5/10, zdecydowanie zbyt "spedalszczone". To mają być Samurajowie? Te gejuchy (nie chcę urażać tu homoseksualistów, czy coś, ale ich wygląd godzi w wyobrażenia o Samurajach) w wyprostowanych, pomalowanych włosach? Oni są tak sŁit@Śni, tak ŁADNIUTCY (nie mylić z PRZYSTOJNI), że każda anime-manga-nastolatka będzie w siódmym niebie, to z pewnością tłumaczy tak wysoką ocenę. Główna bohaterka w ogóle bez jakiegoś charakteru, tylko potrafi przytakiwać i od czasu do czasu się zarumienić, czasami aż się niedobrze robi. Jednak walki nawet w miarę ciekawe, motyw z wamiprami-zombie-demonami całkiem, całkiem, to sprawia że da się oglądać i "drugą serię" z pewnością kiedyś obejrzę (pomimo, że główny wątek jest średnio ciekawy i prowadzony w żółwim tempie, to i tak w jakiś sposób trochę wciąga). Peace!
To adaptacja gry otome, której grupą docelową są właśnie spragnione bishonenów nastolatki. Jak widać w tej kategorii się sprawdza, a na miłośników prawdziwych samurajów czekają inne pozycje.
A tego nawet nie wiedziałem :) Jakbym mógł prosić, to byłoby miło gdybyś mógł podać kilka tytułów dla miłośników "prawdziwych samurajów". Ostatnio oglądałem "Sarai-ya Goyou", co prawda temat Samurajów jako taki nie wychodzi na plan główny, jednak historia jednego z nich jest istotnym elementem fabuły tego, wydaje mi się, ciekawego anime.
Ostatnio nie oglądałam zbyt wiele anime, zresztą wątpię, że doszukasz się tytułu z samurajami wyglądającymi jak samuraje... Takie rzeczy to w filmowych i serialowych historiach o Shinsengumi. Taiga z 2004 roku zrealizowana przez NHK jest podobno przyjemnie wiarygodna (chociaż sama dopiero planuję ją obejrzeć). Manga "Kaze hikaru", pomimo bycia mangą bardziej skierowaną do dziewczyn ma świetnie rozbudowane tło historyczne i opowieść jest przedstawiona zgodnie ze znanymi faktami, a postaci za bishounenów raczej nie uznasz. "Samotny wilk i szczenię" to super fajna pozycja (jest też wersja filmowa), tak samo jak "Ooku", które jest przegenialne (nie wiem jak ekranizaje Ooku, bo kilka ich już było, a kolejna nadchodzi). Te dwie ostatnie pozycje skierowane są raczej do starszego czytelnika.
Do tego filmy Kurosawy, zeszłoroczna taiga "Ryouma Den", Byakkotai i sporo innych samurajskich opowieści.
Btw. nie zgadzam się z tym, że Hakuoki można obejrzeć jedynie ze względu na przebłyski akcji (kiepska) i jako takie wątki poboczne. To się ogląda tylko żeby popatrzeć na bishounenów (dlatego główna bohaterka jest niewidzialna, zupełnie jak bohaterowie seri ecchi wśród piersiastych panienek). Jako przedstawicielowi płci innej niż grupa docelowa może ci się śmiało Hakuoki w tej wersji nie podobać.
ja oceniłam na 7 - to moje ogólne wrażenie - drugą serię mam zamiar obejrzeć - głównie ze względu na seiyuu no i na przyjemne obrazy (można powiedzieć że ze względu na bishonenów). Zgadzam się że, główna bohaterka jest zupełnie niepotrzebna bo nic nie robi, akcję posuwa do przodu jedynie w taki sposób, że ktoś ją musi ratować. W ogóle trochę to wszystko ugrzeczniono bo z tego co widziałam w grze jest wiele opcji romansu - a tu jak na razie zero. Tacy ładni ani przystojni to ci samurajowie zresztą nie są - powiedziałabym, ze 2 albo góra 3 z nich. Obejrzę 2 sezon z nadzieją, że główna bohaterka otrząśnie się z tego marazmu.
Martus, jest zupełnie odwrotnie. Jak na grę otome to Hakuoki romantycznie się rozwija dopiero pod koniec. Co do anime bohaterka nie musi mieć charakteru, bo to nie o nią w tym wszystkim chodzi. W grze praktycznie jej nie ma, to jesteś ty.
Miejmy nadzieję że i w anime rozwinie się romantycznie. Nigdy nie grałam w taką grę. Zastanawiam się czy we wszystkich ekranizacjach takich gier (albo innych gier) bohater, którym jest gracz jest taki nijaki.
omfg Wad3r, twój koment to 10/10, idealnie to opisałaś!!!!!!!!!!! to nie są samurajowie .... ehehehe
moze i postacie sa troche przesłodzone jednakże historia jest warta obejżenia opowiedziana historia o klanie shinsengumi jest niesamowita i w większości sa zachowane prawdy historyczne sa pokazane nawet głupie szczegóły takie jak to ze Hajime Saitō jest leworęczny a takze kilka jego cech charakteru lub to ze Sanosuke Harada uzywa włóczni polecam obejżeć anime a potem poczytać o życiu tych panów lub na odwrót
Drugi sezon jest dużo lepszy. Może dlatego, że jest zdecydowanie mniej przesłodzony.
Dokładnie tak jak pisze chuda911. Nawet nie wiedziałem ile rzeczy z tej kreskówki wydarzyło się na prawdę. W zasadzie każde wymienione tam nazwisko (może poza tymi demonami);] istniało w rzeczywistości.
Jak ostatnio sprawdzałam, to Hakuouki był z gatunku Shoujo, więc nie wiem czego wy się wszyscy spodziewaliście. Haukouki jest pierwszym tytułem Shoujo jaki oglądałam, bo generalnie nie przepadam za tkliwymi romansidłami. Jednak bardzo przypadł mi do gustu. Przyznam, że główna bohaterka jest słaba - niczym bezbronny piesek, który nawet nie umie wyjąć miecza. Dlatego trzecia seria podobała mi się najbardziej. Ach, no i jeśli szukacie prawdziwych samurajów, czyli nie takich z Shoujo to polecam Shigurui.