PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10009453}

Jak feniks

Phoenix Rising
6,4 695
ocen
6,4 10 1 695
Jak feniks
powrót do forum serialu Jak feniks

Akurat dziecko mogła oddać a nie odrazu usuwać i kto jest kilka lat z gościem który gwałci,bije,maltretuje kobietę?co była z nim dla kasy teraz udaje cierpiętnice?

Weronka90

Ty na serio? Zaczne od kasy. Even Rachel Wood pod względem materialnym była i jest lepiej sytuowana niż on. Marilyn Manson jest artysta niszowym, a ona aktorka z pierwszej polki. Przynajmniej w momencie w którym go poznała. Słyszałaś o syndromie sztokholmskim? Mnóstwo kobiet wdaje się w związki i pozostaje w takich związkach przez lata, nawet do końca swojego miernego żywota. To, ze tobie się poszczęściło i nie trafiłaś na psychopatę nie oznacza, ze inna nie mogła. Manson wytresował jak jak psa aby nie była zdolna odejść - odciął ja od rodziny, przyjaciół, planu filmowego. W pewnym momencie nie masz dokąd pójść i co ze sobą zrobić, wiec zostajesz. O aborcji nie zamierzam się wypowiadać, bo nie chce tutaj wszczynać wojny nuklearnej.

cumartesi

To jak działo się źle mogła od niego odejść,a nie z nim być by teraz walczyć o odszkodowanie i nie rozumiem jak można być z kimś kto ją zgwałcił na planie teledysku i podawał silne substancje uzależniające a dziecko nie było niczemu winne i usunęła bo tak łatwo było pozbyć się problemu ale puszczać z byle kim to się umiała

Weronka90

Nie mam pojęcia ile masz lat, ale twój poziom infantylność wskazuje, ze nie za dużo. Jak chcesz mieć dziecko z psycholem to proszę bardzo. Nie słyszałam, żeby walczyła o odszkodowanie, ale nawet jeśli to należy jej się za te lata. Nie zrozumiesz dopóki nie przyzyjesz, wiec pozostaje ci życzyć poznanie drugie Mansona. Powodzenia.

cumartesi

Inteligentna kobieta nie marnuje sobie zycia rodzac durne bachory i pamietaj ze karma wraca a jak byla glupia i siedziala z gwalcicielem to jej problem bo kto normalny daje w siebie faszerowac dragi by byc nieprzytomna w lozku by mogl ja traktowac gorzej jak szmate a dziecko mogla oddac a nie usuwac i mamy XXI wiek i jest cos takiego jak antykoncepcja

Weronka90

Jakbyś obejrzała dokument dokładnie wiedziałabys, ze on nie zgadzał się na antykoncepcję. Co nastolatka w ogóle może o tym wiedzieć? Widać niczego nie przeżyłaś. Jest mnóstwo mądrych, inteligentnych, pięknych kobiet w takich związkach. Nie masz pojęcia jak ciężko z takiego się wydostać, kiedy partner sprowadza cię do poziomu karalucha, odcina cię od rodziny. Wiesz co to jest współuzależnienie? Naprawdę ciesz się, ze nie poznałaś takiego Mansona. Ale może powinnaś aby pewne rzeczy pojąć.

cumartesi

jestem zaręczona i planuje ślub z wspaniałym facetem i nikt mnie ngdy nie ograniczał,niczego nie zabraniał,bo prawdziwa miłość przetrwa wszystko a psycholi powinno się izolować i zamykać z dala od kobiet by się nad nimi nie znęcały

ocenił(a) serial na 6
Weronka90

Życzę ci abyś nie poznała nigdy sekretów twojego wspaniałego faceta , miłość to tylko substancje (PEA , Dopa , NA , Tst , Est , feromony ) z biegiem czasu zostaje tylko endorfina i oksytocyna . W końcu przy tym samym partnerze organizm przestaje je produkować , więc szukamy nowego , w końcu to substancje narkotyczne . Zresztą małżeństwo i monogamia to największy blef ludzkości . Ale spoko udanego małżeństwa , miałem dwie żony , lepiej mi się żyje bez żadnej ( oczywiście żony , nie kobiety ).

Jacek_Pedzisz

nie mam męża i nie zamierzam się ograniczać,trzeba się bawić i żyć chwilą i masz rację jest na początku ekscytacja 2-3 lata i potem facet staje sie impotentem iw szystko się wypala i szuka się nowego bo wtedy bardziej ciągnie młodszego :D

Weronka90

no tak ale każdy dziś gra i stwarza pozory a miłość jest ślepa i każdy facet zdradza i zostawi dla młodej laski nowych cycków i nic nie trwa wiecznie poza tym która kobieta chcę byś kucharką kurą domową rodzić bachory i być służącą faceta? trzeba się bawić i nawet kot nie wytrzyma przy jednej dziurze całe życie życie to zabawa trzeba się bawić i żyć chwilą :D

ocenił(a) serial na 8
Weronka90

Czy ty ogarniasz, że polemizujesz sama ze sobą? xD

cumartesi

"Marilyn Manson jest artysta niszowym, a ona aktorka z pierwszej polki." - o którym uniwersum mówisz?

