PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=646794}

Jeźdźcy smoków

Dragons: Riders of Berk
7,6 10 404
oceny
7,6 10 1 10404
Jeźdźcy smoków
powrót do forum serialu Jeźdźcy smoków

RTTE

ocenił(a) serial na 6

W KOŃCU dali kolejne odcinki do trzeciego sezonu i udało mi się je znaleźć i obejrzeć więc jej! (swoją drogą jestem pewna na 70% że nie doczekamy się polskiego dubbingu). Postanowiłam podsumować cały sezon, najpierw pisząc o fajnych rzeczach w obu "częściach" (podzieliłam je co 13 odc), potem o tym, co twórcy naprawili w drugiej części, a potem o tym, co mi się nie podobało. Ponieważ to zajęło kupę miejsca, wyodrebniłam wszystko, jakby ktoś nie był czymś zainteresowany. Uff, no to jedziem:

DZIĘKUJĘ DW:
* grafika. To, jak polepszyła się od Obrońców Berk jest oszałamiające. Najbardziej przypadły mi do gustu: zajebista animacja wody, miodzio po prostu, oświetlenie terenu i detale wyglądu postaci, których tak bardzo mi brakowało (piegi powróciły! *dziki dancing*), a szczególnie włosów, które w poprzednich sezonach wyglądały jak z plasteliny.
* Kurczak. Niby prosta postać, nie odezwała się ani jednym słowem - poza halucynogenną (grzybki?) wizją Mieczyka - ale po prostu całym sercem pokochałam go. Może to też dla tego, że sceny z Mieczykiem i nim były bezbłędne (zwłaszcza Bad moon rising). No i kultowe "the chicken is not amused", ech, świetnie że go dodali ^^
* Mieczyk. Skoro już mówimy o kurczaku, od razu przejdę do niego. Po prostu genialny, tak się cieszę że miał tyle własnych odcinków.
* humor. Definitywnie najśmieszniejszy sezon i w dodatku nie tylko bliźniaki mają w tym udział! Sasstrid i Sasslout w szczególności przypadli mi do gustu.
* Stoick. Za to, że jest po prostu.
* Dagur. Gdy skończył się sezon 2, liczyłam na to, że Dagur zginie. Gdy okazało się, że nie, poczułam rozczarowanie ale ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko przeszło. Dagur nadaje charakteru całej serii, bez niego to jednak nie byłoby to samo (w dodatku jako jedyny zauważył że Czkawka jest przystojny. Miło wiedzieć, że jakaś postać to docenia, tak szczerze)
*Sączysmark. Przez bardzo długi okres Sączysmarka nie dało się wręcz lubić. Był irytującym, zadufanym w sobie tłumokiem. Nie wiem co się stało, że się zmienił, ale mnie to nie obchodzi. Ważne jest to, że stał się moją 4 ulubioną postacią. Niezłe osiągnięcie.
* Viggo i Ryker. Mój Thorze. Najgenialniejsze dzieło jakichkolwiek seriali DW. Nawet nie wiem jak w skrócie ich genialność opisać. Po prostu: obejrzyjcie to chociaż dla nich.
* hiccstrid. Nie rozumiem, jak fandom może narzekać. Nie wiem na co oni liczą, że w kreskówce zaczną się namiętnie całować czy coś innego? To, co dali nam twórcy było o wiele lepsze od całowania się. Wspólne oglądanie księżyca, fakt, że zawsze stoją tak blisko, że praktycznie trzymają się za ręce, "What'ya in here for", to, że dom Astrid znajduje się jakieś 10 METRÓW przy domie Czkawki - twórcy dają dojrzałym fanom pełno hiccstrid, które nie będzie przeszkadzać dzieciom. A druga część sezonu, o jeżu... Pierwszy raz widzimy Czkawkę, który jest oparciem dla Astrid, nie na odwrót, kiedy po kolei traci wszystkie istotne rzeczy (do czego zaraz przejdę), pociesza ją, martwi się o nią (tak bardzo, że nie miał nic przeciwko spania z nią w akademii na ziemi. Nie, fandomie, przecież wcale nie chodzi o to, że CZKAWKA CHCIAŁ SPAĆ Z ASTRID SAM W AKADEMII I BEZSKUTECZNIE SZUKAŁ DO TEGO WYTŁUMACZENIA. Nadal narzekajmy na brak akcji.
A tak naprawdę to był najsilniejszy dirty joke DW w całej smoczej serii...).
No i oczywiście scena, która jako pierwsza została dodana pod hasłem "rtte spoilers": przytulas z drugiego odcinka, który był najładniejszym bliskim zbliżeniem jakie oboje mieli. Ten sezon był pełny silnego Hiccstrid i wolę takie od ciągłego całowania się i wtulania.

