Cześc ludzie,jestem w połowie 1 sezonu.Serial jest dobry,świetny pomysł,muzyka niezła.Ogólnie
wszystko byłoby świetne gdyby nie główny bohater ,który jest kompletną ciapą.Chyba się tak juz
przyjeło,że aby oglądalnośc była wysoka ,główny bohater ma być przystojny i nijaki,milutki jak
misio.Żenada,gdyby ta główna postać ,grana byłąby przez faceta z jajcami to film by tylko zyskał.
Ogólnie najlepiej zagrał tam jego pomagier "Eddie Monroe" i chyba z tym się zgodzicie.
To samo tyczy się klimatu,za mało mroczny,zbyt bajkowy,baśniowy.No ale może tylko ja mam takie
odczucia.
Podobno serial robili ludzie od "Angel-a"...,eh obnizyli loty ;/
A "Angel" był taki mroczny ? nie zauważyłam :P A tam główny bohater też był mocno przystojny i za idealny i miałki...
Mi się serial podoba, ma poza Monroe kilka fajnych postaci vide Kapitan Renard :D, Sierżant Wu, Adalind.
Mi bardziej na nerwy działa Hank, a Grimm jest taki w sam raz - nie przeszkadza mi :P, a nawet coraz bardziej go lubię.
No właśnie "Angel" był mroczniejszy,a może jako dziecko tak myślałem,może ten tym bohatera,(miękki) odpowiada tym czasom ;] heh,pewnie tak.
Coś w tym jest końcówka lat 90-tych i początki 2000-nych seriale miały takich milusich bohaterów, kiczowate efekty, charakteryzację i kostiumy, chociaż "Zagubiona tożsamość" 2010-2011 a taki sam jak "Angel", "Cień Anioła", "Buffy"... :P
A Grimm możliwe, że nawiązuje do tej stylistyki...
Pomyliłaś,"Buffy" była kiczem,ale "Angel" raczej ponury klimat z dramatem głównego bohatera.A styl ala :ciepłe kluchy" królują w czasach obecnych.Ja tam wolałem jak koleś był jak dąb i przylał kiedy trzeba było ;] heh
Angel też :p spójrz na kadry z serialu i przypomnisz sobie kiczowatą charakteryzację...
Styl może i tak, ale ciepły główny bohater to stary pomysł i królował chyba właśnie w latach 90-tych.
Nie no charakteryzacja była fajna,wiesz wtedy nie było takich możliwości jak dziś,no ale co kto lubi.