Z sezonu na sezon, w mojej opinii, coraz gorzej. Postać Annie coraz bardziej mnie irytuje a w
sezonie 3 kilka razy aż chciałam, żeby jej się noga podwinęła bo zaczęła się robić mądrzejsza niż
wszyscy. I jeszcze ten jej "związek" z Auggiem? Nie rozumiem - dla mnie przez wszystkie sezony -
zero chemii, czysta przyjaźni - nie to co z Simonem a już w ogóle z Elayem. Dla mnie kompletnie
nie zrozumiałe i na tyle bez sensu, że zakończę na 3 sezonie.
Ja mam zupełnie inne zdanie dla odmiany:) 3 seria podoba mi się najbardziej. Wcześniej bardzo chciałam, żeby Walker była z Elayem (oby nie z Simonem), ale chyba od początku wszystko zmierzało do połączenia Annie i Auggiego i nie mam nic przeciwko:)
dark_tinkerball mam dokładnie tak samo. W 3 sezonie prawie non stop wrzeszczy(i to nawet na Joan, bądźmy szczerzy kto w realnym życiu miałby tyle odwagi żeby kłocić się z szefową?). Jeszcze dodatkowo jak ona ma zły dzień to natychmiast biegnie opowiedzieć o wszystkim Auggiemu, ale jak on chce z nią pogadać na temat własnych problemów to jakoś jej nie ma. Na dodatek jak zabrakło Danielle to (według mnie) serial stracił takie "ciepło". Annie wracała do domu to zawsze ktoś czekał, piekł ciasteczka itd. Danielle dbała o to żeby każdy członek rodziny czuł się dobrze w domu. Niby pojawiała się dość rzadko w pojedyńczym odcinku, ale jednak brakuje mi jej.
'Jeszcze dodatkowo jak ona ma zły dzień to natychmiast biegnie opowiedzieć o wszystkim Auggiemu, ale jak on chce z nią pogadać na temat własnych problemów to jakoś jej nie ma'
Dokładnie... Totalna egoistka. Też przez to jakoś straciła część mojej sympatii - tak wykorzystywać Auggiego... On ma większe problemy, a one jej zwisają...
Zgadzam się, coraz gorszy, przestaję oglądać. "Miłość" z Auggiem jest jakąś masakryczną porażką, nie dość, że ten facet jest aseksualny, to ten związek jest totalnie wymuszony. Włączyłam 1 odcinek 4 sezonu i wyłączyłam, nie da się tego oglądać, wszystko przesłodzone i totalnie nierealne.
Fakt, chemii między nimi nie ma prawie żadnej. Ale ja oglądam dalej, nie jest znowu aż tak tragicznie :P