epatowanie seksem w tym serialu skutecznie psuje oglądanie. wychowywałem, się na serialu o robinie z sherwood gdzie seksu nie było za to niepowtarzalny klimat dawał smak, który pozostaje w pamięci do dziś. czy moi synowie mają zapamiętać branie od tyłu czy epos o waleczności, zbrodni, walce z niegodziwością? jakie czasy takie toposy. smutne
Bo to nie jest serial/książka dla dzieci. W książce seksu też jest sporo, mi to nie przeszkadza. Robin się nie starzeje, kup na dvd i oglądajcie razem, a na GoT patrz ukradkiem albo wcale ;)
Co czyni ten serial niepowtarzalnym i godnym uwagi? Odwaga zekranizowania drastycznych jak i erotycznych scen... zwróć uwagę, że ten serial nie jest kierowany do dzieci, to jest dojrzała opowieść, książka jak i serial... na serio oglądasz z dziećmi skur***ństwo, seks, kazirodzctwo, brutalne (jak na serial) sceny, przecież to esencja tej historii, spiski, odwaga, honor, wewnętrzne rozterki postaci, które na pierwszy rzut oka wydają się przesiąknięte zlem, wielowątkowość, mnóstwo postaci, gdzie umierają nawet Ci główni i polubiani (co wcześniej było niespotykane, bo główni bohaterowie żyli sobie do końca całego serialu)... zresztą tego seksu tak naprawdę wcale dużo tam nie ma... a jeżeli jesteś fanem robin hooda to... bardzo mi przykro, może lepiej przerzuć się na przygody merlina niż dojrzałą Gre o Tron, pozdro
Moim zdaniem, jedyne co serial straciłby, gdyby odciąć nic-niewnoszące (70%) sceny seksu, to kilkanaście procent widowni.
Nie straciłby na realizmie przez wycięcie trzech pod rząd bezsensownych scen w odc 2x02 (na statku i w burdelu).
a nazywanie tego dojrzałością - bez komentarza.
Też mi nie pasują sceny erotyczne w tym serialu, może nie dlatego że są same w sobie seksem tylko poprostu nie są wbite w klimat tego serialu. Wyglądają jak nieudaczne porno, brak im naturalnosci i swobody przekazu, jaby były stworzone na siłę.
Dlatego gryzą się w wielu przypadkach z tym serialem, moim zdaniem to najsłabsza strona tej produkcji. Seks jak najbardziej tak ale coś w stylu Imperium Zmysłów.
yasioo i ybor zgadzam się z Wami. dobrą grą aktorską można pokazać, że coś jest na rzeczy między bohaterami i nie trzeba do tego rozbierać połowy obsady. kto zaczął oglądać serial ze względu na takie "smaczki" z pewnością nie dotrwa do końca serii.
Coś jest na rzeczy? Ale właśnie większość tych scen ma pokazać zupełnie coś innego. To, że nic nie jest na rzeczy.
Ale ten serial jest ekranizacją książki, a tam sexu jest sporo, więc twoim zdaniem w serialu nie powinno być ich wcale? A poza tym taka była ta epoka, każdy bzykał się z każdym... takie kiedyś były realia.
W książce tych scen jest przynajmniej 2x mniej.
Zgadzam się z komentarzem Ybor'a.
To znaczy jaka epoka? Domyślam się, że chodzi ci o średniowiecze, tylko że w przypadku fantasy to równie dobrze może być antyk czy czasy nowożytne i najlepiej pomieszane z bardziej współczesnym postrzeganiem świata.
ciekawe jak bys pokazal inaczej scene w lozku z dialogiem w statku - s2 e2. bardzo chetnie wyslucham
oj, wierz mi, że moja wyobraźnia obfituje w alternatywy :) po prostu nie lubię takiej łopatologii w kinie. jak będę chciał zobaczyć akt to sięgnę po inny gatunek :)
Niech podniesie rękę ten kto ogląda ten serial tylko dlatego żeby popatrzeć na gołe panienki.
Kolego potzdorf seks i brutalność są w tym serialu niezbędne, a to dlatego, że te czasy tak po prostu wyglądały. Zresztą zrobienie grzecznego serialu o średniowieczu jest równie realistyczne jak film o polskiej policji bez przeklinania ;).