ocenił(a) serial na 8
cumartesi

Kiedy rozpoczął się ich związek ona absolutnie nie była aktorką z pierwszej półki, a wręcz prawie nieznaną, natomiast Manson był bardzo popularny i majętny. Mocno lubię Evan jako aktorkę. A z kolei Mansona uwielbiam za twórczość, ale i jako człowieka za jego mądrość i sposób rozumowania, nieustawanie w samorozwoju, ale mimo to podchodziłabym do związku z nim bardzo bardzo ostrożnie, bo wiadomo było, że kobieta na taki związek się decydująca musi być silna psychicznie jak i fizycznie, wiadomo było że w grę będą wchodzić narkotyki, alkohol, ostry seks, i życie na krawędzi pod każdym względem - co ważne, może najważniejsze, też zagłębianie się w mroczne emocje, ocieranie o perwersje, wieczne konfrontowanie z nieświadomością. Nie dlatego, że on jest jakimś psycholem, ale dlatego, że jest osobą zgłębiającą całe spektrum istoty człowieczeństwa i w tym mocno również mroczną stronę człowieka, nieświadomość. To nie czyni z ludzi psycholi, ale może być niebezpieczne dla ich partnerów. Tak jak np. było w przypadku Francisa Bacona i mężczyzn, którzy wchodzili z nim w związki. Dlatego osoba wchodząca w związek z tego rodzaju osobą musi brać to pod uwagę, bo inaczej może zostać zraniona, a i wręcz sharatana psychicznie. A Evan zwyczajnie nie zdawała sobie z tego sprawy, co z jednej strony nie było jej winą, bo była młodziutka, ale z drugiej strony wynikły z tego określone konsekwencje.

Nie oglądałam jeszcze tego dokumentu i generalnie nie wiem jak między nimi naprawdę było, zwłaszcza, że pewne rzeczy, które opisywała Evan są mocno dziwne (np. jej spojrzenie na jego tatuaże, albo jej liczne teksty o antysemityzmie, choć ona nie jest Żydówką, a Manson antysemitą), ale wydaje mi się, że duże znaczenie miał tu jej młody wiek i niezrozumienie całej sytuacji, w którą wchodzi. Ani tego na co się decyduje, ani jego intencji czy zachowań w pewnych sytuacjach. Nie rozumiała go jako człowieka, błędnie interpretowała różne rzeczy, co jednocześnie nie wymazuje tego, że mogła się czuć ofiarą i czuć prawdziwy strach i ból. Była po prostu zbyt młoda. Chciała być niegrzeczną lolitką i podchodziła do tego w bardzo naiwny sposób, a on podchodził do wszystkiego z pozycji osoby już mocno dorosłej jak i mocno świadomej. I jak najbardziej mógł przejawiać jakieś chęci typu ukształtowanie jej i podporządkowanie, co nie było fair, ale co się nierzadko pojawia w związku młodziutkiej dziewczyny ze sporo starszym mężczyzną.

W jego związkach z kobietami bardziej dojrzałymi jak Dita czy obecna żona, wierzę, że nie dochodziło/nie dochodzi/ do takich sytuacji, które mogły zaistnieć w związku z Evan. Myślę też, że wiele z tego, jeśli nie większość, co Evan odbierała jako raniące, z jego punktu widzenia mogło takim nie być i nie było to intencjonalne znęcanie się. Nie mówię, że tak było na pewno, ale że tak mogło być i uważam to za mocno prawdopodobne. Po prostu wiek odgrywa tu bardzo duże znaczenie. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak zmienia się ich spojrzenie, zachowania i reakcje emocjonalne na przestrzeni lat. Jak bardzo jest to różne w wieku lat kilkunastu w tym nawet 19, a i 21, a w wieku 26 czy 30 paru lub więcej lat.
Kolejna rzecz to światopogląd, co do którego też mogą się różnić i wszystko wskazuje na to, że się jednak mocno różnili/różnią, z czego wynikły kolejne nieporozumienia. Ona, będąc 19latką, prawdopodobnie miała bardzo idylliczne, niedojrzałe i słodko romantyczne spojrzenie na jego "niegrzeczność i mroczność".

I problem w tym, że ona może być prawdziwie poszkodowaną, a jednocześnie on może być naprawdę niewinny. Po prostu wiele związków staje się w jakimś stopniu toksycznymi i w tym są związki, w których ludzie naprawdę mocno się kochają i własnie przez to zaangażowanie jeszcze mocniej się ranią i mocniej nie chcą tego zakańczać.
Bywa tak, że obie strony są w wyniku tego poranione, bywa tak, że głównie czy wyłącznie jedna.

