No, wlasnie to byla moja ulubiona postac teraz juz zadna mi sie nie podoba. Dlaczego mi sie podoba ? W ostatnim odcinku pieknie zmanipulowal Johna i wyciagnal go na srodek pola bitwy aby lucznicy mogli go zabic, ale oczywiscie jakims cudem nie trafili ( WTF ?!)
No i zginal w walce honorowo, ale dla mnie to bez znaczenia.
Lord Ramsay Bolton był ostatnią nadzieją Północy na odparcie dzikich hord najeźdźców,jednak zginął zdradzony przez własną żonę i niewiernych lordów.
Północ pamięta i nigdy nie zapomni poświęcenia Lorda Boltona i jego dobrych ludzi.
"[...] poświęcenia Lorda Boltona i jego dobrych ludzi."
Zwłaszcza tych, do których kazał strzelać z łuków aby uformować wał. Ramsay Budowniczy, pierwszy tego imienia, oprawca kogo popadnie i zabójca olbrzyma (ledwie żywego).
Żołnierz, który wie że zginie, to kamikaze, albo Spartanin. Każdy inny, albo wcale o tym nie myśli, albo ma nadzieję, że jednak przeżyje. I nie opowiadaj, że Martin tak tych ludzi wymyślił, bo to bzdura.
Dobrzy ludzie są lepszy od spartan i nie wymyślili ich ani Martin ani D&D to LORD RAMSAY BOLTON ich stworzył a oni w podzięce wiernie mu służyli i towarzyszyli swemu Lordowi do samego końca.
Sansa naprawdę dała radę w tym odcinku , najlepsza była kiedy nie odwróciła wzroku taka żyjąca LS .A Ramseya całe szczęście że już nie ma najbardziej znienawidzona postać przeze mnie a i dla północy też dobrze że Starkowie znowu zasiadają w Winterfell.
A to akurat prawda , bardzo dobrze odegrana rola inni aktorzy w tym serialu mogą tylko pomarzyć o takiej grze ale i tak się bardzo cieszę że już go nie ma .
Ludzie którzy piszą że lubili Ramsaya:
-50% trolle
-25% ludzie którzy nie patrzą na historię opowiedzianą w serialu tylko patrzą na serial od kuchni i dlatego doceniają grę aktorską
-25% ludzie którzy nigdy nie mieli do czynienia z chamskim skur*ielem i nie mają empatii bądź nie potrafią się wczuć w serial.
No chyba nie. Byl fajna postacia bo byl sprytny dlatego go lubilem. To jak wykorzystal tego starka zeby zwabic snowa to w sumie bylo glupie bo po co go bylo ratowac ? Ach no, ale byl snow moja znienawidzona niesmiertelna postac ( jak mozna bylo zauwazyc omijaly go strzaly ) Jeszcze spotkal sie z nimi przed bitwa i ich zmanipulowal wiec czemu tutaj go nie lubic ?
Bo to chory poj%eb? Chyba napisałem to tak żebyś zrozumiał xD.
Opróćz tego że psychol to jeszcze chodzi o to że na tym się nie kończy. Psychol, ma armię, świetnie strzela z łuku, z gołą klatą walczy z rycerzami, mistrz taktyki wojennej, mistrz manipulacji, niektóre kobiety by powiedziały że nieźle wygląda, nie czuje strachu, z pomocą 20 dobrych ludzi rozwala obóz najlepszego taktyka w Westeros. I Ty się czepiasz Jona? Gościa który jedyne co umie to machać mieczem?
Strzały go ominęły bo:
- schylił się?
- czerwony bóg mu pomógł?
- miał farta po prostu?
- Jon ginący od strzały miałby taki sam sens jak pierścień władzy przeniesiony do Mordoru na wielkim orle.
Serio tam ginie tak dużo postaci że jak ktoś przeżyje to się czepiają xD