czy tylko mnie to przypomina Arrow? bogaty biznesmen wraca po latach z wyspy i podejmuje walkę z przestępcami w swoim mieście...
w dwóch pierwszych odcinkach w sumie nie było aż tak wielu tych podobieństw, ale odcinki okazały się tak dramatycznie nudne, że nie zmuszę się do obejrzenia kolejnych :x co ten marvel...
Tak , to częsty schemat. Np w Batmanie było podobnie. Ale Iron Fist ma jedną wieeelką przewagę nad Arrowem , mianowicie nie ma w nim Felki (lub kogoś Felkopodobnego) :D