Tak czy inaczej takie relacje potrafią ludzi mocno związać i uzależnić i absolutnie nie jest kwestią głupoty, jak twierdzi Weronka90 w swoich naiwnych wypowiedziach, że ludzie w nich tkwią. Szczególnie kobiety mogą mieć problem z wydostaniem się z takiej relacji, bo zwykle są mocniej wyniszczone psychicznie i emocjonalnie, bo z natury są stroną podległą, podczas gdy mężczyzna dominującą i zwykle najsilniej niszczone jest poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości właśnie kobiety. Jeśli mężczyzna ma pieniądze i wpływy sytuacja jest jeszcze trudniejsza (choć w przypadku Evan i Mansona dla niej korzystnym był jego wizerunek i kontrowersyjny styl - dzięki temu mogła liczyć na to, że ktoś jej uwierzy jeśli będzie chciała szukać pomocy by wyrwać się z związku, jeśli zachodziła taka potrzeba. Taka np. Amber Heard nie miała tego udogodnienia.). Może też być tak, że choć związek jest mocno toksyczny, to dziewczyna czuje się wybranką tak wielkiej miłości (w jej oczach o wiele silniejszej i przez to wspanialszej niż miłość innych ludzi, innych par). Miłości tak silnej, że jej partner chce jej tak totalnie. I wtedy też tak jest, że choć cierpi, to przez większość czasu odsuwa to od siebie bądź uznaje za poświęcenie warte tak wielkiej miłości. Zwłaszcza kiedy jest się młodym to często zachodzi i nie jest to żadna głupota, a kwestia młodości, nawet nie braku doświadczenia i nie naiwności, ale posiadania w sobie jeszcze pewnej wiary w siłę miłości, w bycie tą wyjątkową dla tego jedynego. Kwestia pozytywnej niewinności.

Inna ciekawa kwestia jest taka, że w bardzo wielu namiętnych związkach z miłością z obu stron zachodzi znęcanie w mniejszym czy większym stopniu w obie strony lub głównie w jedną, ale jednocześnie ciężko uznawać, że taki mężczyzna staje się przez to przestępcą, bo jest to po prostu konsekwencja związku międzyludzkiego. Są oczywiście też związki bez żadnego ranienia się, ale większość z nich jest taka jedynie dlatego, że większość ludzi jest płytka i angażując się w relację adekwatnie do swoich potrzeb i możliwości angażuje się jedynie powierzchownie i tkwi w nich z wygody lub/i przyzwyczajenia.

Często nie ma strony faktycznie winnej w związku dwóch osób, choć któraś z nich lub obie czują się mocno zniszczone w wyniku ich relacji.

Co do syndromu sztokholmskiego to często się go nadużywa do opisu związków partnerskich z elementem znęcania, ale nie ma to sensu, bo syndrom ten odnosi się do zupełnie innej sytuacji, w której osoba maltretowana zakochuje się/uzależnia emocjonalnie, ale żywiąc pozytywne emocje do swojego oprawcy - zaczyna się od maltretowania czy więzienia, a zależność i pozytywny stosunek do oprawcy pojawia się później, czyli zupełnie inaczej niż w związkach męsko damskich, o których tu mowa. Kobiety tkwiące w związkach przemocowych tkwią w nich z różnych powodów, ale nie takich jak syndrom sztokholmski. Wiem, że sami psychiatrzy powołują się na ten syndrom bardzo chętnie, ale jest to szkodliwe i krzywdzące spłycanie problemu, które prowadzi do zakłamania i utrudnienia rozwiązania czy naprawy czegokolwiek, bo źle interpretując zachowania i uczucia ofiary i wmawiając jej tak uproszczony i nieprawdziwy mechanizm ich powstania utrudnia się jej samo zrozumienie i przerobienie traumy. Trzeba siebie zrozumieć, żeby doszło do transformacji i do uwolnienia. Przez wmawianie sobie fałszywego obrazu jedynie wypiera się prawdę i blokuje przerobienie traumy.

ocenił(a) serial na 6
Weronka90

Widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz i nigdy czegoś nawet trochę podobnego w swoim życiu nie doświadczyłaś. Dokument mocny

Ann_Sznu

niby tak i znęcania psychicznego nikt nie chcę przeżyć a nawet gdyby to musi znosić takich ludzi w pracy i nie może nic powiedzieć bo szef broni kata a nie ofiarę niestety

Weronka90

Wypowiadając się w ten sposób - mam tu na myśli i treści, i składnię - zakładam, że niewiele przeżyłaś, nie masz doświadczeń w ww. tematach, więc tłumaczenie Ci mechanizmów zachowań bohaterki dokumentu wobec Briana Warnera i tak będzie równoznaczne z milczeniem.

Weronka90

Ech jak ty malutki wiesz o życiu dzieciaku. Poza tym fajna jesteś tylko trochę nie za mądra, skoro masz takie wnioski.

Weronka90

Głupie hormony wracają po ciąży przez dwa lata. A masz inne ciążowe konsekwencje. Ciąża i poród to nie zatwardzenie i kupa. Są poważne konsekwencje tego procesu. W aborcji chodzi o to aby nie być w ciąży. A nie o to aby nie mieć dziecka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones