Nie można oczywiście tego serialu traktować serio (ach , ta masa absurdów !), ale jako
odstresowacz - świetny.
Jest zakwalifikowany jako dramat , a odbieram go jako komedię absurdów , więc zamierzenia twórców ,moim zdaniem, udały się połowicznie. Arcydziełem toto nie jest, ale jak już pisałam rozrywka niezła.
Widać nie widziałeś wcześniej żadnego serialu hiszpańskiego. Oni tak juz mają, że tworzą czasem absurdalne seriale ktore mimo to są lepsze, niż niejeden amerykański. Strasznie jestes surowy.
Popieram Klaudię. Seriale Anteny3 są naprawdę niezwykłe. Ciekawa fabuła, tajemnice, sekrety i intrygi.. To wszystko sprawia, że serial wciąga od razu. Owszem, niekiedy może nie jest to realistyczne, ale czy w serialach musi być wszystko takie realne? No więc właśnie... Ale też świat potrafi nas zaskakiwać.
Muh, polecam Ci inne seriale Anteny3: Internat(El Internado) i Statek(El Barco). Ten pierwszy zdecydowanie jest najlepszy, jaki kiedykolwiek widziałam. Drugi też jest całkiem niezły.
Problem fabuły Gran Hotelu polega nie na braku realizmu, lecz na braku logiki, a to są dwie kompletnie różne rzeczy. Weźmy moment śmierci Cristiny. Miał on miejsce rano czy w nocy? Oto jest pytanie. Cristina umawiała się z Teresą na 8 rano, a kiedy ginie, w hotelu jedzono kolację. Mam rozumieć, że leżała w pralni cały dzień?
Za propozycje seriali dzięki. Sprawdzę, w jakiś długi zimowy wieczór. Zawszeć to lepsze, niż amerykańska sieczka czy tvn-owskie bajdurzenie z lokowaniem produktu.
Oglądam właśnie El Internado i jest super. Też widzę tam sporo niedociągnięć i błędów (technicznych), ale pomysł jest przedni i ciekawi mnie tajemnica. A co do Chorstiny to mogła się umówić z Teresą na 8 rano, ale morderca pojawia się dopiero wieczorem - sprawa morderstwa zresztą jest wyjaśniona.
Muszę przyznać, że brakuje mi takich seriali. Trochę horrorowo tajemniczych. Harper's Island, American Horror Story to za mało. Naprawdę nie wiem jak mogłam przegapić ten hiszpański serial. Mistrzostwo :)
Wiec wczoraj wlaczylam i obejrzalam 2 odcinki.Napisze tak,nie jest zle,fajna dziwn atajemnica,ale niestety Yon Gonzalez nie podoba mi sie,kurcze zepsul mi ten piekny wizerunek z GH :( szkoda.. Zobaczymy jak bedzie dalej...
Hahaha :) Dla mnie w GH jest zbyt piękny. W Internado bardzo irytujący, ale wyrazisty. Skończyłam oglądać i spoko, choć miał momenty, że mnie nudził.
Dokladnie..w GH taki meski,przystojny bohaterski,romantyczny...odwazny..a w internacie...no coz, gra gowniarza ktory gra mi na nerwach...
:)) Aroganckiego ignoranta, ale o wielkim sercu;) Jest dobry w tym, co robi skoro nam działa na nerwy ;)
Akurat on jest jednym ze słabszych punktów serialu. Taki obleśnie lalusiowaty. Wolę zabawnego Andresa albo postać graną przez Fele Martineza. Zależy, kto co lubi. :P
Ja po prostu nie lubię takich "miętkich" facetów-ślicznych do porzygania. Ale jak już zaznaczyłam, o gustach się nie dyskutuje.