Cóż... Ciężko się nie zgodzić! Śmieszne i ma ten swój klimat za który to uwielbiam... to jest kreskówka a nie jakieś bakugany! :P
Akurat - syf, który próbował na siłę być "cool", żarty oparte niemal wyłącznie na pierdach, tyłkach, naśmiewaniu się z osób grubych, naśmiewaniu się z osób z aparatami na zębach, naśmiewaniu się z okularników, i "ekstremalnych" rzeczach - ta kreskówka śmieje się ze wszystkiego, co nie jest "ekstremalne", co zazwyczaj oznacza "równie niebezpieczne, co głupie", np. Jeżdżenie po dachu na monocyklu (rower na jednym kółku) czy włażeniu do wybiegu dla krokodyli w ZOO. Albo np. Bling Bling Boy, czyli obwieszony błyskotkami grubas, który jest zakochany w jednej z sióstr g(ł)ównego bohatera. I dlaczego jest zły? BO SIĘ KOCHA!!! Tak, jest zły tylko dlatego, że się kocha, że niby "miłość - bleee! To nie jest <<ekstremalne>>! To nie jest <<cool>>! Miłość jest chu*owa - yyy!". W skrócie, przesłanie tego badziewia brzmi: "Wieczne szpanowanie obrzydliwością i głupotą, przypodobywanie się i nabijanie się z innych to zarąbista sprawa, a bycie po prostu sobą to domena mięczaków i tchórzy".
Nowe Cartoon network miało dwa według mnie normalne seriale . Kaczor Dogers i Looney Tuners Show