w serialu coraz bardziej się pogrąża. Już stracił jedyną dziedziczkę. Teraz Selyse pewnie go znienawidzi za to, że nie rozkazał tego przerwać, Davos na pewno też się wkurzy. Nie zdziwię się jeżeli któraś z tych dwóch osób go zabije. Ponadto jak zareaguje na to reszta ludzi? Czy pójdą za kimś, kto zabił własne dziecko? Osoba, która zabija dzieci nie nadaje się na króla Westeros, już lepszy Tommen, myślę, że ludzie będą zdawać sobie z tego sprawę.
Postać Jaimego też. Może tego nie widać, bo nie zrobił czegoś tak kontrowersyjnego jak Stannis, ale ten sezon go zniszczył.
Myślałem na początku że ten wątek Drone i Jaime może być nawet fajny ale gówno kompletne wyszło. Postać Jaimego o wiele lepsza jest w książce w serialu dalej jest gównem Cersei pfff