Ależ będzie się działo! Oby ten sezon był lepszy niż 4s, a będzie ok. Póki co zapowiada się świetnie, a pewnie użyto scen z 2-3 pierwszych odcinków. Odliczam dni! :)

to zależy co wymyślą ;) w 26 odcinkach to mogą się naprawdę rozkręcić, oczywiście mając jakąś konkretną wizję dalszej części historii, bo robiąc to w stylu 9 sezonu Supernatural czyli 70% odcinków luźno latających wobec głównego wątku to różnie się to może skończyć :)

Nie oglądam "Supernatural" więc nie mam porównania, ale mam nadzieję, że z Haven nie skończy się tak jak to opisałeś, zresztą, żaden serial nie powinien.

Mam nadzieję, że scenarzyści wiedzą co robią i mają jakiś plan na całość, a nie piszą ten sezon odcinka na odcinek licząc, że jakoś to będzie i że jakoś uda im się sklecić wątki w całość. Wierzę w nich :D

Oby nie popełnili błędu z 4s, kiedy Audrey/Lexie była przez prawie połowę sezonu (najpierw sama Lexie, potem udawanie...) - Mara, choć zapowiada się na naprawdę ciekawą postać powinna być w góra 3-4 odcinkach, potem ewentualnie może pojawiać się epizodycznie. Jeśli zatrzymają już na dużo dłużej, to strzelą sobie w kolano.

Mimo obecnej tendencji spadkowej masz co nadrabiać, gwarantuję ;) Niestety wiele seriali które oglądałem miało właśnie taką tendencję. Niektóre się ratowały, niektóre kończyłem tylko z zasady 'no ale jak miałbym nie obejrzeć'.

Właśnie o to chodzi, a powiem nawet więcej: mam nadzieję, że scenarzyści wiedzą co robią i mają jakiś plan na całość opowieści od A do Z. Przytoczę tu znów przykład Supernatural, w którym moim zdaniem scenarzyści niejako zużyli już cały SENSOWNY materiał i teraz po prostu doją krowę wymyślając coraz to bzdurniejsze koncepcje zarówno pojedynczych odcinków jak i całego sezonu, jednocześnie nie mając pomysłu na wysokojakościowe zakończenie wszystkiego. Wiem, z bohaterami seriali naprawdę ciężko jest się rozstać (już płaczę na myśl o końcu Justified i Strike Back) ale lepiej to zrobić z szacunkiem do widza nie wciskając mu bullshitu.

Tak, przyznam, że to też mnie męczyło. Tym bardziej, że sezon miał klasyczne 13 odcinków, czyli mało jak na tak długą rozgrzewkę. W ogóle męczyło mnie to, że [czuły-oldschool_on] Nathan i Audrey tak strasznie mieli pod górkę ze sobą :D Dopinguje ich od początku i nie mogłem już tego zmęczyć, dlatego ucieszyłem się jak...no :P [czuły-oldschool_off]. Ale tak jak wyżej, jeżeli zgodnie z wizją scenarzystów Mara zostanie dłużej i będą umieli z tej postaci wykrzesać maksimum emocji to nie mam nic przeciwko. Byle nie przedłużali:)

P.S. uff...dawno się tak nie rozpisałem :)

Widzę, że podobnie podchodzisz do tematu seriali jak ja :) Muszę naprawdę się męczyć oglądaniem, żeby dać sobie spokój, bo jednak czasem szkoda nie skończyć jak się zaczęło, mimo wszystko. "Supernatural" mam w planach, ostatnio seriale sci-fi i łączące różne gatunki, także ten, zaczęły u mnie dominować.

Takie 'dojenie krowy' i robienia z widza idioty to coś najgorszego, brak szacunku i tyle. Lepiej zakończyć wcześniej, ale z klasą, sprawić, że po latach się dobrze taki serial wspomina, a nie na zasadzie "dzięki Bogu że już skończyli ten shit...". Liczę, że z "Haven" tak nie będzie. Sezony 1-3 dały mi wiele radości, zaczęłam oglądać w październiku 2013, bardzo szybko obejrzałam wszystko, co było i potem już oglądałam na bieżąco 4s, który niestety, nieco mnie zawiódł. Nie był zły, ale odstawał od reszty. Jakby zmęczenie materiału..Niby mieli pomysł na ten sezon (Lexie, potem William i cała sprawa z pochodzeniem Audrey, powstaniem Kłopotów), ale w trakcie się to rozmyło i zrobiło nijakie. Jeśli przy 5s nie powtórzą tego błędu i rozsądnie rozplanują całą akcję, tak żeby nie było odcinków zapychaczy, nudnych przestoi, stu pobocznych mało interesujących wątków (w 4s wkurzał mnie bardzo rozbudowany wątek Duke'a i jego brata, który miał doprowadzić tylko do jednej rzeczy - Duke traci kłopot, a potem go odzyskuje. Tylko po co poświęcono mu aż tyle miejsca?), to będzie naprawdę dobrze.

Ja też kibicuję Nathanowi i Audrey od samego początku! I też ciężko mi się patrzyło na to wszystko - najpierw na Audrey udającą Lexie, a potem kiedy wreszcie udało im się być razem, to pojawiły się problemy z Williamem i całą resztą. I pewnie jestem jakąś sadomasochistką, bo to co widać w promo (Mara dusząca Nathana, strzelająca do niego i będąca wredną bitch) nie napawa fanów A&N optymizmem, ale ja nie mogę doczekać się wspólnych scen Mary i Nathana :D Wreszcie w tym promo widać emocje, coś czego mi brakowało pod koniec 4s, który przecież miał takie dramatyczne wydarzenia, a był taki bezpłciowy. To, że Audrey wróci to pewne i jestem w 99% pewna, że stanie się tak w ogromnej mierze za sprawą Nathana, który jako jedyny (wnioskując z proma) będzie chciał A.odzyskać i chronić, pomimo wszystkiego, Marę.