Ja ogladam. jeest duzo golizny i odwaznych scen i to mnie kreci. Reszta mnie mniej interesuje. Spartakusa tez tylko dlatego ogladam, a jak wchodzi mama to mowie, ze przeciez to film historyczny, o gladiatorach albo o rycerzach.
Serio, matkę to tak szanujesz, że aż Ci się Nobel należy.
Ja nie będę kłamać, osiemnastu lat skończonych nie mam (zaraz się zacznie; "ty gimbusie pi*przony!", trudno przeżyję), ale oglądam "Grę o Tron", a moi rodzice o tym wiedzą i oglądają ją wraz ze mną.
Seks w tym serialu musi być, tak Szanowny Pan Martin skonstruował "Pieśń Lodu i Ognia", nie zmienia to jednak faktu, że we wszystkich częściach książki, seks jest opisany w ilościach które nie rażą, a niektóre stosunki (np. Neda i Cathelyn, który był na pewno ważniejszy niż sceny w burdelu, a nie został ukazany, czy późniejsze Dany i Khala Drogo, które bardzo uwulgaryzowano w serialu) są stosunkami, które trudno nazwać pieprz*niem wszystkich na około. Wycięłabym wszystkie sceny seksu, które nie wystąpiły w książce, na rzecz scen które miały duże znaczenie w serii. To ma być serial fantasy na podstawie powieści "Gra o Tron", a nie film porno z elementami fabuły "Gry o Tron". Bynajmniej nie uważam, że serial jest kiepski, bo jest fantastyczny, jednakże nie zmienia to faktu, że jak ktoś chce oglądać na okrągło seks z biuściastymi panienkami, bez jakiejkolwiek fabuły, to może obejrzeć sobie to w internecie czy na kanałach erotycznych.
ale seks z kurvami czy pomiędzy dzikusami nie ma prawa wyglądać dla Ciebie, rozwiniętego człowieka umysłowo 21 wieku naturalnie, wręcz przeciwnie, ma tak wyglądać, bo zawsze tak wyglądał.
Ja wycięłabym wszystkie sceny w burdelu, bo ich NIE było w książce, w odróżnieniu od tej z Theonem i córką kapitana.
to zły pomysł, bo córka kapitana była płaska jak deska i brzydka jak stary paragon za węgiel,
a dziwki przynajmniej zapewniają trochę estetyki, pomyśl o nich, że to takie gejsze Westeros ;)
oczywiście, "momentów" w serialu jest zbyt wiele - kosztem fabuły, usprawiedliwiam tylko sceny ukazujące Daenerys i te, które mówią nam coś o bohaterach (Theon, Baelish, Pycelle), albo popychają akcję do przodu (rzeź niewiniątek), reszta była niepotrzebna - za mało, żeby sobie pokontemplować, za dużo jeśli chodzi o czas zabrany innym scenom
hehhe a pomyślałeś, że NORMALNE LASKIE tak wyglądają ?! :P świat nie składa się z samych napompowanych gwiazd filmów porno :P:P mi się bardzo podoba, ze laski w tym serialu nie są klasycznymi pięknościami tylko prezentują różnorodne typy urody...
byle tylko reprezentowały jakiś typ urody, a nie jej brak
hehe, a pomyślałeś, że to jest film? - obsada płci męskiej też jest wybierana pod kątem atrakcyjności dla kobiet, do Neda, Jaimiego czy Ogara wzdychają starsze, a do Robba lub Jona młodsze oglądaczki, nawet mamy tu jednego takiego transa, który jest wielbicielką Joffreya ;)
może twórcy pomyśleli, że kobiety częściej oglądają serial :P, a facetom trochę cycków i seksu wystarczy pokazać ...
dla mnie to jest tu wiele ładnych lasek, a że są na tym forum jacyś mocno wybredni goście to cóż, ich problem...
Bo Joffrey jest rewlacyjny ;).. serio ten aktor ma czasem tak perfidny wyraz twarzy, że nie wiedziałam, że tak się da. A tak wogóle to i aktorzy i aktorki w większości też nie wpasowują się w podziwiane obecnie kanony urody. Co zresztą jest miłą odmianą ( no dobra może sansa mogłaby być ładniejsza)
Jak się ktoś nie zna na urodzie to tak potem ma, filmowa żona młodego Starka całkiem fajna, to samo ta dzika.
