Pani Magdzie Gessler pewnie nie spodobałoby się, że doktor Lecter je mrożonki, ale pewnie zrozumiałaby, że to wyjątkowa sytuacja xD
Mnie interesuje co też łączy dr Lectera z dr Bloom? Romans, dawny romans? Pogubiona jestem :)
Trzeba przyznać, że od 6. odcinka zaczęło się rozkręcać. Siódmy jest kapitalny. Muzyka. Lecter zabija wiele osób tylko po to, żeby zorganizować przyjęcie i mieć czym(kim) nakarmić gości.
Co do relacji Lecter-Bloom, pachnie romansem, zobaczymy co wymyślą producenci.
A tak - muzyka piękna. Podobała mi się bardzo.
Tylko jak to jest z dr Lecterem? Ja wiem, że lekarz itd, ale bez ogródek podchodzi do osoby, do której mierzy prawie całe FBI, która wykazuje nadmierne zainteresowanie czyimiś nerkami i ze stoickim spokojem ocenia sytuację, wsadza łapkę do biednej ofiary, ratuje jej życie w dramatycznej sytuacji a to wszystko bez nawet głębszego zaczerpnięcia powietrza i nie wydaje się to nikomu podejrzane?
Wiem, że oni lubią dr Lectera, nawet nie mają najmniejszych podejrzeń, to my wiemy prawdę, ale mimo wszystko zero - nic żadnych podejrzeń? :)
Wracając do dr Bloom to mi to pachnie romansem od bardzo dawna :D Może twórcy pójdą tym tropem przecież dorosły filmowy Lecter żadnej damy swojego serca nigdy nie miał, więc może to zmienią? :)
Dr Lecter był chirurgiem. Nawet o tym wspominał.
Co do podejrzeń. Właśnie scena, w której ratuje tego kolesia - Graham przecież z uwagą patrzy na poczynania Hannibala.
Ten jego spokój przy wykonywaniu pracy, a przecież kontaktu z pracą chirurga miał nie mieć od dłuższego czasu(sam dr o tym wspomina). Myślę, że Will zacznie się czegoś powoli domyślać, ale powoli. W końcu serial nie morze się za szybko skończyć:)
Może tak jak z Dexterem, 6 sezonów domysłów? :)
Ja rozumiem, że Lecter mógł pracować jako chirurg czy pracować na izbie przyjęć i takie tam, ale mimo wszystko zero emocji w takiej scenie? Przecież nawet osoba najbardziej oddana pracy chirurga i przyzwyczajona do pracy w trudnych warunkach powinna jakoś zareagować.
Wiem, że Will patrzył wtedy na Hanniballa, obserwował go, ale to było puszczenie oczka dla widzów. Przez parę sezonów może z tego nic nie wyjść.
Will już się zaczyna domyślać (wizje jelenia) i 6 sezonów domysłów na pewno nie będzie :)
@kuba711:
Napisałeś "Lecter zabija wiele osób tylko po to, żeby zorganizować przyjęcie i mieć czym(kim) nakarmić gości."
Naprawdę myślisz, że on zabił tyle osób tylko po to, żeby mieć mięso na przyjęcie? Przecież on się drażni z FBI. Najpierw podkłada Grahamowi pomysł, że być może Chesapeake Ripper jest handlarzem ludzkich narządów, a następnie zabija kilka osób i wyjmuje z ciał części, które handlarzy nie interesują, m.in. z jednej ze swoich ofiar wyjmuje tylko i wyłącznie jelita.
Ja sądzę, że kwestia kanibalizmu serialowego dr Lectera to sprawa dość interesująca. Nie wiadomo czy zdecydują się rozwiązać to tak jak Thomas Harris.
To jest wręcz niemożliwe, aby wyjaśnili podłoże jego kanibalizmu dokładnie tak samo, jak to zrobił Harris, ze względu na inne ramy czasowe. Serialowy Hannibal urodził się po II wojnie światowej. Już w 6 odcinku widać, że autorzy serialu nie trzymają się ściśle wersji książkowej [spoilery] W końcu postać Miriam Lass to jakby mieszanka Clarice Starling i samego Willa Grahama z książki "Czerwony Smok". Scena, gdy Miriam ogląda szkice Lectera i orientuje się że to on jest Chesapeake Ripper, a Hannibal zakrada się do niej w skarpetkach, to przecież sposób w jaki w książce Graham "rozgryzł" Doktorka, więc czekająca nas serialowa scena, gdy Will odkryje iż Hannibal jest kanibalem będzie dla widzów niespodzianką.
Być może podłoża kanibalizmu serialowego Lectera będą wiązały się z jego wujkiem, który ma się pojawić w drugim sezonie serialu. Oby był 2 sezon.
Specjalnie nie ujawniałam tego, skąd wziął się kanibalizm u książkowego Hannibala :)
Nie czytałam książek, ale mógłbyś zdradzić zatem w jaki sposób Will rozgryzł Hannibala? ( nie muszę się bać o spoilery, skoro w serialu ma to nastąpić inaczej ). Byłabym wdzięczna za opis!
