Dziwne było to spotkanie Kamili i Eli w Ośrodku. Wyglądało jakby obie niezależnie od siebie wpadły na pomysł zapisania się na kurs ale Kamila w ogóle nie była zaskoczona jej widokiem. Trochę to niedopracowane.
A Grażyna pamiętała o tych pieniądzach, które wyłudziła mama Bożenki więc chyba scenarzyści muszą regularnie podglądać stare odcinki.
Czemu Ela i Kamila zachowywały się jakby spotkały się po trzech latach? One przecież mieszkają pod jednym dachem!
A ta kelnerka w tym barze... Za to "Sorry, przeważnie alkohol jest dla faceta", to w łeb powinna dostać.
Dla mnie to śmieszne, że Ela nie wiedziała o tym, że Kamila nie ma prawa jazdy. Wy też tak macie w domu? Nie wiecie czy któryś z waszych domowników ma prawo jazdy?
Mają tak wielką chatę, że czasami się tygodniami nie widzą.
I Ela, która wie wszystko o wszystkich, tego nie wiedziała. I Ela, która wie wszystko o wszystkim, nie wiedziała, jaką zaznaczyć kategorię. WIEDZA TAJEMNA.
Poza tym, kurde, co to za formularze? To nie są zapisy do chóru kościelnego, tylko na prawko! Może jakąś kasę by trza wpłacić?
To, że nie wiedziała, o co chodzi z tymi kategoriami, jestem w stanie zrozumieć, w końcu to kobieta od garów, nie musi się znać na motoryzacji i samochodach. No, ale ludzie, przecież ona głównie słynie z tego, że lubi zajmować się życiem innych, a nie swoim, a tu taka wtopa...
Ej, ej, ej! Ela nie jest od garów! Od garów ma ciocię Stasię. Ela jest od przechadzania się po domu z filiżanką kawy :)
Nie tylko Ela jest od przechadzania się po domu z filiżanką kawy.
Przecież od tego była też Krystyna, która nawet kiedyś poszła z filiżanką otworzyć drzwi.
Bo najpierw napisałam dwie idolki, a potem zmieniłam na ideały, ale już nie poprawiłam liczebnika :)
Scena Graży z Pawłem nawet nawet jak na Klan- niepewność i jej obawy poszła się wyżalić do Pawła -brakowało przytulasa , a ktoś tu postulował ich romans:)
Grażyna z naleśnikami biega po piętrach, coby jej córunia nie głodowała. Dobija mnie ta kobieta. Niech się nie martwi, że Boża chce biologiczną matkę poznać. Przecież wtedy biologiczna będzie bulić za gości ;)
Swoją drogą ładnie jej tych naleśników naniosła. Jeszcze z serem . Ale jak by je zjadła to mogłaby być hardcorowa scena wymiocin na basenie-byłby hit. A jak jej tak będzie dogadzać to nie wejdzie w suknie.
"Jakbym wiedziała wcześniej [że ma basen], to bym wstała wcześniej" - Grażyna się wyraźnie nudzi bez Arkadiusza.
Eks-tancereczka i tak już się pewnie nie mieści w większość rzeczy.
Niech się pospieszy z tym ślubem bo w końcu Xiążę Qrczaków przejrzy na oczy i powie sobie - a na cholere mnie taki pulpet, jak tu obok zgrabniutka Herbusiowa stygnie :P