To że wolisz jakieś nudne klasyczne typy urody to trudno.
Każdy bardziej wrażliwy odbiorca będzie zniesmaczony taką ilością seksu. Ok, rezyser chce oddać tamte klimaty, dzikość człowieka i jego pierwotne instynkty. Ale dla mnie jest tego za dużo, podobnie jak ktoś z Was sądzę, że nie są wgrane w całokształt. Na siłę. Poza tym po co? By zwiększyć ogladalność. Z resztą... Co tu tłumaczyć? Myślę, że jeśli widz ma jakiś cel w oglądaniu filmów, to wszędobylskim seksem będzie lekko zażenowany.
gwoli ścisłości, całą opowieść określiłem jako dojrzałą, a nie że są tam sceny erotyczne... właściwie czytając wypowiedzi co niektórych to śmiem wątpić w ich pojmowanie dojrzałości jako głębszego zrozumienia i pojmowania rzeczywistości.
Kino domysłów i niedopowiedzeń się coraz bardziej zaciera na rzecz dosłowności i pokazywania widzowi wszystkiego (tutaj dodajcie sobie wszystko to co wg was powinno być ukryte w formie domysłu i niedopowiedzenia).
tu się zgodzę, te sceny były wyrwane z kontekstu i bez sensu :/ a mogli takie fajne sceny łóżkowe z 2 tomu pokazać dotyczące tych momentów, które były w 2 odcinku...
Podpisuję się pod powyższym. Jaką odwagą jest pokazywanie wybujałego erotyzmu w dzisiejszym kinie? Każdy to robi, to łatwy zarobek dla producentów w tych czasach. Natomiast pokazać zajmującą historię bez seksu (albo przynajmniej mniej szczodrze) - to prawdziwa dojrzałość. Ale widac cycu_piter należy należy do tych, co by ten serial porzucili gdyby go nieco okroić.
ale widać lolek85 należy do tych co nie czytają ze zrozumieniem... a mówią że matura to bzdura...
To nie czyni serialu niepowtarzalnym, wystarczy obejrzeć obojętnie który serial HBO. Co do reszty, zgadzam się; jak ktoś wcześniej napisał tu gdzieś na forum, historia, wątki, postaci są tak niesamowite, że przy nich te same aspekty w prozie mistrza Tolkiena wydają się płytkie i przewidywalne. Nie czytałam powieści G.R.R. Martina, jestem pewna, że pod względem stylistycznym lub innym może mu sporo brakować do LotR czy innych historii ze Śródziemia, ale w tym, co przed chwilą wymieniłam, z pewnością nie odstają, a może i przeciwnie.
Czyli o stopniu dojrzałości, jakim charakteryzuje się film, świadczy ilość i dosadność scen erotycznych weń przedstawionych? Nie chcę zmartwić, ale duża, jeśli nie wręcz przesadna ilość tychże scen ma na celu tylko i wyłącznie poniesienie oglądalności. Niestety we wszystkich serialach produkcji HBO jest to widoczne.
Seriale produkcji HBO są globalnie (i słusznie) uznawane za najlepsze, najbardziej dojrzałe. Czy jest to The Wire, Oz czy Rodzina Soprano, czy nawet gra o tron - seks jest pokazany by zobrazowac wiele rzeczy - czasami miłośc, czasami czyjś charakter, czasami po prostu akcję w burdelu (patrz The Wire). Seks jest obecny w naszym świecie i nie zawsze jest to romeo i julia - służy różnym celom, często będąc jedynie środkiem. HBO pokazuje to dosłownie, bo jest to częścią świata który opisują, tak jak i świata w którym żyjemy.
Jak szukasz przesadnej erotyki dla podbicia oglądalnosc włącz jakąkolwiek stację muzyczną i oglądaj teledyski. Tak wygląda tania erotyka nastawiona na masowego widza.
Uznawane za najbardziej dojrzałe? a cóż to oznacza??? człowiek może dojrzeć i owoc ale nie serial. serial to zmaterializowana projekcja wyobraźni scenarzysty i reżysera. bez cycków nie zarobiliby tyle pieniędzy i tyle.
a tak w ogóle to pytam co się z wami dzieje narodzie. wy oglądacie muzykę??? to jest jakieś szaleństwo. muzyki się słucha. to, że świat wariuje nie oznacza, że my też mamy.
w serialu wszystko jest przedstawione szczerze do bólu, jak najbardziej prawdziwie bez fałszywego wstydu czy skromności, tak jak powinno być.
