Moja dziewczyna - zakrzyknęła Neff w ostatnim odcinku! I to "moja dziewczyna" też!

Dała popalić wszystkim nadętym bubkom, którzy myślą, że "mam swoją półkę w najdroższym sklepie" więc świat należy do mnie. I rozczarowują się, jeśli tak naprawdę obsługa tego sklepu ma Cię głęboko gdzieś dopóki płacisz bajońskie rachunki.

Bankierom, prawnikom i laluniom na IG :) Dali się nabrać na drogie ciuchy, tandetną opowiastkę o niemieckim bogatym tatusiu i funduszu powierniczym na 60 mln USD. Brzydka, niemiła, bezczelna.

Trudno jej wybaczyć naciągnięcie Rebecci - to było bardzo nie w porządku, ale hotele i banki dały się zrobić po prostu na szaro :) A potrzebowała tej otoczki dla swojego marzenia: ADF - pieniądze miały być tylko środkiem. Czym się różniła od Chase'a "futurysty" nagabującego kolejnych inwestorów na swój pseudo-start-up-aplikację do zapisywania snów?

Historia i jej opowiedzenie super. Gra aktorska wyjątkowo wkurzająca - wszystkich począwszy od Vivienne, na Annie skończywszy, ale tak ma być, w tym świecie naprawdę nikt nie jest sympatyczny!