Film ma za zadanie wmówić biedakom że życie księcia i księżniczki zyjących za kasę podatników jest pełne bólu, smutku i nieszczęć. Tak wiec biedne kasjerki z marketów i urzędniczki gmin możecie marzyć że spotkacie księcia, więc nie narzekajcie na swój los, marne pieniądze, a nuż kiedyś .... Ale ja takich bzdetow nie kupuje.
bo jestes biedny i nie wiesz niczego o tych, ktorzy sa bogaci. nie masz wgladu domich emocji i uczuc... i nawet nie jestes w stanie zastanowic sie jakbys sie czlowieku zachowal na ich miejscu.
To są ludzie tacy jak i my. Też mają swoje problemy, swoje zmartwienia, też doświadczają cierpienia i bólu. Pieniądze nie są wyznacznikiem szczęścia. A dokument jedynie przybliża ich bardziej ludzką stronę. Odziera z tego mitu figur bez emocji i pokazuje ich takich jakimi są - z całym swoim człowieczeństwem.
Ty tak serio?
Sama mam mieszane uczucia wobec nich. Ani ich lubię ani nie lubię, a serial oglądam ze zwykłej ciekawości. Ale Twój tok rozumowania jest niedorzeczny. Masz świadomość, że ludzie znani na całym świecie, którzy mają kupę hajsu też miewają problemy? I też miewają ciężkie życie! Jasne, te problemy są inne niż "biedaka", ale to wcale nie oznacza, że są mniejsze. Strasznie płytkie myślenie...