"Tak wygląda tania erotyka nastawiona na masowego widza."
Ja taką erotykę widzę niestety w "Grze o tron". Gdyby ilość scen erotycznych była taka jak w książce - ok, w porządku. Ale nie jest.
Ilość scen erotycznych z kolei w żadnym wypadku nie świadczy o "dojrzałości" serialu. Tak że zostaję przy swoim.
W książce scen tych było więcej (nawet licząc te dodane w serialu, z burdelu) i były bardziej dosadne, tylko że forma książkowa zawsze bardziej "rozciąga" takie rzeczy i nie rzucają się w oczy tak bardzo jak w filmie/serialu. Weź pod uwagę że samych scen seksu (a nie baraszkowania jak to w serialu) było w książce kilkanaście - w serialu jak na razie ani jednej, to samo tyczy się Cersei (nie powiem więcej żeby nie spojlerowac). "Dojrzałośc" serialu polega na trafianiu w odpowiednie grupy wiekowe poprzez zastosowanie takich środków, aby je przyciągnąc przed ekran i zaciekawic i nie chodzi tu jedynie o seks. Jak ktoś ma z tym problem to i tak żadne argumenty nie pomogą, no ale cóż. Lubiących fantastykę całkowicie pomijającą stosunki międzypłciowe odsyłam do, genialnego zresztą, LOTR'a, gdzie tego po prostu nie ma. Odsyłam zresztą do podań i opowieści z okresu średniowiecza, w którym niejako osadzona jest Gra o Tron (jeśli już mamy to odniesc do jakiegoś okresu z naszej historii) żeby zobaczyc jak często jest tam ukazany i jak dosłownie opisany temat seksu.
Przepraszam, wkład się błąd: "Weź pod uwagę że samych scen seksu (a nie baraszkowania jak to w serialu) było w książce kilkanaście" oczywiście chodzi o sceny z udziałem Tyriona i Shae, czego zapomniałem dopisac.
Chrzanisz glupoty kolego . To jest serial HBO kazdy tam jest taki sam , zeby przyciagnac widzow.
Jak już wspomniano Gra o Tron nie jest serialem dla dzieci!
Poza tym jakim eposem? Jaką walecznością i walką z niegodziwością?
Jak się kompletnie nie rozróżnia gatunków to takie są potem efekty. Przykre, że każdy jak słyszy fantastyka to spodziewa się kolejnego LOTRa (książka jest fantastyczna i jest genialnym przykładem Heroic Fantasy, ale to jest niemalże kompletnie inny gatunek niż PLIO), bo założenie, że fantastyka może być różna kompletnie przekracza ich możliwości rozumienia.
Dokładnie...podobnie jest z anime. Ludzie nie potrafią pojąć, że animacja może być skierowana do dorosłych.
to nie jest serial skierowany do dorosłych. emitowany jest w prime time i ma sporą nieletnią publikę. nieważne zresztą. to kwestia wrażliwości widza lub jej braku
nie to jest raczej kwestia szukania dziury w całym, a zresztą współczuje Ci skoro widok ładnych "cycuszków" napawa Cię takim obrzydzeniem;p
To jest serial kierowany do dorosłych.
Jest w prywatnej i dodatkowo płatnej telewizji, więc nie musi przestrzegać ograniczeń czasowych i HBO jak chce może puścić taką piłę czy hostel o 14 w niedzielę.
To, że ma nieletnią publikę nie znaczy, że jest do niej skierowany (poza tym seks jest "legalny" od 16 roku życia, a nie sądze by serial miał wielu młodszych fanów).
Już nie pomnę stwierdzenia, że to czy przeszkadzają mu rozbierane sceny zależy od wrażliwości widza. Rozumiałbym gdyby chodziło o ukazanie szczególnych perwersj czy brutalności, ale mówimy o normalnym seksie nawet nie pokazanym w ostry sposób. To nie zależy od wrażliwości. To zależy od pruderyjności.
W Polsce seks jest dozwolony po ukończeniu 15 lat. A serial nie jest dla dzieci, jak prawie wszystkie obecnie.