Siema ludzie.. bez zbędnych spoilerów proszę.. (nie czytałem książek). Ostatnio oglądałem filmik
promocyjny 5-tego sezonu gry o tron (z nowymi postaciami) i moją uwagę przykuło to że pomimo
tego że kolega czytający książkę zapewniał mnie że pustkę po Oberynie ma zapełnić niejaki
Victarion Greyjoy (osobiście w to wątpię) to jego postaci w owym filmiku nie było .. co więcej nie
było żadnego nowego Greyjoya w tym filmie a z tego co wiem to ich wątek miał zajmować sporą
część tego sezonu.
I w końcu pytania. Czy jest możliwe że ten wątek zostanie odłożony na następny sezon?? Czy jest
dosyć innego materiału żeby (jeżeli chodzi o realia czasowe historii, kolejność wydarzeń)..
zapełnić następny sezon?? Czy jest możliwe że po prostu ukrywają owe postacie żeby zaskoczyć
fanów.. lub po prostu jeszcze nie mają dla nich aktorów (co byłoby dziwne bo wydaje mi się że
kręcą sezony jeden po drugim od razu)???
Ogólnie wieśći jakie przychodzą z internetu przeważnie mówią, że nie będzie w serialu postaci Victariona.
Jednak w nowym sezonie na 100% pokaże się jakaś nowa twarz z rodziny Greyjoy.
Pustkę po Oberynie jak to było nazwane to bardziej Euron niż Victorian.
Właściwie to Victorian powinien pojawić się już w 2 sezonie.To jego ludzie trzymali Fose Cailin.
Jeśli odłożą ten wątek na nastepny sezon to przegną troche zresztą i tak jeden Kraken żyje już za długo o sezon ...
Euron z tego co wiem (słyszałem) to raczej bardziej negatywna postać. Oberyn pomimo tego że robił czasami złe rzeczy to (przynajmniej w serialu) był zdecydowanie budowany jako postać pozytywna.. jego otwartość i sprawiedliwość w procesie.. rozmowa w lochu z Tyrionem i tekst "To tylko dziecko".. i oczywiście całkiem szlachetny cel pomszczenia bliskich za którym mogę stanąć. To i całkiem niesamowite zdolności jeżeli chodzi o walkę i docinanie Lannisterom mi się w tej postaci podobało... nie sama "cwaniakowatość"tylko pozytywnie ukierunkowana "cwaniakowatość" (oczywiście odnoszę się tylko do serialu)
Victorian jakimś super pozytywem też nie jest.Euron to negatywna postać ale taka którą da się lubić.
to raczej nie przekręcenie a zwykły błąd przy stukaniu w klawiaturę...pozdro 600
Wcale bym się nie zdziwił, bo z tego co widzialem, to często niektórzy przekręcają imiona bohaterów typu "Victorian", "Jamie", "Allister", "Catlyn" itp. ;)
Victarion,a Victarian (osobiście jeżeli chodzi fantasy to raczej spotykałem się z imieniem Victarian niż Victarion więc ciężko mi było się przestawić, chociaż błędu nie zrobiłem w tym temacie) Widzę dlaczego takie przekręcanie może Cię irytować. Ale Jamie .. a Jaime?? Jaka jest różnica w wymawianiu ?? "Dżejmi" .. "Dżajmi"?? (Chyba nie bo w serialu go też "Dżejmi" nazywają) xD Poza pisownią gdzie tutaj różnica??
Po prostu irytuje mnie to, gdy ktoś zapisuje dane imię sprzecznie z tym jak jest zapisane w oryginale. Co innego - wymowa, tutaj chyba sam Martin mówił, że każdy może sobie wymawiac dane imię jak chce (przy czym podał jak sam wymawia różne imiona). Irytuje mnie więc tylko przekręcanie imion przy ich zapisie (bo to tak jakby się niedokładnie czytało książkę, w pośpiechu).
