Zawsze wydawało mi się, że David i Claire mają dobrą chemię i dalej tak uważam, ale po pierwszych odcinkach zaczynam się obawiać tego, co się z nimi stanie i czy w ogóle nadają się na "parę". Może gdyby scenarzyści zwolnili tempo, wypadałoby to lepiej i wiarygodniej, bo jak na razie zdecydowanie za szybko rozwija się ich relacja, biorąc pod uwagę ich wspólną niekoniecznie miłą przeszłość. Istnieje spore ryzyko, że ten wątek może nie tylko podzielić, ale i zmniejszyć liczbę fanów serialu.
Nie wiem,czy to dobre rozwiązanie, patrząc na zeszłoroczny jesienny finał z najgłupszą śmiercią w historii seriali