Tutaj wypada wspomnieć o korzyści płynącej z czytania książek.
Brak zagrożenia zawałem.
Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, Starkowie prosili się o taki koniec niemal od samego początku.Co zasiejesz...
Czytać owszem trzeba. Ale czy tylko GOT? :) Jest jeszcze cała masa innych, równie ciekawych, a może i bardziej wartościowych książek ;) Wyczuwam lekki czytelniczy trolling ;) Ja czytam GOT znając już historię i jakoś mi to nie przeszkadza. Dobra literatura sama się broni :) Pewnie zanim powstanie 4 sezon to już będę miał za sobą całość i wówczas będę się mógł tez tak trochę powywyższać ;)
Przecież to była żartobliwa wypowiedź, odnosząca się do reakcji widzów - można zaoszczędzić na zdrowiu, będąc przygotowanym na takie sceny :) Nie sieję propagandy na forum, że Gra o Tron jest tylko dla czytelników.
Nie rozumiem Twojego drugiego zdania :c To forum GOT, a nie Kierkegaarda i Bolla, więc po co to? :)
Naprawdę jest wielu takich,którzy się od spojlerów uchowali i nie wiedzieli co ich czeka?
Ja się uchowałem i a niech mnie... gdyby to puścili 1 kwietnia, to bym nie uwierzył. Dalej czekam na oficjalną (bezkrwawą) wersję odcinka.
Ja też! Takiego zwrotu akcji nie było od "Krytycznej decyzji" gdzie w 1/3 filmu wykończyli jednego z głównych bohaterów. Kopara mi opadła aż na podłogę, bo jestem dopiero na 2 książce... Matka Starkowa mi działała na nerwy - swoją drogą czy Wam też coś nie gra w scenie jej śmierci? Ona ma taką "cierpiętniczą minę", która wygląda jak gumowa maska, czy to jej naturalny "wizaż"? Jeśli to było "ołnaturel" to babka się marnuje i powinna grać w horrorach... Ale Robba mi szkoda :( Myślałam, że polegnie w jakiejś bitwie. Niemniej od dawna stawiam, ze tron wygra ..... Arya :) Trzymam kciuki!
Melisandre zrobila spoiler. Wiadomo ze pewnie w nastepnym odcinku zginie Joffrey.
Pewnie masz rację.Oni nie są w stanie przeczytać więcej niż gazetkę reklamową z supermarketu.
Wcześniej widziałam faceta,który rzucał laptopem po smierci Edda :D
Przyznam się że nie czytałem książki. Z jednej strony żałuje, bo lubię wiedzieć trochę co mnie czeka, z drugiej strony po odcinku 03x09 ciesze się że nie przeczytałem z racji tego że bardzo byłem zaskoczony tym co zobaczyłem na końcu tego odcinka. Podobne odczucia miałem po ostatnim odcinku pierwszego sezonu (śmierć Eddard Stark). Miałem w planach czytać książkę, ale zrobię to podobnie jak to miało miejsce przy Władcy Pierścieni. Obejrzę a potem przeczytam.
Przecież to ewidentnie było czuć, że tak się to skończy. A ludzie tacy zszokowani jakby było czym.
no pewnie, wielki jasnowidz, pewnie wszystkie filmy juz po ogladnieciu komentujesz "ja wiedzialem, ze to tak bedzie". to zostan scenarzysta, a nie rob z siebie debila na forum
Lel.
Spoko, jestem w trakcie pisania kryminału. Mam nadzieję, że nie będzie tak oczywisty jak to.
Wierzę. Podczas czytania jest więcej czasu na przetworzenie informacji i wyciąganie wniosków.
Ale serio, bardziej by mnie zaskoczyło, gdyby NIE było takiego rozwiązania. Martin ma przewidywalny styl prowadzenia akcji jak się już z nim zapozna. Zwłaszcza, że były takie bajery jak rozmowa Hounda z Aryą, czy to, że nazwali syna Ned. Poza tym, nikomu nie wydawało się dziwne, że Frey ot tak postanowił odsunąć zdradę w niepamięć i udawać, że nic się nie stało?
Niektórzy to tak przeżywali jakby ich ktoś w nocy w lesie zostawił i pojechał :)
Ja nie czytalam ksiazek i bylam zszokowana zakonczeniem tego odcinka ale mam zamiar zaraz zaczac je czytac zeby nie narazac sie na zawal serca ;) Ale bedzie mi ich brakowac.... wolalabym zobaczyc jak Robb wykonuje swoj plan a rodzina sie jednoczy ^^ Maja jeszcze jacys Starkowie umierac?? Nie bojcie sie, mozecie mnie zaspojlerowac nie mam z tym problemu :))
SPOILER Jona ubiją ale to za kilka sezonów, a reszta Starków do niczego się nie nadaję :)
W pewnym momencie odcinka- jak zamkneli bramę wejściową- było oczywiste dla kogoś, kto nie czytał książki, że będzie się działo i to działo źle dla Starków, ale nie myślałem, źe aż tak... W tym momencie cały ich ród został praktycznie unicestwiony, damn!
W sumie wyglądałam podobnie ;) Jeszcze na dodatek napisy końcowe nie miały żadnej muzyki, siedziałam i gapiłam się na te literki, aż się skończyły. Szok totalny.
to czytając książkę nie można dostać zawału a oglądając serial tak? chyba na odwrót. w książce bardziej się przywiązywałem do bohaterów i też wydaje mi się, że mniej krwi nie było..