Różnica w wymawianiu między Jaime a Jamie, też mnie to zawsze zastanawiało... W ogóle "Jaime" powinno się wg mnie wymawiać "Dżejm", a "Jamie" - "Dżejmi". Nie wiem czemu w serialu mówią "Dżejmi". Nie jestem specem, jeśli chodzi o wymowę anglojęzycznych imion. Chciałem tylko napisać, że drażni mnie jak ktoś notorycznie pisze "Victarian", "Deanerys", "Jamie" itp.
Zauważ też, że imiona wszystkich żyjących w czasie akcji sagi SYNÓW Quellona Greyjoya kończą się na -ON: Balon, Victarion, Euron, Aeron, także zmarły Urrigon. Więc pasowałoby pisać VictariON, nie Victarian. :)
Ok widzę sens w tym co piszesz jeżeli chodzi o osoby czytające książkę. Ale osoby oglądające tylko serial mogą mieć problemy z poprawnym pisaniem niektórych imion jak "Jaime" czy "Daenerys" na tym forum. Są to imiona które raczej ciężko odróżnić od tych drugich wersji tylko je słysząc.
W erze google, oglądając jakąś produkcję, którą się lubi, a przynajmniej się interesuje fabułą na tyle, żeby o niej dodatkowo jeszcze po obejrzeniu dyskutować, i nie wiedzieć* jak nazywa się dana postać, to po prostu wstyd.
*nie mylić z literówkami
Akurat ja nie mam z tym problemów...a nawet jak ktoś nie bardzo wie jak postać ma na imię uznałbym za "urocze" Bo oznacza to że osoba niekoniecznie musi każde imię wpisywać w google itp. Po prostu widziała serial .. ma z czymś problem .. wchodzi wprost na filmweb i piszę...
No właśnie jestem ciekaw czy to co się będzie działo z dorn bo większość przedstawionych nowych postaci jest właśnie stamtąd wystarczy żeby zapełnić sezon... Nie wiem co to znaczy ale podobno nawet obsada dorn ma mieć cięcia .. jakiś tam Qłentin Martell ma niby zostać usunięty .. i jego wątek ma być połączony z jakimś innym młodym martellem pokazanym w video promocyjnym.. przynajmniej tak pisali pod oglądanym przeze mnie filmikiem na youtube..
No tak, to prawda. Nie chcę spoilerowac ale powiem tylko, że Victarion jest na tyle ważny że ma swój własny POV (kilka rozdziałów z jego perspektywy. Jaja to będą jak go wytna a on zrobi coś b . ważnego (ma taką szansę)
Autorzy znają zakończenie książki więc raczej wiedzą co każda postać zrobi i której mogą się pozbyć .. jak na przykład tego kumpla Brana.
Nie łącz jednego z drugim, gdyż autorzy mają swoją własną wizję, ba, nie zdziwię się, gdy zakończenie będzie inne niż w książce.
Nawet byłoby to fajne ..ale z drugiej strony rzeczy w książce tak dobrze działają.. I przyznam chociaż śmierć Martella dalej wydaje mi się naciągana itp itd to wciąż było to niezłe zaskoczenie i coś o czym myślałem przez spory czas (chociaż wiem że to tylko serial).. Skoro adaptują grę o tron .. czy uczciwie jest całkowicie zmieniać rozwój historii ??
Im zależy na tym, żeby na siłę zaskakiwać czytających. Raczej nie interesują się, czy to uczciwe czy też nie. Jak ostatnio Martin retorycznie pytał - który Robb Stark jest prawdziwy, ten co ożenił się z Jeyne Westerling, czy ten, który ożenił się z Talisą Maegyr...? A to tylko kropla w morzu.
Aaa wcale że nie bo jeżeli chodzi o Comicon to pytał się czy Talisa czy Jeyne Westerling są prawdziwe.. I porównywał to do Scarlett O'hary i jej dzieci w "Przeminęło z wiatrem".. tylko że jedną rzeczą jest zmienienie mało znaczącego (dla fabuły) faktu, a drugą całkowite zmienienie fabuły. Więc tutaj to porównanie nie za bardzo działa.
To była zmiana znacząca, co dał wyraźnie do zrozumienia. Chyba nie spodziewałeś się, że na imprezie promującej serial powie wprost, co o tym myśli. Natomiast powiedział wprost, że to są już dwie osobne historie i tak je trzeba traktować.