Chcę, żeby Mara pokazała na co ją stać, żebyśmy poznali tę postać, na tyle, ile trzeba. A potem ma wrócić Audrey!

P.S. Ja też tak długiego posta nie napisałam od wieków, ale przyznaję - o Haven mogę gadać i gadać! :)

Powiem Ci, że ja z serialami się raczej nie męczę, bo albo mi się podoba i oglądam, albo nie i nie oglądam. To nie film że obejrzysz od początku do końca i dasz piękną ocenę '1' :) Jak się tak zastanawiam, to jedynym serialem, który samoistnie porzuciłem była 'Tożsamość szpiega'. Nie to, żeby był zły, po prostu stracił coś po drodze i kolejnego sezonu już nie ściągnąłem :)

Jest jeszcze coś gorszego niż dojenie widza serwując mu papkę. To przerwanie serialu bez domknięcia wątków. Kompromitacja, żal i beznadzieja :) Na naszym podwóreczku pierwszy z brzegu przykład to "Pitbull" a najbardziej bardziej 'Fala zbrodni". Tak się po prostu nie robi. Elegancko się zachowali producenci 'Jerycho' kiedy po burzy wywołanej przez widzów doprodukowali kilka odcinków zamykając większość wątków.

W 'Haven' urzekł mnie (dosłownie;) )klimat teko serialu i samego miasteczka wraz z okolicami, do tego rewelacyjnie wpasowana lekka gitarowa muzyka (przede wszystkim Sweet Talk Radio którego od tego czasu jestem największym fanem :). Ale wraz z rosnącą popularnością coś zaczęło umykać, ten klimacik zaczął uciekać (ale nie tak drastycznie jak w..... Supernatural :) Tutaj jestem dobrej myśli, mogą bez problemu przemyslanymi działaniami odzyskać to co im umknęło, dlatego jestem optymistą.

Powiem krótko: naprawdę będzie się działo :)) Przyznam, że mimo wszystko ciekawie mi się patrzyło na 'konfrontacje' Lexi z Nathanem, były takie szorstkie, ale nie nienawistne, taka mieszanka, bo przecież Lexi nie była zła, tylko inna :) Natomiast teraz... uff.. :)

Wśród moich znajomych fanami 'Haven jest całe.... zero ;D więc pogadać sobie moge tylko tutaj ;)

W moim przypadku było tak, że zdecydowana większość seriali, które oglądam/oglądałam po prostu mi się podoba, więc je oglądam, ale przyznaję, że miałam kilka przypadków, że serial tak mi nie pasował i męczył, że po kilku odcinkach rzucałam go w diabły (Arrow, Teen Wolf, TVD, ostatnio The Blacklist).

Racja. Skasowanie serialu z cliffhangerem, z niedomkniętymi wątkami to coś najgorszego. "Pitbulla" też nie mogę im wybaczyć, "Jerycho" mi się podobało i fajnie, że dokręcili ten koniec, choć i tak szkoda, moim zdaniem mogli jeszcze coś z tego serialu wycisnąć, ale tak to już w serialowym świecie jest.

Z "Haven" miałam podobnie - ten klimat, tajemniczość, piękne krajobrazy (marzę by kiedyś zwiedzić Nową Szkocję!), taki brak ciśnienia, a fajne tworzenie historii, niespieszne, a fajne. No i chemia między głównymi bohaterami! I jak w Twoim przypadku - również muzyka. Bardzo podoba mi się muzyka otwierająca serial, a jeszcze bardziej zamykająca, przepiękna. Piosenki użyte w odcinkach też fantastycznie pod klimat dobrane, Sweet Talk Radio poznałam właśnie dzięki "Haven" i od tego czasu uwielbiam. Ale jak piszesz, z czasem klimat trochę stracił na jakości, ale wierzę, że w 5s wróci.

Lexi i Nathan byli o tyle fajni, że Audrey ją udawała i mogła sobie na Nathana pozwolić na gesty, których jako Audrey nigdy nie robiła, zabawnie się to oglądało momentami. Wkurzała go celowo, a że świetnie go zna to wiedziała jak to robić :D Dokładnie, była inna i ciekawie się to oglądało, ale moim zdaniem wystarczająco, gdyby przeciągano to udawanie przez Audrey, wątek straciłby na jakości.

Ja mam to szczęście, że kilkoro moich znajomych i siostra też są fanami "Haven" (dzięki mnie, pochwalę się :D), więc czasem poruszamy ten temat :)

Trailer fascynujący, ciekawe jak to będzie w praktyce.
W kwestii tych 26 odcinków to nigdzie nie było podane że tyle będzie miał kolejny sezon, podali że zamówili od razu 26, ale wydaje mi się że to jednak będą dwa odrębne sezony. Z jednej strony fajnie że czeka nas jeszcze 26 odcinków, ale patrząc po tym co było w 4 sezonie to mam spore obawy czy będą potrafili wypełnić kolejne 26 odcinków treścią.

Po bardzo męczącym 4 sezonie ten zapowiada się niezwykle interesujący.Mam nadzieje że wyjaśnią pochodzenie Mary i jak powstały problemy tak w 5odcinkach a potem powróci Audrey.

wiadomo kiedy bedzie w polsiej tv premiera ?

i i t v
nowe odcinki