Dla mnie - bomba. Szybko, dużo, parę otwartych wątków, Boyd w formie i ciekawa postać łotewskiej lekarki - mam nadzieję, że jej nie zmarnują.
Plus Crowderowie w formie, każden jeden.
Crowe'ów oczywiście. Ale cieszę się, że dzięki mojej pomyłce mogłeś się poczuć lepiej.
Dla mnie też super, bałem się, że spadnie forma, ale na razie jest git.
Co za łotewska lekarka?? :-/ Umknęło mi to.
Ta łotewska żona w finale, na Łotwie była lekarką. Zdaje się zresztą, że gra ją Polka, Karolina Wydra.
Dzięki.
Już wiem, czemu nie kojarzyłem.
Dziś jestem tak zakręcony, że gdy musiałem przerwać na rozmowie Raylana z kobitkami, to... zapomniałem obejrzeć do końca ;-D chyba uznałem, że to był koniec odcinka hehe
Nie oglądam House'a ale znam ją jako Violet z True Blood, good for her, kolejna rola.
PS. Na IMDB nie ma jeszcze na jej profilu, że gra w Justified, wstyd ;)
No to Fernanda Sucre Raylan odstrzelił szybko.
W finale poleci pewnie Rapaport.
Tonina też odstrzelili raz dwa trzy.
I potwierdza się to co przypuszczałem od początku - Boyd to zwykły hillbilly co tylko zgrywa cwaniaczka.
Od niedawna oglądam na nowo pierwszy sezon - nie wiem sam która lepsza- Ava czy Winona.
Fakt smutny taki, że serial albo się przejada, albo lekko leci. Wierzę na słowo że skończą na 6 sezonie z ostrym wybuchem.
Świetny odcinek, może dlatego że wyczekiwany.
Sporo nowych twarzy, szczególnie kuzyni Deweya robią klimat, który tak cenię w tym serialu. Trochę przejadł mi się już Duffy, no ale zobaczymy co pokaże w tym sezonie.
No i dwie nowe fajne panie, Ruda jest niesamowita:)
Wrażenie duże. Boyd rządził w tym odcinku. Te zachlapane krwią kołnierzyki.:) Bardzo elegancko prowadzą wątek Rylan-Winona, uwielbiam ich razem oglądać. Osobno a jednak należą do siebie, chociaż żadne się do tego nie przyzna, to wiedzą oboje.
Duffy, wierze, że jeszcze wystrzeli w tym sezonie. Ruda świetna, lekarka, nomen omen, rokuje. Rodzina Crowe`ów oczywiście same oryginały, chociaż jednak tęsknię za bezbłędnym Jeremy Davies`em jako Dickie Bennett`em :)
Nawet, nie przypuszczałam że tak się stęskniłam za tymi mistrzami ciętej i "celnej" riposty. Trup ściele się gęsto, a skoczne aligatory w drugim planie nadają smaczku.
Karolina Wydra pewnie podkręci akcję :) Ona tak ma, a w True Blood była rozkoszna. Ale i tak Boyd Cowder jest moim ulubieńcem. Miło w rodzince Crowe'ów odnaleźć Eda z Goustfacers :)
Wsiowa Ameryka rządzi.