No właśnie ciekawe czy nie zrobi z tego dwóch osobnych historii tylko przez serial.. bo jak pokazał wcześniej lubi zaskakiwać fanów (a wszyscy założyli że śmierć w serialu Talisy oznacza że jej alternatywna wersja dużej roli w książce już nie ma..) Samo to że powiedział że ta cała Jayne się pokaże w kolejnej książce było takim jakby "pokazaniem palca wskazującego" twórcom serialu i fanom którzy myśleli że wiedzą co się stanie.
Jacy wszyscy założyli? Dla mnie zabijanie przez B/B nigdy nie korelowało z tym, co z tymi postaciami w książkach, tym bardziej, że Martin się zawsze wkurzał za zabijanie tych, co wciąż żyją (jak chociażby z khalem, który w książkach poprzysiągł Dany zemstę), bo ma wbec nch plany. Tak samo jak już wcześniej podkreślał, że Jeyne wciąż żyje. Tak czy owak oprócz tego bardzo bym chciała, żeby zrobił coś spektakularnego, co by panom b. w pięty poszło.
Wiesz może wkurzać się w tym sensie że zabicie postaci żyjącej w książce w serialu .. to spoiler. Oznaczający że wkład tej postaci był na tyle niewielki dalej że można się było jej pozbyć..a domyślam się że on lubi utrzymywać spekulacje wobec fanów żywe.. Z spoilerów wiem że fani są na tyle szaleni że osobę spaloną przez smoka uważają za żywą.. Ja osobiście jestem fanem stwierdzenia że jeżeli się coś adaptuje to powinno się zostać na tyle ile to możliwe wiernym oryginałowi.
Ja również jestem fanem takiego działania, jeżeli wersja książkowa jest na tyle dobra. A ta jest, a nawet bardziej. Ale twórcy serialu już od dawna nie idą tą drogą i piszą własną wersję. Tak że nie przywiązywałabym aż tak dużej wagi do ich decyzji dotyczących danych postaci.
Poważnie serial tak bardzo odszedł od książek?? Z jednej strony zachęca to do czytania książek ale z drugiej twórcy serialu mogą sobie strzelić w kolano..
Ponoć ten cały Tristan czy jakoś tak ma zastąpić Quentyna. Nie wyobrażam sobie 5 sezonu bez wszyskich trzech braci Greyjoyów. To by było straszne.
Może pokażą ich pod koniec sezonu i zachowają ich na następny sezon.. Wycięcie całego wątku żelaznych wysp (bo domyślam się że 3 braci Greyjoyów w zasadzie cały ten wątek tworzy) byłoby trochę smutne.
"kolega czytający książkę zapewniał mnie że pustkę po Oberynie ma zapełnić niejaki
Victarion Greyjoy"
Specyficzny gust ma ten twój kolega. Victarion, owszem jest świetnym wojownikiem i żeglarzem, ale to właściwie wszystko co można o nim powiedzieć. Charyzmy ma tyle co kot napłakał, a intelektualnie plasuje się na równi z Mace'm Tyrellem (ojcem Margaery, tym grubaskiem pomiatanym przez babkę Ollenę i Tywina). Ogólnie z całego rodu Greyjoyów tylko Euron jest naprawdę fascynujący. Qrwsko niebezpieczny czarny charakter, w dodatku bardziej enigmatyczny niż Varys czy Mellisandre. Jeśli Littlefingera można nazwać mistrzem intryg to Euron jest ich bogiem, koleś naprawdę planuje na szeroką skalę, można by rzec spektakularnie.
Dlaczego specyficzny? Zależy co kto lubi. Ja lubię Eurona, ale z Greyjoyów moim ulubieńcem również jest Victarion.
Chodzi mi o porównanie do Oberyna. Kto jak kto ale Vicatrion pod względem charakteru, charyzmy, intelektu, polotu a nawet umiejętności bitewnych nie ma startu do Czerwonej Żmii.
Pewnie.. starał się mnie przekonać znowu co do serialu. Bo trochę się wkurzyłem pojedynkiem w 8 odcinku ostatniego sezonu..
