Moim zdaniem jest po prostu obiektywny. Mówiąc swoje zdanie nie można od razu nazywać go idiotą....

ktory odcinek lubisz najbardziej:-)

hmmm trudne pytanie. Myślę że Brazylia lub Podróz Drogą 66

dla mnie Chiny byly genialne

Szczerze mówiąc większość odcinków jest genialnych ;)

zgadzam się ale dla mnie chiny byly naj:-)

Ja myślę,że z poszanowaniem dla całej jego banalności i naiwności wypowiada myśli każdego z nas. W ogóle cała seria "Idioty.." przedstawia całkiem prawdziwą perspektywę i odczucia człowieka na wakacjach - ach ta marudność (:

najlepsze były Chiny i jego reakcja na konsumpcję jajka z płodem ;)

myślę, że Karl jest bardzo inteligentnym człowiekiem. Po prostu ma mentalność typowego anglika, któremu nic się nie podoba co nie-angielskie. Z drugiej jednak strony, przypomina mi to zachowanie naszego narodu na wczasach... Polacy niestety też na wszystko narzekają, a to na jedzenie, a to na atrakcje itp.

Co do odcinków, to bardzo mi się podobał chyba ten z Egiptu... Co mieszkał w takim hoteliku na piętrze i narzekał na hałas za oknem :D. Liczę na 3 serię... Ba! Na 4 i 5 też :)

Ja się dziwię, że ci ludzie z nim wytrzymują, ta cała załoga ale też ci którzy go poznają, miejscowi. Na dłuższą metę gość jest nie do zniesienia, chociaż z drugiej strony takie było założenie programu chyba...
Ma dobre momenty i przemyślenia nieraz, ale w niektórych chwilach jego ignoracja jest wyższa niż te wszystkie cuda jakie ma zobaczyć.
Nie dziwie się, że ten przewodnik po dźungli tak od nich uciekał, nawet się z nim nie żegnając

Ciężko się nie zgodzić z tym co piszesz, Karl jest bardzo oryginalny... Ale takie było założenie programu - znajdźmy największego malkotenta w UK i wyślijmy go w najdalsze zakątki świata :) - i chyba się udało.

Przyznam jeszcze, że kilka razy się zastanawiałem czy chwilami Karl po prostu gra... Umówmy się, można narzekać, ale aż tyle? :)

Też nad tym myślałam, ale to jest tak autentyczne, że... no je żeli gra, nawet momentami, to kosi większość załogi w Hollywood, w każdym razie gość zasługuje na słowo, które powtarza ciągle - knob

swoją drogą ciekawe ile mu płacą?

Zdecydowanie bardziej na miano idiotów zasługują panowie w studio :)
Karl świetny, podziwiam filozoficzne podejście do napotykanych absurdów i cierpliwość do pomysłów, na które wpadają jego koledzy - moje ulubione momenty to:
- chwila zadumy nad życiem towarzyskim patyczaka w dżungli,
- efekty po spożyciu robaczka z tequili w Meksyku, prawie miałam to samo ;)
- widok i komentarze po założeniu stroju zapaśnika w Mongolii - popłakałam się ze śmiechu.
Kapitalny serial :)

Zdecydowanie nie jest idiotą, ma swoje zdanie, nie bo się go bronić i ma bardzo praktyczne podejście do wszystkiego. W Egipcie facet w restauracji wirował w kolorowej kiecce. Taniec mu się nie podobał, ale przynajmniej facet działał jak wentylator. Ten gość zawsze znajdzie plusy w niewygodnej dla niego sytuacji. Uwielbiam go :)

Czy Wy jesteście pijani ludzie? Postać Karla stworzona do tego serialu nie jest idiotą? Przecież jego spostrzeżenia trącą mało rozgarniętym 13-latkiem. Nie mówię tutaj o całym tym malkontenctwie i marudzeniu, ale o jego przemyśleniach dotyczących innych ludzi i kultur. Serial jest dosyć ciekawy i pomysłowy, ale zarazem "do bani" biorąc pod uwagę, że wszystko jest wyreżyserowane i sztuczne.

Mylisz się.

Przeczytałam o nim co n ieco i wiem, że koleś pisze artykuły, wydał książki itd....wiec głupi to on na pewno nie jest. Poza tym jego komentarze, o ironio, są w głębi całkiem mądre- oblekane w głupie słowa, ale pełne prawdy. Oglądając niektóre odcinki miałam wrażenie, że on po prostu mówi głupie rzeczy na zawołanie, bo taką dostał rolę- nie lubię takich sytuacji. Niektóre jednak sytuacje naprawdę mnie rozbawiły. Ogólnie jest to całkiem ok cykl podróży w towarzystwie kamer, dzięki którym widzowie mogą zobaczyć piękne zakątki od tej ciemnej, czasem odrażającej strony...Mi np to show otworzyło oczy na pwne sparwy i pomogło obalić pewne teorie związane z miejscami, które Karl odwiedził....ja daję 6, bo ten serial jak dla mnie jest po prostu niezły, ale nic więcej :)

Postać Karla jest "idiotą", choć bardziej pasowałoby określenie "maruda" albo "malkontent". Natomiast sam Karl NIE JEST idiotą, jedynie takiego gra, a widzę, że trzeba to niektórym w prosty sposób wytłumaczyć, bo nabierają się, jak stare babcie na autentyczność Trudnych Spraw. :P Mimo tego, że i jedno i drugie jest reżyserowane w taki sposób, żeby widz wiedział, że to jednak gra.

Bardzo inteligentny z absurdalnym poczuciem humoru. Uwielbiam go. Myślę też, że wiele scen ci scenariusz a on jest świetnym aktorem.