Julia Garner była świetna w Ozark, ale w "Kim.." nie da się jej oglądać ani słuchac. Nie pasuje jej rola wyniosłej i pewnej siebie dziewczyny, i ten piskliwy głos :/ Uszy bolą.
Dokładnie taki sam, irytujaco piskliwy głos miała w Ozark'u.
W Ozarku z tym jej głosem nawet mi się podobała, plus akcent i zadziorna postać którą grała, to pasowało do siebie. Ale w Kim wypada okropnie :/