Dziękuję za poprawę:
* Astrid. Fakt, że tak ją pokrzywdzili w pierwszej części serialu, jest wręcz nie do przyjęcia. Twórcy mieli ją tak głęboko w tyłku, że po tych 13 odcinkach chyba zaczęła ich gilgotać w żołądek i postanowili to zmienić. I całe szczęście, bo inaczej moja opinia o serialu naprawdę nisko by spadła. NIGDY nie będę usatysfakcjonowana faktem, że tylko stoi za Czkawką i jest ładna. Nigdy. Dlatego dziękuję, za przywrócenie ją do życia i to w wielkim stylu (gra istotną rolę w 7 na 12 odcinków, co w porównaniu z I częścią jest wynikiem niesamowitym).
Seria zaczyna się od tego, że jej rodzinny dom został spalony. Do tej pory może Astrid była w tle, ale w tym tle była radosna i wyluzowana. Teraz wszystko się zmienia. Obwiniając siebie o winę, powraca do morderczych treningów, by chronić swoich bliskich. Jeżu, ona jeszcze nigdy nie była taka poważna non-stop, w niektórych momentach to było aż przesadzone (zwłaszcza w Astrid’s Team. To było coś strasznego). Cały serial właściwie pokazuje Astrid obwiniającą się o coś innego, a w 90% przypadków to jest niesłuszne. Dziewczyno, to nie twoja wina, że Szpadka po kłótni zafochana sobie poszła i w międzyczasie została porwana! To nie twoja wina że łowcy porwali Wichurę! Naprawdę, czekałam, aż ktoś jej coś powie, bo tak naprawdę zawaliła tylko w Snow Way Out. Cieszę się jednak, że tak rozwinęli jej charakter, pokazali ją jako człowieka, który obwinia się i popełnia błędy i czasami ma wszystkiego dość i nie może iść dalej. Gdy na przykład dryfuje cały dzień podczas sztormu na morzu na belce i w końcu opada z sił i nie daje rady wypłynąć na powierzchnię (ale zaraz po obudzeniu wali to i rzuca się na ratunek porwanej Wichurze, niezwykłą wytrzymałość cielesna swoją drogą). Jednak Astrid wciąż jest starą Astrid, totalnym badassem. Sama przenosi wielkie bele drewna i jednym kopnięciem przerzuciła Dagura na drugą stronę plaży (!). W ogóle, jej siłą fizyczna jest przerażająca (jak tak sobie kręciła Smarkiem nad głową na przykład, aż ciary przechodzą). W sumie mamy Astrid z poprzednich części wraz z mnóstwem nieidealności, jakie ma w sobie, co jest genialne. Najbardziej jednak podobały mi się chwile, gdy Astrid naprawdę jest wolna ujeżdżając Wichurę. Widać wtedy Astrid, która w 2 części filmu usiadła obok Czkawki na Swędzipasze - wesołą, pełną entuzjazmu młodą dziewczyną, która choć na chwilę może nie być zbyt szybko dorosła. Przy okazji twórcy bardzo rozwinęli jej relację z Wichurą. Wcześniej była ona tylko jej wierzchowcem. Teraz widać jak bardzo jej na niej zależy i że jest jej prawdziwą przyjaciółką. Na plus!
* Szpadka. Jak dotąd Szpadka była tylko trochę mądrzejszą, damską wersją swojego brata – kochała się tłuc, wybuchać rzeczy, obijać i ogólnie robić wokół siebie zamieszanie. Tymczasem Szpadka w głębi duszy jest naprawdę inteligentna (ciekawi mnie fakt, czemu to ukrywa swoją drogą….). To jak ukradła strażnikowi klucze było GENIALNE. To, że wytyka błędy innych było GENIALNE (zwłaszcza gdy pojechała Astrid). To, że tak bardzo martwiła się o Mieczyka i strasznie go kochałą było GENIALNE. A najgenialniejszy był jej ślub ze Śledzikiem. Był zarazem irracjonalny, jak i śmieszny oraz uroczy, zwłaszcza te eski-noski na koniec ^_^.
Co prawda przy okazji wyszło na jaw że potrafi być wredna oraz jest hipokrytką. Wyzwała Astrid, że nie ma żadnego szacunku co do innych, ale sama Szpadka również nikomu go nie okazuje (CZASAMI Czkawce). Sama scena kłótni była świetna, ale ten jeden moment był jednak bez sensu. Ja bym poprzestała na tym, że Astrid po prostu często zachowuje się jak bieatch (co wynika z jej wychowania i punktu widzenia świata, ale dobra nie chce mi się na ten temat rozpisywać). Tak czy inaczej tutaj składam wielki pokłon w stronę twórców.
