No nie wierzę :-))) Na serio założyłaś ten wątek!!! :-DDDD
100% prawdy. Wczoraj mi on i Friendsy uratowały wieczór, bo już mnie nerwy wzięły nie na żarty na tą tępą Hazan. Zawalili postać pierwszoplanową na maksa. Co zresztą od razu się im przerzuciło na raiting, bo spadli na 6 miejsce. Widocznie chcą się pozbyć serialu to go skutecznie obrzydzają widzom.
Jednak jak mawia Monty "Always look on the bright side of life..." Czyli zapodajemy sobie scenki z odcinka z przepięknymi oczętami Yagiza i ciągniemy na wiecznie już cudownym sierocińcu :-))

Czy ty uważasz,że ja te słowa na wiatr rzuciłam ? Powiedziałam,że założę to założyłam :D Słowna bestia jestem,albo choć się staram być słowną :D No mi wczoraj też humor uratowali... Monty też mawia "NOBODY expects the Spanish Inquisition!" A to by się przydało Hazan....
No przynajmniej będzie wiadomo,czemu będzie po serialu, bo rating nie taki :D
A ja rzucam na tę chwilę oglądanie serialu i wracam do moich kdram :D tam choć wiadomo od początku między 15-20 odcinków ewentualnie jakiś drugi sezon, sprawa zamknięta :D Przynajmniej wiadomo, ze jak jest początek to będzie i koniec i historia w miarę spójna :D

Próbowałam się w koreańskich zaczepić, ale mi się musi wizualnie prot spodobać, niestety odpadają tu Koreańczycy już w przedbiegach, poza tym długowłosi i Sinanowaci :-(((
Turcy mnie denerwują przez to, że seriale fajnie zaczynają, a następnie kiepszczą lub kończą. Z drugiej strony u nas podobnie, bo znajdź mi dobry polski serial od początku do końca.
Oglądałaś "Moja Nadzieja"? Jest argentyński, ale zupełnie nie telenowelowaty. Bardzo fajny, śmieszny i przemyślany przede wszystkim. Oglądałam go z siostrą i mamą, a one nie cierpią moich romantycznych dram, więc to już świadczy :-)

E tam nie znasz się, niektórzy są całkiem znośni :D ale ty na pewno Koreańskie oglądałaś ?
Hmm, Belfer naprawdę dobry serial,ale może tylko ja tak mam
Nie mam pojęcia o czym do mnie piszesz :D Nie znam kompletnie serialu :D to co on był księdzem a ona zakonnicą ? No faktycznie boski serial

Faktycznie "Belfer" super, ale jeszcze nie zakończony, więc nie zapeszam.
To były Koreańskie. Żadnej nie podam z tytułu :-/ na kilka odcinków po prostu rzuciłam okiem, bo tyle dobrego już o nich słyszałam. Jedna mi zapadła w pamięć co gościowi żonę zamienili, bo klątwa jakaś była na rodzinie, że jego żona umrze. Było też takie co babkę narzeczony zdradził i jakiś ją super bogaty gość tam "przygarnął". Większość jakaś osadzona w szkole z młodymi była, a że ja już dawno nie jestem nastolatką to nie ma bata, nie mogę wejść w rozterki młodzieży. Chyba jestem jakąś rasistką, czy coś, bo nie wiem czemu jakoś mi nie podchodzą ci Koreańczycy :-/ Ogólnie wybredna jestem chyba co do wyglądu gościa :-P
Jak usłyszałam o czym jest ten serial to też się za głowę złapałam, ale na serio jest fajny i bardzo mnie wciągnął. Oczywiście w ch... odcinków ma, ale zleciało migiem.

Sensory Couple to był dobry koreańśki serialik.... teraz oglądam Love, Timeless też ci powiem ciekawy... Obejrzałam koreańską wersję Meryem, prot to była ofiara,ale nie fajnie się to oglądało :D Czasem mi coś w oko wpadnie :D I jak wyłączę sobię bo prot ma wyglądać a skupię się na historii to są ciekawe :D
Ja i latinoameryka... nie to nie idzie w parze

Ja też nie zaliczyłam w życiu żadnej telenoweli, a już na pewno tych brazylian. Jednak to jest inna para butów. Przede wszystkim jest śmiesznie, po drugie niebanalnie, po trzecie bez zbędnych dram. Raczej lekko i przyjemnie. W sam raz do śniadania :-) Muzyka też świetna, a i aktory się spiknęły na planie, więc chemia jest autentyczna :-)
Rzucę okiem na te tytuły co podałaś, bo z Fazelitki nie ma zbytnio dużo scen do wałkowania przez tydzień :-( Też mi się szykuje pracowity tydzień, więc różnie może być, ale nie mówię "nie" :-D

Mój tydzień jak zawsze wesół, a że kolejny weekend mam a raczej go nie mam, to nawet nie będzie możliwości... A z resztą chyba poczekam do końca złapię jakiś kompilację scenek z Yagizem i dopiero zobacze