Książki czytałam tylko dlatego, aby mieć porównanie do filmowego pierwowzoru i o ile w "Hannibalu" film i książka różnią się wiele to pozostałe książki raczej niezbyt, ale szczegółów nie pamiętam. Bardziej filmy.
W każdym razie bardziej filmowo to Hannibal był konsultantem FBI czy samego Willa w sprawie zbrodni z okaleczeniem ciał/wycinaniem organów, które rzecz jasna popełniał sam Hannibal. Will po jakiejś kolacji z synkiem i chyba teściami doszedł do wniosku, że ich morderca zjada swoje ofiary (poprzez stwierdzenie synka/teścia, że najlepsze mięso jest z tyłu kurczaka czy jakoś tak, a jedna osoba była tak okaleczona). Will dziwi się, że Hannibal w ten sposób nie zinterpretował tych zbrodni. (morderca wycinał też inne organy, na które są przepisy). Graham nie ma podejrzeń co do Hannibala. Lecter w trakcie tej rozmowy gdzieś wychodzi, a Will przegląda książki czy papiery Hannibala, gdzie natrafia na zaznaczony przepis sugerujący jednoznacznie, że ostatnio interesował go przepis, do którego mógł wykorzystać pobrane fragmenty ciał. W tym momencie Hannibal podchodzi do Willa i dźga go nożem.
Podobne coś był w serialu, ale z tą dziewczyną i dziwnym tworem Hannibala.
Myślę, że to te dwie rzeczy naraz - po pierwsze, Lecter gra na nosie policji, wprowadza Willa celowo w błąd, a z drugiej strony widać, po co zabijał te ofiary, idealnie pokazała to scena wyciągania przepisów kulinarnych i wizytówek - jelita wyjął po to, bo potrzebował je na kiełbasy, itd itd.
Tak czy siak odcinek zajebisty, właśnie obejrzałam(nomen omen przy pieczeniu ciasta) i zaraz idę oglądać od nowa :)
Odkąd zaczęły się odcinki skupione na Lecterze poziom serialu bardzo się podniósł. Ogląda się z większym napięciem. I zaczynam coraz bardziej doceniać Madsa jako Hannibala, na prawdę dobrze sobie radzi. Padłam przy scenie kiedy Lecter idzie z funkcjonariuszami i przygląda się jak pracują i jeszcze taki z siebie zadowolony mówi 'this is very educational' xd
"I have to warn you... Nothing here is vegetarian"
Genialny odcinek, najlepszy w serii, niesamowity poziom realizacji technicznej, świetny scenariusz, co tu dużo opowiadać.
Odcinek świetny i te piosenki tez niezłe poziom faktycznie wysoki wiadomo nic nie przebije filmów .
Scena początkowa to aria z Juliusza Cezara Haendla. Konkretnie Piangero la sorte mia http://www.youtube.com/watch?v=IkbtzFeN96s
Ok 3:44 zaczyna się fragment, który słyszysz w Hannibalu.
Pozostałe utwory to Mozart.
Lacrimosa
http://www.youtube.com/watch?v=k1-TrAvp_xs
Molto allegro
http://www.youtube.com/watch?v=9gLeLpob5Uc&feature=youtu.be
Tu macie dokładnie w jakich scenach jakie piosenki i niżej nawet adresy to przesłuchania :)
http://weaponizedwit.tumblr.com/post/50110577444/classical-music-in-hannibal-sor bet-1-07
Jestem na tyle zadowolony, żeby móc powiedzieć, iż takiego serialu oczekiwałem. fakt, wszystko zaczyna się rozkręcać od 6 odcinka, a cała seria zmienia nieco swój klimat. Z typowego serialu detektywistycznego otrzymujemy powoli bardzo konkretny thriller. Bardzo podoba mi się rozwijanie postaci Lectera. Widać coraz większe nawiązania do pierwowzoru, i nareszcie widać głębie z jaką Mikkelsen kreuje swoją postac. Wstawki z muzyką klasyczna dodają osobliwego klimatu. Czekam z niecierpliwością na następne odcinki.
Dokładnie. Dla mnie zajebiozą były miny Hannibala podczas wkładania mięska do zamrażarki. Piękne!
zgadzam się największą siłą tego serialu jest Mads Mikkelsen, jego oszczędne granie mnie powala! serial z odcinka na odcinek staje się coraz lepszy. A sceny z udziałem Madsa bardzo wysmakowane i eleganckie!
Więcej Lectera = lepsze odcinki
Mniej Grahama i jego przeżywania = lepsze odcinki
Minimalna ilość Abigail = wciąż za dużo Abigail
Wydaje mi się, że Will WIE. Albo jego podświadomość wie, w każdym bądź razie jego wzrok był wymowny, kiedy obserwował Lectera. Kurde tylko że odcinków ma być 13, więc w sumie nie powinien już teraz się domyślić..
Dobry odcinek. Ładne kolory, estetyka, potrawy :3
Michael Jackson?? pacjent wspomina o jego smierci. w jakich casach dzieje sie akcja? w jakich w takim wypadku działa sie w Milczeniu owiec itd?