że to jest zapomniany, wręcz niedoceniany polski serial. Kiedyś wspaniałości kręcono rzeczywiście na pęczki, zapadających w pamięć rzeczy. Szkoda, że Mariusz Kozłowski zamiast kontynuować swoją karierę aktorską, wolał pić, palić papierosy i uprawiać hazard aniżeli aktorstwo. Naprawdę rewelacyjnie wypadł. Stanisław Milski jako woźny, Katarzyna Łaniewska jako matka "Grubego" i Zdzisław Kuźniar jako Szulc też świetni w swoich rolach. No i muzyka z czołówki, która jest wokalizą natychmiast wbija się w głowę i nie opuszcza człowieka do ostatnich chwil życia. Gorąco polecam każdemu obejrzeć to młodzieżowe dzieło sztuki i przeczytać książkę Aleksandra Minkowskiego, jeżeli tylko gdziekolwiek jest dostępna!