Za bardzo jedziesz po Victarionie. Vicowi brak polotu i jest z deczka prymitywny ale każdy ma wady.
Victarion zna się na statkach tak dobrze jak Oberyn na włóczniach i truciznach.
Od lat jest dowódcą głównej floty Żelaznych poniósł tylko jedną porażkę (z flotą Stannisa). Ma charyzmę skoro potrafi dowodzić tymi wszystkimi żelaznymi, wszyscy jego ludzie go słuchają i jeszcze nikt mu nie podskoczył.
Jest jedną z najbardziej szanowanych mężczyzn na Żelaznych wyspach, a wśród żelaznych trudno zdobyć "respect" o czym przekonał się Theon.
Co do walki to wiadomo, że Victarion jest silny jak wół, poza tym on kocha walczyć. Oddałby połowę zębów, żeby zmierzyć się w pojedynku z Jaime Lannisterem, albo "Rycerzem Kwiatów", o których tyle się mówi.
Można o nim mówić wszystko ale gość jest twardy jak mało kto.
Myślę, że najgłupszym z Greyjoyów był jednak Balon "Strateg za dychę" Greyjoy, Vicatrion ma swój urok. Urok silnego głupka i rogacza, którym Euron bawi się jak szmacianą zabawką. Żaden z Greyjoyów nie ma startu do Wroniego Oka, może prócz Ashy, która ma charyzmę i inteligencję której zabrakło jej tatusiowi i bratu.
Euron jest inny niż reszta Greyjoyów. Nie identyfikuje się z rodem (ma swój własny herb), ani nie ogranicza się do samych Żelaznych Wysp. Jest typem światowca. Był wszędzie nawet na Dymiącym Morzu i wrócił z tamtąd żywy.
Pewnie jego pełna biografia mogłaby sama w sobie posłużyć jako fabuła do książki fantasy.
Jego styl życia określiłbym jako ekstremalnie hedonistyczny jeżeli wiecie co mam na myśli. Nie odmawia sobie zupełnie niczego co sprawia mu radość. Tylko, że Euron Wie jak to sobie wziąść wiec bierze, a inni, którzy tego nie potrafią cierpią.
Jego wypowiedzi w książce przypominają mi wypowiedzi Jokera z Mrocznego Rycerza. Pokręcone niby bez sensu, ale on dokładnie wie co robi.
hmmm mnie sie nic o uszy nie obiło , zawsze wydawało mi się że posługuje się krakenem
Oberyn wielki mistrz walki i sztuk tajemnych umarł jak ostatni bęcwał natomiast słabiutki Victarion nadal sie pożogę i ma sie lepiej niż kiedy kolwiek pozdro :D
Zgodnie z informacjami na temat 5 sezonu, które do mnie docierają, ja od tego momentu przestałabym szukać czegokolwiek z książki w serialu...
Teraz to już tylko wizja twórców serialu. Materiału z książki pozostało mało. Martin się opier.... i sam się do tego przyznaje. Więc teraz odpowiedzialni za fabułę są duet D&D. 5 sezon będzie ciężki do przetrawienia dla fanów książki.
Taaa... Jakoś w ostatnim sezonie mieli dość materiału, a i tak zrobili po swojemu. Tak samo jak z tą całą przyszłą wyprawą Jaimiego do Dorne i innymi wątkami. Z Martinem i jego pracą GoT ma z sezonu na sezon coraz mniej wspólnego i już teraz Martin stwierdza, że zaczynają się z tego robić dwa uniwersa, a on sam to już nawet z piątym sezonem nie chce mieć nic (autorskiego) wspólnego.
Materiałów w książkach jest masa, ale serial pomija prawie wszystkie poboczne wątki. Martin nie będzie się spieszył z książką bo reżyserom się spieszyło. Zaczęli mieszać wątki z książek i niby to dopiero końcówka Nawałnicy mieczy Stal i śnieg a z kolejnych książek nabrali wątków że faktycznie braknie im materiału. To celowy zabieg i widocznie chcą wykazać sie kreatywnością tworząc swój CDN