DW, napraw to:
* Szczerbatek. Smok, który był głównym bohaterem filmów i poprzednich seriali został zamieniony w pokemona do wykonywania zadań. Nic tylko „Szczerbatek, łap go!”, „Szczerbatek, nurkuj!”, Szczerbatek to i tamto i sramto!”. NIE WIDZĘ WIĘZI MIĘDZY NIM A CZKAWKĄ. Naprawcie to, bo się ostro wkurzę….
* Princess Outpost Hiccup. Kiedyś Czkawka faktycznie, był sassy i sarkastyczny, ale na śmieszny sposób. W pierwszej części RTTE Czkawka był jeszcze starym dobrym dorkiem i nerdem, uroczym i mądrym. W drugiej to jakaś masakra. Wykokszony, wredny, zadufany w sobie… Najgorsza była scena, w której zaczął wyzywać Szpadkę za zabranie Smoczego Oka, gdzie był po prostu irracjonalny. Po prostu napiszę jego wypowiedź i nie będę nic dopisywać – „Szpadka, przecież Smocze Oko jest NASZE. Nie możesz go brać BEZ POZWOLENIA”… Chyba wszyscy to widzicie, co?
* Heather (Z góry ostrzegam, ta część będzie nieskładna i z brzydkimi słowami). Po prostu… Ić stond. Nie no, sam wątek ze szpiegiem w obozie wroga był ok, ale… WTF DW. Najpierw Heather jest zła, bo ta kutwa rozwala statki i morduje niewinnych wikingów BO TAK. Wszyscy mają to gdzieś i jest ich przyjaciółką ble ble ble, tego samego dnia wbija im nóż w plecy ale HEJ ona jest ładna. Wybaczamy. Manipuluje wszystkimi słowami „myślałam że jesteśmy przyjaciółmi” i zmusza ich poczuciem winy do misji. Potem na tej misji ZMIENIA plan i ich oszukuje ALE WYBACZAMY JEJ (jeez). I wreszcie koniec odcinka i w końcu odlatuje. Czy na zawsze? NIE. Wraca jako zła kutwa, ale okazuje się być jednak dobra tak z dupy i znowu jest bff ze wszystkimi i w ogóle tęcza wszędzie. Ma być podwójnym agentem, bo tak, no dobra, myślałam, że to przeżyję. Ale potem co się stało? Najpierw zachwiała relacją między Czkawką i Astrid, zmuszając ją do kłamstwa bez kompletnego powodu. Naprawdę, dlaczego Czkawka nie mógł im pomóc?!? Nadawał się do tego lepiej niż którykolwiek z jeźdźców! Potem nie umie kontrolować wyrazu twarzy przy pytaniach Viggo (naprawdę nie podejrzała, że ktoś będzie ją podejrzewał o zdradę?), wszystko tym wydaje a jeźdźcy MUSZĄ ją uratować (CZEMU ONI SIĘ Z NIĄ PRZYJAŹNIĄ). Zraniła Dagura bardzo mocno, który kochał ją jako siostrę i był gotowy dla niej zginąć, a potem robi słodkie oczka „braciszku proooszę, jesteśmy rodziną, wypuść mnieeee”. I Dagur ulega. To było naprawdę okrutne i było jej którymś już z kolei zagraniem na emocjach. W dodatku, jeśli dobrze zrozumiałam regułę „Zdrajca zawsze ginie”, to Dagur przez nią umrze. Ale spoko, jeźdźcy wydostaną ją i wszystko będzie cacy. Chociaż nie, nie no cóż, bo Czkawka się martwi wszystkim, przez co wszystko zawala, łowcy mają Smocze Oko a co robi Heather?
Ucieka. Ta kutwa wydostała się i porzuciła ich z ich problemami, które sama im sprawiła. A co oni na to? Nic. PRZECIEŻ JEST ŁADNA. Jak ja się cieszę, że Szpadka jako jedyna jej nie lubi i przywaliła jej. Proszę, niech ona już przepadnie na zawsze.
________________________________________________________________________________ ___
Podsumowując, w serialu znalazłam o wiele więcej plusów niż minusów, jednak te minusy było o wiele poważniejsze od plusów. Liczę więc, że DW się ogarnie i następny sezon będzie najlepszym ze wszystkich.
Gratuluję każdemu, kto przeczytał to do końca ;)

