Jakie są wasze wymarzone paringi w tym serialu? Z kim według was powinna być Jane,
a z kim Billy?
Moja wersja:
Według mnie wielkim błędem było by stworzenie pary Billy x Jane. Są najlepszymi
przyjaciółmi i powinni nimi dalej być. Przyjaźń damsko-męska jest możliwa, nie trzeba
tego bardziej komplikować.
Z kim powinna być Jane? Z Nickiem? Myślę, że tak. Znają się dosyć dobrze i pomimo
pewnych komplikacji ten związek miałby szansę. c:
Eli? Jest uroczy i zapewne pasowałby do Jane, jednak... Różnica wieku. Jak
zareagowałby na taką informację? Gdyby nie Nick to oni stanowiliby dla mnie najlepszy
paring.
A co z Billym? Uważam, że powinien być z Zoe. W porównaniu do Lulu wydaje się
dojrzalsza. Ma też dosyć wyjątkową sytuację rodzinną, która na pewno w jakiś sposób
wpłynęła na jej charakter. Nie obnosi się ze sytuacją materialną. Myślę, że tworzyliby z
Billym doskonałą parę.
Ben i Rita. To chyba oczywiste. Myślę, że stanowią doskonałą parę.
Jeremy & India. Myślę, że India nie zasługuje na niego. Wykorzystuje go i szantażuje.
Jeremy popełnił błąd, jednak bardzo tego żałował. W końcu człowiek uczy się na
własnych błędach. A Indii po prostu zależy na pogrążeniu Gray. Myślę, że to na pewno nie
był by dobry związek.
To chyba na tyle. c:
PS Mam nadzieję, że nie było takiego tematu. ;)
Cóż, na pewno zgadzam się do Ben'a & Rit'y to akurat oczywiste =) Jednak Billy & Jane hmmm tu mam zagwozdkę. Uwielbiam ich przyjaźń to fakt. I może nawet skłaniałabym się do tego żeby stali się parą. Chodź uwielbiam też Zoe z Billy'm. Nie wiem sama. Pamiętam jak Billy był z Lulu i zadała mu pytanie którą z nich uratował by z kanu, a on cóż wybrał Jane. Nie wiem może on & Lulu nie byli aż tak blisko by wybrał ją zamiast najlepszej przyjaciółki, ale kurcze... jeżeli on zawsze wybrał by Jane? Co to znaczy dla niego & Zoe? Jeżeli tak nadal jest to cóż, ale powinni być razem. Chodź to w sumie trochę smutne bo są przyjaciółmi jakby od zawsze i zaprzepaścić to.. Sama nie wiem. Billy to mój ulubiony bohater i chcę jego szczęścia tylko nie mam pewności czy chodzi o Jane. To jasne, że raczej scenarzyści posuną się w tym kierunku. Ale lubię go z Zoe. Nie mniej Jane ma tylu miłosnych adoratorów, że trudno się połapać czego ona chce... Co do Jeremy'ego & Indii kurcze w sumie byłam za nimi. Wiem India źle postępuje, ale wiemy że zależała jej na nim. Po prostu nie umie okazywać uczuć. W tej chwili może nie jest ich moment, ale India w końcu pewnie się zmieni i jakoś to będzie. Na razie tak się odnoszę do tej sytuacji :)