Odcinek 6 bardzo dobry polecam .

Odcinek 7 zdaje się być najlepszym w całej serii. Wyłączając kolejną sprawę, która sama się rozwiązała, cała reszta ma niesamowity klimat.

no wlasnie to samorozwiązywanie się spraw denerwuje... nagle po prostu znajduja zabojce na podstawie jakiegos jednego faktu - bach i zlapany ;d

a co takiego podobało Ci się w 6 odc.?

W zasadzie to wszystko :).

Sposób prowadzenia akcji różnił się od poprzednich odcinków, wydawało się, że nie ma tam zbędnych scen, nie dało się odczuć liniowości fabuły, niektóre sekwencje były mniej irytujące (np. wizja Grahama, nie "raziła" taką sztucznością), sposób gry aktorów też się poprawił, sam Graham nie wydawał mi się "przerysowany". Myślę, że to wrażenie to nie tylko zasługa ciekawszej fabuły chociaż to też miało swój udział w moim zachwycie nad tym odcinkiem.

Summa, summarum, jak wspomniałem w temacie, odcinek 6 udowadnia, że "Hannibal" może być wciąż lepszym serialem ;)

Zgadzam się odcinki 6 i 7 to mocna zwyżka poziomu tego serialu !:) I tak powinien wyglądać ten serial od poczatku, watek z Abigail został odstawiony i to wyszło na dobre.

Abigail wraca chyba w 9 odcinku

Nie wiem nie przekonuje mnie jakoś jej postać. Póki co odcinki 6 i 7 najlepsze. Szkoda że ten serial od poczatku tak nie zachwycał jak w tych odcinkach. Jestem ciekaw czy utrzyma poziom do końca.

Zgodnie z episode guide ma zostać wyjaśniona kwestia tajemnicy, którą nosi Abigail. Zakładam, że chodzi o jej współudział w działalności ojca.

Mi się 6 jak do tej pory najmniej podobał