ocenił(a) serial na 10
Atrament3

Zgadzam się z większością tego co napisałeś, w 3 sezonie widać ogromną poprawę! Dodam jeszcze nieśmiało, że podobają mi się żywe relacje w tym sezonie, a konkretnie Czkawka jako wódz. Nie zwróciłam uwagi kiedy byłby wredny, albo zadufany w sobie, chyba skupiłam się głównie na tym, jak zostawał powoli kreowany na prawdziwego lidera. Nie ważne jak bardzo starałby się temu zaprzeczać, twórcy jasno pokazują z odcinka na odcinek jak się powoli nim staje. A do tego, jeźdźcy go jako takiego właśnie wodza akceptują, pomimo tego że każdy z nich (może oprócz Śledzika) uważa się za jedynego samca alfa. Czkawka przewodzi im, pokazując coraz więcej cech, które powinien mieć wódz. Wydaje mi się, że w serialu więcej niż raz pojawiła się sytuacja, w której jeźdźcy wahali się czy coś zrobić (jak w odcinku z Heather), ponieważ nie było z nimi Czkawki, bali się że bez niego sobie nie poradzą. Bliźniaki przy swoich głupich pomysłach, podczas chwilowego przypływu racjonalności zastanawiają się co na to powie Czkawka (zanim zupełnie tę myśl zignorują, ale chyba wiadomo o co mi chodzi). Uważam, że Czkawka będzie naprawdę dobrym wodzem.
Ale racja, podkreśliłeś jedną niezłą wadę - co się stało ze Szczerbatkiem? :( Stał się z niego chłopiec na posyłki, raczej dodatek niż przyjaciel. Mam nadzieję że w następnym sezonie będzie bardziej ludzki.

ocenił(a) serial na 6
Atrament3

Co do animacji to nie ulega wątpliwości, że sporo się poprawiła. Też nie odebrałam wrażenia jakoby Czkawka stał się wredny.

To, na co czekałam najbardziej nadal nie zostało zrealizowane, ale mam nadzieję, że z czasem się to urzeczywistni. Mianowicie to jeden odcinek poświęcony całkowicie relacjom między bohaterami. Chodzi mi tu głównie o hiccstrid, ale też kiedyś musi zostać pokazane jak Sączysmark przestaje się interesować Astrid i kieruje swoją uwagę ku Szpadce. Jeden odcinek jest łatwy do pominięcia jeżeli nie wnosiłby nic do fabuły oprócz pokazania wprost jak to między nimi wszystkimi jest, tak aby wyjaśnić wszystko, a potem można dalej kontynuować zasadę niedomówień i prawie trzymania się za ręce. Moim zdaniem dobrym przykładem jest tu serial z uniwersum Star Wars - Wojny Klonów, gdzie praktycznie co sezon poświęcony był jakiś, a czasami nawet kilka odcinków dla zaprezentowania tego, co łączy Anakina i Padme.

ocenił(a) serial na 8
Atrament3

a gdzie oglądałeś najnowszą cześć sezonu? która tutaj została przypisana do 4 sezony.

ocenił(a) serial na 7
nieznajomy43

na toonova jest ;)

Atrament3

Jak mnie irytuje Heather! To co o niej napisałaś - nic dodać nic ująć. Wygląd jej smoka to też porażka jak dla mnie. Ehh, niech ona już znika.
A kurczak to po prostu MEGA, śmiałam się do łez (zalatuje jakąś gazetą dla pań domu xD ale taka prawda) w scenkach z bliźniakami. Majstersztyk.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones