PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606448}
6,5 7,2 tys. ocen
6,5 10 1 7185
Instynkt
powrót do forum serialu Instynkt

Szumne zapowiedzi, kampania reklamowa z pompą i wyszło jak zwykle - słaba podróba amerykańskich seriali. Do przewidzenia.

Nie rozumiem pana Vegi, nie rozumiem w ogóle polskich reżyserów, którzy za wszelką cenę chcą wzorować się na zachodzie. Przecież można z góry przewidzieć, że polski serial NIGDY nie dorówna amerykańskiemu, więc po co usilnie go naśladować? To chyba logiczne, że normalny człowiek sięgnie po serial zza oceanu, a nie będzie oglądał marne podróbki. Bo "Instynkt" jest słabą kopią i w każdej minucie jej trwania się to wyczuwa.

Po pierwsze nie powinni w ogóle udziwniać pracy kamery, nie stosować zwolnionego tempa, bo po prostu nie umieją tego robić. Mam tu na myśli głównie otwarcie, które było desperacką próbą osiągnięcia interesującego efektu, a wyszło bez płynności i koślawo.

Po drugie bohaterka miała być czymś w rodzaju House'a policjanta - i tu jest chyba największa porażka tego serialu, bo - z całym szacunkiem do pani Stenki, uważam, że jest świetną aktorką - ale jej postać jest po prostu nudna i nieciekawa. Miało być tajemniczo, miało być intrygująco, a wyszło niedorzecznie. Co ta postać wnosi? Chodzi w te i we wte z drwiącym uśmieszkiem, od czasu do czasu ze zmarszczonym czołem i wyrazem głębokiej zadumy wygłosi: "to nie on ją zabił". Na dodatek jeszcze to czary-mary... na scenie z monetą po prostu zaczęłam się śmiać. W zamierzeniu główna bohaterka miała być jakimś geniuszem kryminalistyki, więc powinniśmy jako widzowie zobaczyć jej tok myślenia, jakoś dowiedzieć się skąd wyciąga tak daleko idące wnioski. Tymczasem ona tylko recytuje odpowiedzi zagadek, przez co jest kompletnie niewiarygodna. To nie sztuka stworzyć postać, która znikąd zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Sztuka to pokazać czym ten geniusz w istocie jest. Bo wytłumaczenie, że Stenka jest wróżką tudzież medium mnie nie satysfakcjonuje.

Co do zagadek. Może to ja jestem jakaś niedomyślna, ale intryga z dzisiejszego odcinka była dla mnie tak niezrozumiała i chaotyczna, że nie potrafiłam jej śledzić z zainteresowaniem. Sceny były szarpane, krótkie, dialogi niejasne. Ostatnio polscy scenarzyści uwielbiają szafować niedopowiedzeniami, ale zamiast uatrakcyjniać przez to scenariusz sprawiają, że staje się niezrozumiały. Jak dla mnie W11 ma ciekawsze sprawy, mimo drewnianego aktorstwa. Ale tam liczy się zagadka kryminalna, a nie bezużyteczne, kiepskiej jakości bajery i silenie się na jakąś "głębię".

Naprawdę szkoda, ale był to mój pierwszy i ostatni odcinek "Instynktu". Jeśli miałabym ochotę obejrzeć dobry kryminał, to bym sobie włączyła CSI, jeśli miałabym ochotę śledzić losy tajemniczego dziwaka i outsidera, to bym sobie włączyła House'a, jeśli miałabym ochotę na trochę efektów i psychologii to bym sobie włączyła Lost.

Kiedy w końcu skończy się idiotyczna moda na naśladowanie USA i jakiś reżyser weźmie się za coś swojego, coś związanego z naszymi realiami? Taka "Ekstradycja" to był świetny serial, który do dziś wzbudza we mnie emocje i zainteresowanie przy każdym oglądaniu.

ocenił(a) serial na 1
adonae

^
święte słowa

ocenił(a) serial na 6
adonae

Piękna krytyka, właściwie nic dodać nic ująć. Moje rozczarowanie tym 1 epizodem jest równie głębokie, chciałbym obejrzeć dobry polski serial kryminalny, ale Instynkt póki co jest słabym replikantem. Zapowiedzi drugiego epu też niezbyt ciekawe, ale do 3 odcinka może dociągnę.

adonae

Też zacząłem się śmiać podczas sceny z monetą. Liczyłem na kolejny dobry polski serial kryminalny ( po Ekstradycji, Glinie, Pittbullu) albo chociaż na średnim poziomie ( Oficer, Fala Zbrodni) ale niestety się zawiodłem. Podobnie jak adonae kompletnie nie podobała mi się sama intryga, moim zdaniem po prostu nie logicznie skonstruowana ( to upozorowanie samobójstwa całkiem mnie rozłożyło). Po prostu nic nie sprawiło żebym chciał zobaczyć drugi odcinek. Szkoda

ocenił(a) serial na 3
adonae

Scena z monetą, konferencja prasowa na schodach i "przedziwna" kuchenka elektryczna to dno dna jeśli chodzi o wątki scenariusza.

Balck_Jack

Właśnie, zapomniałam wspomnieć o postaci tej blondyneczki i jej kuriozalnym wątku. Dorosła kobieta, w dodatku na co dzień pracująca na komendzie głównej policji, popłakała się, bo nie wyszła jej 30-sekundowa wypowiedź? Już pomijając fakt, że ta scena była absurdalna, bo nikt by się nie zaciął tak na amen przy udzielaniu jednej, zdawkowej odpowiedzi. I jeszcze ten tekst "co powiedzą znajomi" - po prostu leżę ;) Chyba, że ta postać w zamierzeniu ma być idiotką o mentalności 12-latki, ale obawiam się, że to jak najbardziej poważna bohaterka.

Ja się w takich momentach zastanawiam, czy ci aktorzy w ogóle myślą kogo grają i czy wypowiadane przez nich kwestie mają jakikolwiek sens? Bo ja bym na ich miejscu już przy czytaniu scenariusza popukała się w czoło. Chyba, że są tak pazerni na kasę, że w ogóle nie obchodzi ich w czym grają i jaką to ma jakość. Liczy się gaża i to, że nie wypadną z obiegu w przerwie między kręceniem jednego a drugiego szmatławca.

adonae

Gdyby mi się chciało, to napisałbym mniej więcej to samo co adonae. A że mi się nie chce to podpiszę się pod jej słowami.