Niezrozumiałe, mętne motywy głownych bohaterów, niekonsekwencja w ich mysleniu i dzialaniu, np. Damian, który rozwala pol szpitala aby pomscic jakiegos Olega, ale juz bez mrugniecia oka skazuje Siergieja na śmierć. Oskar Gwiazda to mały zagubiony chłopczyk, któremu niewiadomo o co tak naprawde chodzi. Nie chce oddac domu bo to pamiatka, ale bez problemu godzi sie aby zalozyć tam burdel. Czasami jego postać po prostu mnie irytywała. Jewa niby ukrainka, a mowila jak jakas bulgarka. Oskar odszedl ze sluzby przez ostracyzm ze strony ateciaków, ci sami ateciaki nie mieli sobie nic do zarzucenia gdy stracili czworo kolegów w szpitalu. Sylwek szykuje sie na oblawe i minuje podwórko a w domu ma tylko jedną pukawke :/
Itp itd, tych glupot jest cala masa